Branża TSL w Polsce i Ukrainie pokazała swoją elastyczność i innowacyjność
Branża logistyczna dostosowała się do nowej sytuacji po wybuchu wojny w Ukrainie i wdrożyła niestandardowe rozwiązania, pokazując swoją elastyczność. Obecnie wyzwaniami są problemy rynku pracy i nowe regulacje dotyczące raportowania śladu węglowego — wynika z debaty „Znaczenie branży logistycznej dla wymiany handlowej Polski i Ukrainy — stan funkcjonowania łańcuchów dostaw”, która odbyła się w ramach drugiej edycji Spotkania Biznesowego Polska — Ukraina w Sopocie.
Czytaj też: Lepsza organizacja pozwoliłaby przewozić więcej towarów przez granicę polsko-ukraińską
Inwestować, czy nie – w rozwój infrastruktury do obsługi eksportu ukraińskiego?
Przepustowość przejść na granicy polsko-ukraińskiej wymaga lepszej koordynacji działań
— Po wybuchu wojny zobaczyliśmy jakie problemy wyniknęły z powodu nieprzygotowania portów do obsługi dużej ilości zbóż z Ukrainy. Wynikało to stąd, że Polska nie eksportuje takiej ilości produktów rolnych i nie mamy terminali o takiej przepustowości jak Ukraina. Podobny problem pojawił się przy obsłudze importu węgla. W efekcie aby rozwiązać te problemu zastosowano nietypowe rozwiązania logistyczne. Dziś produkty rolne z Ukrainy transportowane są w kontenerach, co podnosi koszt przewozu ale umożliwia ich wyeksportowanie. Pokazuje to jak branża logistyczna potrafi dostosować się do zmieniających się warunków —- powiedział Krzysztof Izdebski, prezes zarządu CMC Logistics Poland.
Wojna i sankcje gospodarcze zmieniły charakter przewozów transgranicznych. — Przed wojną nie byliśmy przygotowani do obsługi dużej ilości towarów z Ukrainy, a uruchomienie nowych łańcuchów logistycznych wymagało czasu. Udało się otworzyć wiele owych połączeń, ale działają one dziś trochę na zasadzie bajpasa. Ponadto zobaczyliśmy, że nawet dobrze funkcjonujący łańcuch dostaw morze przestać działać z powodu jednej decyzji politycznej. Po wprowadzeniu zakazu importu zboża, na granicy z Ukrainą było wiele problemów, których można było uniknąć gdyby wcześniej wprowadzono odpowiednie regulacje. Na globalnych operatorów takich jak DSV wojna miała wyraźny wpływ, gdyż stworzyliśmy szereg nowych usług dla eksportu produktów z Ukrainy opartych także na transporcie kontenerowym — powiedział Łukasz Kurman, Senior Product Manager, DSV Air & Sea.
Znaczenie magazynów
Cyfryzacja może być sposobem na usprawnienie funkcjonowania przejść granicznych. Innym rozwiązaniem, z którego korzysta coraz więcej klientów są magazyny czasowego składowania. — Jako agencja celna borykamy się z wieloma problemami wynikającymi z sposobu funkcjonowania komunikacji z urzędami i inspektoratami. Kontrole niekiedy trwają bardzo długo, co jest problemem dla klientów, którzy nie mogą sobie pozwolić na długie czekanie. Wiele problemów można by rozwiązać przez cyfryzację i wdrożenie elektronicznych dokumentów. Poza tym obecna sytuacja powoduje że coraz większe znaczenie mają magazyny czasowego składowania, które pozwalają na uzupełnienie różnych dokumentów i przygotowanie się do odprawy. Z tego powodu również nasz magazyn w Białymstoku cieszy się dużym zainteresowaniem klientów — powiedział Ariel Wołejko, Key Account Manager, Agencja Celna Terminus.
Przewoźnicy ze strony polskiej i ukraińskiej nie muszą dziś walczyć o wolumen, ale powinni lepiej współpracować. — Stosunkowo szybko można poprawić organizację i współpracę firm działających po stronie polskiej i ukraińskiej na przejściach granicznych. Firmy muszą współpracować, bo obecnie wolumen ładunków transportowanych na tym kierunku jest bardzo duży. Jednym z pomysłów na usprawnienie procesów jest powołanie zespołu pełnomocników, który koordynowałby działania różnych podmiotów zaangażowanych w funkcjonowanie przejść granicznych. Natomiast drugim problemem jest kwestia strategicznego spojrzenia na to co może się stać po zakończeniu wojny, kiedy część ładunków wróci do Odessy, ale część pozostanie na granicy polsko-ukraińskiej i trzeba na to się przygotować — powiedział Ryszard Kaczmarek, dyrektor ds. rozwoju usług intermodalnych, Freightliner PL.
Rynek pracy
Wojna wpłynęła też znacząco na rynek pracy w branży TSL w Polsce i Ukrainie. — Jako firma logistyczna współpracujemy z spółkami ukraińskimi już od wielu lat i po wybuchu wojny wielu naszych partnerów zgłosiło się z pytaniem, czy ich pracownicy, którzy wyjechali do Polski mogliby u nas pracować i zatrudniliśmy pracowników z tego kraju. Z drugiej strony część kierowców i pracowników magazynów wyjechało z Polski do Ukrainy by bronić kraju, w efekcie wiele firm w Polsce odczuło brak pracowników. Nasza firma jakiś czas temu podjęła działanie by zapobiegać problemom z brakiem kadr i uruchomiliśmy agencję pracy tymczasowej z której korzystają również inne firmy. Natomiast trzeba pamiętać że szkolenie w niektórych zawodach np. agenta celnego jest długie gdyż jest wiele skomplikowanych regulacji, które trzeba poznać. Obecnie wszedł w życie nowy obowiązek raportowania śladu węglowego i tego też muszą się pracownicy nauczyć, a przygotowanie tych raportów wydłuża procesy logistyczne — powiedział Rafał Michalski, kierownik sprzedaży ds. rynków zagranicznych Langowski Logistics.