Na kolei łatwiej jest zmienić technologię niż dostosować regulacje do zmian
Branża kolejowa jest otwarta na wprowadzanie zmian i innowacji, ale na przeszkodzie stoi duża liczba regulacji prawnych, które nie są dostosowane do współczesnej rzeczywistości technologicznej i biznesowej — wynika z debaty „Innowacje, nowości które stają się rzeczywistością”, która odbyła się w ramach Międzynarodowego Kongresu Kolejowego i Intermodalnego w Wiśle.

Debata rozpoczęła się od prezentacji innowacyjnych rozwiązań, które wprowadzono w branży kolejowej w ostatnich latach. Był to przyczynek do dyskusji o tym czy transport szynowy jest branżą innowacyjną, czy też ma konserwatywne podejście do zmian technologicznych. — Sektor kolejowy jest przeregulowany niepotrzebnymi przepisami, które utrudniają wprowadzanie zmian. Same firmy są gotowe na zmiany le na przeszkodzie często staje biurokracja — odpowiedział Jarosław Bliski, inżynier sprzedaży Elkol.
Z opinią tą zgodzili się inni uczestnicy debaty. — Ludzie są kreatywni, a szczególnie inżynierowie mają chęć odkrywania nowych rzeczy. Widzimy to również u naszych klientów, którzy są zainteresowanie np. podnoszeniem prędkości lokomotyw — powiedział Jerzy Frejgandt, kierownik sprzedaży lokomotyw Siemens Mobility.
— Widzimy dużą potrzebę innowacji w branży. Pojawia się sporo ciekawych pomysłów, ale otoczenie prawne i to zarówno w wymiarze krajowym jak i unijnym tłumi innowacyjność. Wymaganych jest szereg dokumentów, bez których nie można użytkować pojazdów czy urządzeń. Konieczna jest deregulacja branży kolejowej, ale trzeba ją przeprowadzić tak by nie zlikwidować tych regulacji, które są potrzebne dla zapewniania bezpieczeństwa — stwierdził Michał Gil, członek zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe.
Zabezpieczyć przed ryzykiem
Zmiany i innowacje wiążą się z pewnymi ryzykami, a regulacje tworzone są po to by je zminimalizować. — Każda branża ma swoje regulacje i wynikające z nich problemy. Dotyczy to także branży ubezpieczeniowej, która mierzy się z nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach. Zmiany są związane z ryzykiem, a ubezpieczenia pozwalają na minimalizację tego ryzyka. Przy wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań ważne są konsultacje z ubezpieczycielami. Inżynierowie oceny ryzyka mają bardzo racjonalne i pragmatyczne podejście do innowacji i mogą wesprzeć przedsiębiorców — skomentował Mariusz Guz, Managing Director, członek zarządu AON Polska.
— Jako firma, która sprzedaje urządzenia do monitorowania jednostek ładunkowych i wagonów mamy wrażenie, że branża kolejowa jest dość konserwatywnie nastawiona i niechętna do zmian. Dotyczy to zwłaszcza u administracji i regulatorów. Mniejsze firmy, zwłaszcza prywatne spółki są bardziej otwarte na innowacje i mają świadomość, że nowe technologie przynoszą ułatwienia — stwierdził Michal Hojný dyrektor ds. rozwoju biznesu w LEVEL Systems.
— Łatwiej jest zmienić technologię niż mentalność ludzi i dostosować regulacje do zmian — dodał Petr Krist, kierownik działu UAV, Droneguard.
Podobne do dostawców technologii spostrzeżenia maja ich użytkownicy: przewoźnicy kolejowy. — Z powodu sztywnych przepisów dotyczących certyfikacji taboru zastanawialiśmy się nawet, czy po zamontowaniu czujników do monitorowania stanu pantografów zespoły trakcyjne nie zostaną uznane za nowy typ pojazdu. To jest przykład jak przeregulowanie wpływa na funkcjonowanie firm kolejowych — powiedział Wojciech Gamon, dyrektor Biura Zarządzania Bezpieczeństwem Kolei Śląskich.
Otwartość na zmiany
Regionalni przewoźnicy kolejowy są przykładem otwartości na zmiany w tej branży. — Sukces przewoźników samorządowych polegał na stworzeniu nowej oferty, dzięki której przyciągnęliśmy pasażerów. To pokazuje, że pomimo barier biurokratycznych na kolei są możliwe zmiany. Natomiast zgadzam się, że regulacje branżowe nie nadążają za zmianami na świecie i za nowymi technologiami. Widać to było np. w przypadku dronów — powiedział Radosław Włoszek, prezes Kolei Małopolskich.
W przypadku innowacji pojawiają się niekiedy wątpliwości, czy rzeczywiście są potrzebne i faktycznie spełniają potrzeby użytkowników. Kwestię tę skomentowali uczestnicy debaty. — Mamy doświadczonych inżynierów, którzy kontaktują się z klientami i potrafią przewidzieć potencjalne problemy i zaproponować rozwiązania. To właśnie problemy, z którymi borykają się firmy są impulsem dla wdrażania zmian i innowacji, dzięki którym ułatwiamy prowadzenie biznesu klientom — powiedział Jarosław Bliski.
— Jako producent taboru jesteśmy zarówno dostawcą technologii jak i ich nabywcą. Natomiast zawsze patrzymy na klienta końcowego czyli przewoźników, którzy mówią o swoich potrzebach, a my dostosowujemy się do nich. Innowacyjność lokomotywy Vectron polega na jej modułowej koncepcji, która ułatwia dopasowanie specyfikacji pojazdu do potrzeb przewoźnika oraz upraszcza zmianę konfiguracji lokomotywy — powiedział Jerzy Frejgandt.
Motywacją do zmian są także doświadczenia firm, w tym również problemy z jakimi wcześniej się mierzyły. — Branża ubezpieczeniowo generalnie bazuje na złych doświadczeniach, z których wyciągamy wnioski, żeby się zabezpieczyć przed ryzykiem. Zmiany wymuszają też regulacje, ale nie zawsze są to dobre zmiany — powiedział Mariusz Guz.
— Nowe możliwości i technologie często pokazują duże korporacje. Na przykład przed zaprezentowaniem pierwszego iPhone’a mało kto myślał, że będzie potrzebować smartfona a dziś wszyscy mamy takie urządzenie. Czasem trzeba pokazać jakieś rozwiązanie, aby klient uświadomił sobie, że go potrzebuje. My współpracujemy z firmą Tatravagonka, by przygotować różne rozwiązania dla przewoźników kolejowych i uświadamiać ich z możliwości jakie dają nowe technologie — powiedział Michal Hojný.
Czytaj też: Dobre i złe zmiany legislacyjne w branży transportu intermodalnego