Korytarz Północ-Południe zyskuje na znaczeniu
Korytarz Północ-Południe zyskuje na znaczeniu i wszystko wskazuje na to, że ten trend się utrzyma w kolejnych latach. Rośnie też znaczenie portów nad Morzem Adriatyckim. O dalszej przyszłości Korytarza debatowali uczestnicy Kongresu Intermodal in Poland 2024.
Minione lata były dla Korytarza Północ-Południe dobrym czasem, zważając na rosnący wolumen transportowanych towarów tym szlakiem, a także uwzględniając liczne inwestycje, które zostały przeprowadzone, wraz z budową kolejnych hubów na logistycznej mapie regionu. Wszystko wskazuje na to, ze Korytarz Północ-Południe czekają owocne lata. Firmy uważnie przyglądają się nadchodzącym zmianom m.in. legislacyjnym i starają się dostosować do panujących trendów.
– Unia Europejska przygotowuje zmiany, w których transport drogowy jako transport długodystansowy będzie tracił na znaczeniu. Mamy strategię, która wiąże się z ochroną środowiska. Wszyscy o tym teraz mówią. Do 2030 naszą strategią jest ograniczenie śladu węglowego o 45% i do 2050 roku być całkowicie neutralnym klimatycznie. Stąd właśnie te połączenia, ten rozwój, stąd uruchamiamy połączenia intermodalne – mówił Paweł Moder, Country Manager, w DFDS Logistics Polska.
Jak poinformował Moder, obecnie DFDS posiada duże połączenia między Triestem do Pendik w Turcji. Dlatego też została podjęta decyzja o przejęciu firmy Ekol Logistics za kwotę 260 mln euro
– Staramy się wychodzić poza Europę. Stąd też połączenia do Turcji i Maroko, gdzie też kupiliśmy linie promowe. Wierzymy w to, że transport intermodalny jest przyszłością (…) Nasza firma to 14 tysięcy pracowników, za chwilę dojdzie prawie 4 tysiące pracowników firmy Ekol. Stajemy się dużą firmą. Dla nas korytarz pomiędzy południem Europy a północą, jest naturalną koleją rzeczy jeżeli chodzi o rozwój. Widzimy jak szybko ten element się rozwija, zwłaszcza w obecnej sytuacji politycznej. Wiemy, że Turcja stała się bardzo ważnym, alternatywnym producentem dla wszystkich naszych klientów w Europie. Szukamy partnerów, szukamy nowych połączeń i będziemy je realizować. Mam nadzieję, że Polska stanie się centralnym hubem dla naszej firmy – dodał Moder.
W dyskusji nie zabrakło głosu operatora kolejowego, który posiada możliwość obsługi portów zarówno na Morzu Tyrreńskim, jak i Morzu Adriatyckim. Firma Spedcont od dwóch lat obsługuje pociągi kontenerowe z Łodzi do Włoch.
– Historycznie ten produkt wywodzi się tak naprawdę z ciążenia Włochy – Polska. Ten wolumen jest na tyle istotny, że myślenie globalne jest skierowane na to, żeby był to mimo wszystko wolumen intermodalny, a nie drogowy. Wynika to tak naprawdę z potrzeb naszych klientów. Produkt był tworzony właśnie po to, żeby tak naprawdę zdjąć ciężenie drogowe 1300 kilometrów, złożyć to w formę przyjazną środowiskowo oraz ekonomicznie dla portfeli naszych klientów. (…) W tym momencie ja jestem w stanie w stu procentach powiedzieć, że jeżeli jesteśmy z produktem ponad dwa lata na rynku, to znaczy, że ten produkt jest temu rynkowi potrzebny – powiedział Marcin Miecznikowski, dyrektor transportu, spedycja Polska Spedcont.
Co ciekawe, jak poinformował dyrektor Miecznikowski, Spedcont uruchomił nowe połączenie z Łodzi do Barcelony. Pierwszy pociąg w momencie trwania panelu dyskusyjnego znajdował się we Francji.
– To też jest coś, czego rynek od nas oczekiwał. Patrząc na to co dzieje się geopolitycznie, jak rozumiemy w tym momencie przepływ ładunków. Pamiętajmy co się dzieje po stronie Morza Czerwonego. W jaki sposób obecnie pływają statki. Pragnę zauważyć, że tak naprawdę pierwszymi portami zawinięć w tym momencie są porty Hiszpańskie jeżeli chodzi o możliwość importu do Polski na szeroko rozumianym korytarzu Północ – Południe. Jest to alternatywa 2200 kilometrów przy zachowaniu naprawdę bardzo dobrych warunków jeżeli chodzi o transit time, bo stricte czas przejazdu wynosi 56 godzin. To jest nieosiągalne w transporcie drogowym. (…) Opływanie całej Europy, wydłużanie czasu dostaw o kilkanaście dni, jesteśmy w stanie skrócić całą Europę eksportem hiszpańskim, czyli pobraniem kontenerów stricte z portów, przywiezienie ich do centralnej Europy w ciągu dwóch i pół dnia – poinformował Marcin Miecznikowski.
