PE zgodził się na dopuszczenie długich ciężarówek do przewozów transgranicznych
Parlament Europejski zgodził się na nowelizację Dyrektywy o wagach i rozmiarach pojazdów, która dopuszcza tzw. gigalinery do wykonywania transgranicznych przewozów w UE. Przepis ten budzi kontrowersje w branży logistycznej.

Europosłowie zgodzili się na zmiany w dyrektywie, które podnoszą maksymalną masę ciężarówek z 40 do 44 ton, co ma ułatwić wprowadzenie na drogi pojazdów z napędem elektrycznym, które wymagają stosowania ciężkich akumulatorów. Dopuszczono również zestawy typu EMS o masie do 60 ton (czyli ciężarówki z przyczepami) do wykonywania przejazdów transgranicznych. Dotychczas pojazdy takie spotkać można było na drogach w Szwecji, Finlandii, Niemczech i Holandii.
Komisja Europejska argumentuje, że tzw. gigalinery mają niższą nawet do 30% emisję gazów cieplarnianych w przeliczeniu na tonokilometr w porównaniu do ciężarówek z samymi naczepami. Dopuszczenie długich pojazdów zmniejszy też zapotrzebowanie na pracę kierowców zawodowych, których w Europie brakuje już 400 tys. co stanowi poważny problem dla europejskiej branży transportowej i całej gospodarki.
Obawy branży kolejowej
Dopuszczenie zestawów EMS do wykonywania operacji transgranicznych krytykowały organizacje branżowe firm kolejowych i przewoźników intermodalnych, które wyrażają obawę, że zwiększy to konkurencyjność transportu drogowego względem kolejowego i doprowadzi do odwrotnej zmiany modalnej, czyli powrotu ładunków na drogi. To z kolei sprawi, że nowelizacja zamiast doprowadzić do obniżenia emisji GHG transportu, poskutkuje czymś zupełnie odwrotnym. Podnoszone są także argumenty o większym zużyciu nawierzchnii drogowej i pogorszeniu bezpieczeństwa, co jest istotne o tyle, że transport drogowy pokrywa swoje koszty zewnętrzne w mniejszym stopniu niż kolej.
Czytaj też: Branża kolejowa krytykuje propozycję dopuszczenia długich ciężarówek na drogi w UE
Odmienne stanowisko przedstawiła m.in. Polska Izba Spedycji i Logistyki, która wskazuje, że nie wszystkie rodzaje przewozów drogowych można zastąpić transportem intermodalnym, a dopuszczenie EMS poprawi sytuację branży logistycznej w Europie. Stanowisku Izby opublikowaliśmy TUTAJ.
6 marca CER, ERFA, UIRR, UIP, UNIFE, Inicjatywa Alpine, Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu oraz CIPRA wystosowały wspólny apel o wprowadzenie poprawek do nowelizacji Dyrektywy, które zapobiegną ryzyku odwrotnej zmiany modalnej i negatywnemu wpływowi ciężkich pojazdów na środowisko, szczególnie w regionach takich jak Alpy. — Wniosek, nad którym głosujecie, bez wprowadzenia poprawek, może na kilka sposobów zaszkodzić obywatelom Europy. Nie uwzględnia on pełnego wpływu na sektor transportu towarowego jako całości ani celu, jakim jest promowanie dekarbonizacji, ograniczanie szkodliwych emisji i utrzymanie wysokich standardów bezpieczeństwa w transporcie — napisano w apelu.
Przeciwko nowelizacji głosowała frakcja Zielonych. Natomiast Socjaliści i Demokraci domagają się wprowadzenia dokładniejszych zasad, które ograniczą wpływ długich ciężarówek na środowisko i sprawią, że będą kompatybilne z transportem intermodalnym. Dzisiejsze głosowanie to nie koniec prac legislacyjnych nad tą nowelizacją. Projekt dyrektywy będzie teraz negocjowany w ramach trialogu z KE i Radą UE.