Transport kolejowy NJS bije rekordy, ale płaci słoną cenę za sukces
W pierwszej połowie 2020 r. Nowym Jedwabnym Szlakiem między Chinami a Europą odprawiono 5122 pociągów towarowych, co stanowi wzrost o 36 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2019 r., poinformowały Koleje Chińskie. Tylko w czerwcu wysłano 1169 pociągów, czyli ustanowiono kolejny nowy rekord. Ale sukces ten ma drugą, ciemną stronę.

Rekordowe wolumeny transportu towarów w kontenerach koleją spowodowały zatory komunikacyjne i znaczne opóźnienia w przewozach. Szczególnie doszło do nich, według przedstawicieli brytyjskiej firmy spedycyjnej Norman Global Logistics (NGL), w „bardzo pracowitych tygodniach” czerwca i lipca.
Jak informuje specjalistyczne portale brytyjskie Rob Foster, dyrektor rozwoju biznesu NGL, źródłem zatorów są dwa główne (spośród czterech) przejść na chińsko – kazachskiej granicy (Alashankou/Dostyk i Khorgas/Altynkol), gdzie pierwszy raz następuje zmiana rozstawu osi w wagonach. Opóźnienia na nich spowodowały efekt „echa”, rzutując na pracę największych węzłów przeładunkowo-załadowczych w Chinach, ale także już w Europie.
Według NGL, huby w Xian, Wuhan, Ganzhou i Xiamen przestały przyjmować wszelkie nowe zamówienia, aby usunąć zaległości, które – jak się oczekuje – być może zostaną rozwiązane do końca tego tygodnia. Natomiast huby w Yiwu i Chengdu zmniejszyły liczbę odprawianych pociągów, do dwóch w tygodniu.
„W niektórych węzłach załadowczych, jak Wuhan, doświadczyliśmy opóźnień w ekspedycji przesyłek od dwu do trzech tygodni” – powiedział Foster. Jego zdaniem, przewoźnicy niechętnie ekspediują pociągi, aby nie utknęły na granicy. Tymczasem za opóźnienie w transporcie nadawcy żądają częściowego zwrotu kosztu.
NGL zauważa, że zatory rozprzestrzeniły się też na granicę białorusko-polską. W Małaszewiczach odprawy kontenerów zajmują obecnie „dwa dni dłużej niż zwykle”, stwierdza Foster. Według niego, innym wyzwaniem jest śledzenie przesyłek na NJS. System ten znajduje się daleko za podobnymi rozwiązaniami w transporcie morskim i lotniczym. „Wymaga dużo pracy ręcznej, aby wyśledzić miejsce przebywania kontenera, chyba że wyposażyłeś go w system GSP”.
Dwucyfrowy wzrost przewozów z Chin do Europy NJS to niemal norma w ostatnich kilku latach, lecz pandemia koronawirusa i późniejszej zapaści w transporcie lotniczym spowodowały gwałtowny wzrost popytu na transport koleją. Szczególnie, że – jak ocenia NGL – utrzymuje się nierównowaga między wypełnieniem towarami pociągów jadących w kierunku wschodnim i zachodnim. Natomiast brak zbilansowania przepływów handlowych powoduje niedobór wagonów w Chinach i pogłębia, obok problemów infrastrukturalnych, problem zatorów.