Jak dodał przedstawiciel Spedcont, Polska jest dla Hiszpanii 6. najważniejszym partnerem handlowym jeżeli chodzi o eksport towarów oraz 5. w przypadku importu. – Trudność rynku hiszpańskiego polega na tym, że trzeba tam być na miejscu. My tworząc ten produkt chcemy jednocześnie wspierać wszystkich dystrybutorów. Zarówno importerów, jak i eksporterów. Chcemy być twarzą jako operator intermodalny na tym rynku, prawdę mówiąc widzimy ogromną szansę na rozwój – dodał Marcin Miecznikowski.
Do korytarza Północ – Południe podpięte są także kraje bałtyckie. Kluczowym operatorem w regionie jest firma LTG Cargo, która łączy torem europejskim 1435 mm Kowno z resztą korytarza. – Jako LTG Cargo, jako spółka zależna od Kolei Litewskich, oczywiście staramy się od kilku lat świadczyć usługi transportu intermodalnego dla krajów bałtyckich. Umożliwiła to pierwsza nitka 1435 mm do Kowna. Pierwszym naszym połączeniem były Niemcy – najbardziej popularny kierunek, drugi kierunek o który nas pytali klienci to były Włochy – poinformował Maciej Cetnerowski, dyrektor rozwoju Intermodalu LTG Cargo Poland.
Jak zaznaczył przedstawiciel operatora kolejowego, w całym korytarzu ogromne znaczenie odgrywa Polska. – Główną arterią tego korytarza będzie Polska. Rzeczywiście jeżeli chodzi o mnie to największe zainteresowanie naszych klientów z krajów bałtyckich, to właśnie jest połączenie Polska – Włochy. Jak dalej sobie wyobrażam ten korytarz? Rzeczywiście byłem w Koprze, gdzie można dalej dopłynąć do krajów północnej Afryki oraz do Turcji. Korytarz cały czas nie kończy się tylko w Europie, ale także w Afryce, a jeżeli chodzi o północ, to korytarz ten dociera aż do Skandynawii. Przez polskie porty, ale też przez porty krajów bałtyckich, bo chcemy pomóc naszym klientom – dodał Maciej Cetnerowski.
Jak dodał Dariusz Mierkiewicz, przedstawiciel portu w Koprze, obecnie przeprowadzane inwestycje infrastrukturalne w regionie powinny pozwolić na zwiększenie zdolności regionu Adriatyku. – Zakłada się, że po zakończeniu wszystkich inwestycji, takich jak HHLA w Trieście, druga nitka kolejowa w Koprze, ten kawałek Adriatyku będzie generował między 7-7,5 miliona TEU rocznie. Takie są założenia – powiedział Dariusz Mierkiewicz, Business Development Manager for Poland & North Europe, Port Koper.
Ważną rolę na mapie Korytarza Północ-Południe odgrywa m.in. Sławków oraz zlokalizowany w nim Euroterminal. O ile przed wybuchem wojny w 2022 roku Sławków korzystając z szerokiego toru 1520 mm przyjmował pociągi intermodalne z Chin, o tyle już po wybuchu pełnoskalowej wojny nastąpiło przeorganizowanie łańcucha logistycznego, który niebawem może zostać rozwinięty o nowe połączenie Sławków – Koper.
– My jesteśmy tutaj ponieważ już w tym momencie obsługujemy zarówno klientów z południa Europy, którzy przyjeżdżają do nas do Polski, jak i z północy oraz ze Wschodu. (…) Przed wojną po szerokim torze przyjeżdżały do nas pociągi z Chin. W ramach projektu, który rozwinął LHS. Wojna przerwała ten łańcuch logistyczny. Ale pojawiły się pociągi intermodalne z Ukrainy. Te pociągi intermodalne co ciekawe jadą dalej, U nas są przeładowywane z szerokiego na normalny tor i jadą do Gdańska. Obecnie bardzo zaawansowane rozmowy są, aby pojechały również do Kopru. To jest wynik naszego spotkania i rozmów, które odbyliśmy w Koprze i rozpoczęliśmy rozmowy o tym, żeby przedłużyć łańcuch intermodalny z Ukrainy do Kopru – poinformował Jakub Styczeń, prezes zarządu, EUROTERMINAL Sławków.
Uzupełnieniem dyskusji była perspektywa na Korytarz Północ-Południe przedstawiona przez Joannę Porath, Prezes Zarządu AC Porath, która zważając na wymagania klientów przedstawiła wyzwania stojące przed agencjami celnymi, ponadto uwzględniając duże doświadczenie przy współpracy chociażby z wolnym obszarem celnym w Trieście.
Czytaj też: Zielona rewolucja w transporcie – czy deklaracje przejdą w działania?
W Janowie Podlaskim ruszył Kongres INTERMODAL IN POLAND 2024
Projekt Nowego Jedwabnego Szlaku będzie dalej się rozwijał
Większy zakres współpracy międzygałęziowej w transporcie – tak, ale trzeba spełnić szereg warunków
Polskie porty mogą stać się ważnym elementem europejskiej logistyki