Nowy Jedwabny Szlak z coraz większymi opóźnieniami
Zakłócenia w przewozach na Nowym Jedwabnym Szlaku mają wpływ na pracę terminali intermodalnych w Europie. Z powodu zatorów na przejściach granicznych część transportów kierowana jest alternatywnymi trasami, które niekiedy omijają Polskę. Pojawiają się też nowe ryzyka polityczne.

Od kilku tygodni przewozy ładunków szlakami kolejowymi między Chinami a Europą utraciły jeden z istotnych dla operatorów logistycznych walorów jaką jest regularność. Na coraz większe opóźnienia nałożyło się kilka czynników. Po pierwsze przeniesienie części ładunków z niewydolnego transportu oceanicznego na kolej. Po drugie problem z dostępnością kontenerów. Po trzecie problemy w wydajnością pracy hubów logistycznych w Chinach oraz przepustowością praktycznie całego szlaku Chiny — Europa. Zatory widoczne są na granicy chińsko — kazachskiej, polsko — Białoruskiej, a ostatnio także na linii E 20 w Polsce.
— Terminale Contargo w Duisburgu, Mannheim, czy Neuss odczuwają to, że przyjazdy pociągów stały się nieprzewidywalne. W tej chwili występują problemy na granicach polsko — białoruskiej i polsko — niemieckiej, we Frankfurcie nad Odrą. Zdarza się, że pociąg z Chin nie zostaje wpuszczony na Białoruś, bo przejście w Małaszewiczach jest zablokowane. Pociągi oczekiwały na wjazd kilkaset kilometrów od granicy. Problemy dotyczą też portów. Antwerpia i Rotterdam są zablokowane i statki czekają kilka, kilkanaście dni na zawinięcie. Widać problem z brakiem kontenerów, z tego powodu wysyłamy puste kontenery do Chin — komentuje Marcin Czachorowski, prezes zarządu Contargo Hatrans Łódź.
Alternatywne trasy
W związku z tą sytuacją poszukiwane są alternatywne trasy jak wykorzystanie Korytarza Transkaspijskiego, szlaków przez Obwód Kaliningradzki, czy tras przez Ukrainę. W tym ostatnim przypadku problemem są jednak kwestie polityczne.
— Część klientów z Chin zwróciła się do nas o znalezienie alternatywnej drogi. Zaproponowaliśmy przejazd przez terminal w Siemianówce. Niestety nie ma tam punktu granicznego SANEPIDU dlatego na chwilę obecną nie można przez ten terminal przewozić produktów spożywczych i innych podlegających kontroli sanitarnej. Rozważaliśmy także trasę z Kaliningradu lub Ust Luga drogą morską do portu Szczecin. W tym rozwiązaniu na niewielkim odcinku byłby transportowany przez Polskę i przeładowywany w naszym porcie i dalej transportowany koleją w kierunku Berlina oraz Duisburga. Coraz częściej operatorzy wykorzystują też trasę przez Sławków, jednak za każdym razem musi zgodzić się na to Rosja, co ma miejsce tylko kiedy pociągi nie mogą przejechać przez Białoruś — dodaje Marcin Czachorowski.
Dla Polski niekorzystne jest, to że transport na Nowym Jedwabnym Szlaku zaczyna omijać nasz kraj, dlatego bardzo ważnym jest udrożnienie infrastruktury na linii Brest – Małaszewicze oraz wzdłuż magistrali E 20. W ostatnich tygodniach pojawiło się nowe ryzyko jakim jest konflikt dyplomatyczny między Chinami a Litwą. Po tym jak Wilno zapowiedziało otwarcie przedstawicielstwa na Tajwanie, Chiny zagroziły, że wstrzymają wysyłanie pociągów na Litwę. Ta z kolei może zablokować transport przez Obwód Kaliningradzki, co dodatkowo pogorszy przepustowość Nowego Jedwabnego Szlaku. Kilka tygodni temu podobne groźby zablokowania NJS wygłaszał prezydent Białorusi.
Czytaj też: Trzeba dostosować przejścia graniczne do potrzeb Nowego Jedwabnego Szlaku
UTLC ERA, spółka joint venture narodowych kolei rosyjskich, białoruskich i kazachskich szacuje że w 2021 na NJS przetransportuje ponad 700 tys TEU, o 50% więcej niż rok temu.
Kwestie związane z transgranicznymi przewozami intermodalnymi będą omawiane podczas konferencji „Kolejowe przejścia graniczne – klucz do eksportu i tranzytu”, która odbędzie się 20 — 22 października w Małaszewiczach, Janowie Podlaskim i Terespolu. Zapisy na wydarzenie i dodatkowe informacje:
mail: malaszewicze@kolej365.pl