Polska pomaga Ukrainie rozwijać infrastrukturę graniczną
Po kilku latach zwłoki Ukraina chce zintensyfikować rozbudowę przejść drogowych na granicy z Polską. W tym roku planowane jest uruchomienie kilku projektów finansowanych z polskiego kredytu.

„Polska jest zainteresowana tym, by polska granica wschodnia nie była zewnętrzną granicą Unii Europejskiej i NATO” – zauważył Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski podczas kolejnego Posiedzenia Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy, które odbyło się online w poniedziałek, 29 marca. Jednak granica nadal istnieje i pozostaje jedną z głównych kwestii stosunków dwustronnych między Polską a Ukrainą.
W tym zakresie rozwój infrastruktury granicznej jest zadaniem kluczowym, nawet pomimo lockdawnów i ograniczeń. Strona ukraińska zapewniła polskich kolegów, że modernizacja przejść granicznych i dróg dojazdowych do nich pozostanie na porządku dziennym, a nawet niektóre projekty zostaną w końcu uruchomione w tym roku.
„Kluczowe przejścia graniczne ukraińsko-polskiej granicy państwowej są objęte krajowym programem „Duże budownictwo”, co oznacza, że zostaną one przebudowane, a drogi dojazdowe zostaną ukończone, aby nasi prezydenci mogli już wkrótce wspólnie dokonać przeglądu wyników tych prac” – podkreślił Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ihor Żowkwa. Wspomniana przebudowa zostanie przeprowadzona, w tym przy wsparciu finansowym Polski.
Pożyczka polska
Już we wrześniu 2015 roku Polska zgodziła się udzielić Ukrainie uprzywilejowanego kredytu w wysokości 100 mln euro na rozwój granicznej infrastruktury drogowej i rozmieszczenie przejść granicznych na granicy ukraińsko-polskiej. Oprocentowanie pożyczki wynosi tylko 0,15% w skali roku przez 30 lat. W zamian za tak niski procent jednym z warunków kredytu jest udzielenie zamówienia polskim wykonawcom, a co najmniej 60% materiałów i wyposażenia musi być także wyprodukowane w Polsce.
Rząd Ukrainy przez kilka lat nie mógł skorzystać z tego kredytu ze względu na luki w ustawodawstwie krajowym. Głównym powodem opóźnienia był podatek od towarów i usług (PTU). Aby wykonywać prace na Ukrainie, polskie firmy są zobowiązane do zapłaty PTU. Dodatkowo w przypadku importu sprzętu na terytorium Ukrainy należy uiścić stosowne cła. Te problemy stały się przeszkodą. Dopiero w grudniu 2020 roku ukraiński parlament odblokował ją, wprowadzając pewne zmiany w ordynacji podatkowej.

W związku z tym na odbudowę punktów kontrolnych w obwodzie lwowskim i wołyńskim planuje się wydać 100 mln euro. W szczególności 68 mln euro zostanie wydane na budowę i remont sześciu dróg prowadzących do przejść granicznych Krościenko-Smolnica, Budomierz-Hruszów i Hrebenne-Rawa Ruska, Zosin-Uściług, a także do przyszłego przejścia granicznego Malhowice-Niżankowice. 25 mln euro przeznaczono na naprawę trzech przejść: Medyka-Szeginie (przebudowa), Hrebenne-Rawa Ruska (budowa przejść dla pieszych) i Korczowa-Krakowiec (budowa pasa samochodowego i autobusowego). Kolejne 7 mln euro zostanie przeznaczone na odbudowę siedmiu służb granicznych. Umowy na większość projektów zostały zawarte w latach 2017-2018, ale zostały zawieszone z powyższych powodów.
Zapomniane inicjatywy?
Ostatni raz nowe przejście na granicy polsko-ukraińskiej zostało otwarte w grudniu 2013 roku. Chodzo o przejściu Budomierz-Hruszów. Należy zauważyć, że w ostatnich latach inne potencjalne obszary otwarcia nowych przejść granicznych zostały nieco zapomniane, z wyjątkiem punktu Malhowice-Niżankowice, ale kolejowego. O tym przejściu przypominają działacze z grupy Linia102, która postuluje ożywienie ruchu kolejowego z Przemyśla do Ustrzyków Dolnych i Zagórza przez ukraińskie stacje Niżankowice i Chyrów. Jednak w tym miejscu można również stworzyć przejście drogowe.
Oprócz Niżankowic na mapie polsko-ukraińskich przejść granicznych mogą pojawić się jeszcze co najmniej cztery kolejne miejscowości. Wszystkie są związane z rozwojem najpierw turystyki. W szczególności przejście Zbereże/Adamczuki może usprawnić transport drogowy między obwodem wołyńskim a województwem lubelskim. W górach na południu województwa podkarpackiego można założyć jeszcze trzy przejścia graniczne Michniowiec/Łopuszanka, Smolnik/Boberka i Wołosate/Lubnia. Nawiasem mówiąc, ostatni punkt kontrolny w poprzednich latach okresowo pracował dla pieszych i rowerzystów. Na przykład w 2019 roku był otwarty na kilka dni w maju i sierpniu. Chcę wierzyć, że kiedyś te przejścia będą działać na stałe.
Przeczytaj również: