Dla załadowców kontenerowych nadchodzą lepsze czasy – nadmiar podaży usług nad popytem
Przetasowanie w 2025 r. sojuszy armatorów żeglugi kontenerowej skłania ich do walki o udział w rynku. Jednym ze sposobów jest wprowadzanie nowych statków, co już zwiększyło podaż usług nad popytem i skutkuje dalszym spadkiem stawek frachtu. Tendencja ta jest okazją dla załadowców do wykorzystania strategii sojuszy przewoźników na swoją korzyść.
Taka jest ocena niezależnych analityków, w tym z firmy Xeneta. A to nie koniec poprawy warunków dla nadawców ładunków. Mogą oni liczyć na to, że w przyszłym roku nastąpi przełamanie impasu w swobodnej żegludze Morzem Czerwonym, co radykalnie spowoduje nierównowagę rynkową, z korzyścią dla nich.
Patrz: Nowe sojusze armatorów zmienią siatkę połączeń feederowych?
Rośnie podaż mocy
Firma analityczna Linerlytica informuje, że obecnie bezrobotnych jest tylko 37 kontenerowców o łącznej nośności 77 185 TEU, co jest równoznaczne z 0,3 proc. aktywnej floty. W raporcie stwierdzono: „Popyt na dodatkowy tonaż nie wykazuje oznak ochłodzenia, a w ciągu najbliższych dwóch miesięcy przewoźnicy wykupią cały tonaż, który pojawi się na rynku czarterowym”. Podkreśla się też, że „niezwykle niski jak na tę porę roku” jest poziom złomowania starych kontenerowców – mniej niż 100 tys. TEU.
„To są oznaki, że przewoźnicy przygotowują grunt pod nową bitwę o udział w rynku przed przetasowaniem sojuszy”, stwierdza Linerlytica.
Co więcej, niechęć operatorów do ograniczania mocy przewozowej utrudnia egzekwowanie dla usług Azja – Europa planowanego na 1 listopada GRI (General Rate Increases – uzgodnienia załadowców z przewoźnikami w rundzie negocjacji) w wysokości 1000 – 2000 USD za FEU.
Rośnie nierównowaga rynkowa
Obecnie na tej trasie (w tym do portów Morza Śródziemnego) pływa 504 kontenerowców o pojemności 7,33 mln TEU, co oznacza wzrost o 25 proc. r/r. Zarazem w następstwie niedawnych strajków w portach na wschodnim wybrzeżu USA, zdolność przewozowa Azja –porty wschodniego wybrzeża USA spadła tylko o 3 proc. r/r – do 254 statków (o pojemności 2,72 mln TEU), podczas gdy podaż slotów do portów zachodniego wybrzeżu USA wzrosła o 22 proc. – do 312 statków (o pojemności 2,67 mln TEU).
„Przewoźnicy nie dostosowali zdolności przewozowych na linii Azja – Europa Północna, aby dopasować się do spadku popytu na ładunki, przy czym oczekuje się, że planowana zdolność przewozowa z Azji wzrośnie w nadchodzących tygodniach o ponad 25 proc. Żaden z przewoźników na trasie Azja-Europa (…) nie planuje redukcji zdolności przewozowych w okresie zimowym. Zagroziłoby to ich wysiłkom na rzecz powstrzymania spadku stawek frachtowych”, stwierdza Linerlytica, jak donosi The Loadstar.
Świadczy to o tym, że główni operatorzy nadal polują na tonaż.
Załadowco – korzystaj z okazji
„Dodatkowy tonaż, który zostanie wprowadzony na rynek żeglugi oceanicznej w przyszłym roku, stanowi okazję dla załadowców do wykorzystania szerokiego spektrum strategii sojuszy przewoźników na swoją korzyść, doradza z kolei firma analityczną Xeneta. Przewiduje, że nadal kluczowym czynnikiem wpływającym na zmianę stawek frachtu będzie praca przewozowa (tono-mila). Ale drugim czynnikiem będzie zmniejszanie się napięć w zdolności przewozowej, wraz z dostarczaniem większej liczby nowych statków.
Według firmy konsultingowej Clarksons, dziesięciu największych przewoźników oceanicznych złożyło zamówienia na 431 kontenerowców. Najwięcej nowego tonażu pozyska w przyszłym roku MSC – 46 kontenerowców o zdolności przewozu 582 tys. TEU.
Patrz: Nowe rekordy zamówień kontenerowców, popyt na inne statki maleje
„Ta sytuacja stwarza szansę dla załadowców, o ile zrozumieją, jak wykorzystać różne strategie przewoźników i sojuszy na swoją korzyść”, doradza Emily Stausbøll, starszy analityk ds. żeglugi w Xeneta.
Spodziewaną w przyszłym roku nierównowagę podaży i popytu na kontenerowym rynku przewozów oceanicznych może pogłębić częściowy powrót statków do żeglugi Kanałem Sueskim, a bardzo silnie – w pełni swobodna żegluga Morzem Czerwonym.