Sidorowicz, Q4Rail: Sytuacja na Nowym Jedwabnym Szlaku wygląda obiecująco
Pierwszy kwartał 2025 roku był stabilny dla operacji po Nowym Jedwabnym Szlaku. W marcu udało się odnotować rekordowy transit time dla pociągu z Chin. Wciąż nierozwiązany jest problem po nałożeniu nowego pakietu sankcji. Wraz z Marcinem Sidorowicz, ekspertem od NJS, dyrektorem Q4Rail przedstawiamy aktualną sytuację na Nowym Jedwabnym Szlaku.

Jak informowaliśmy w styczniu 2025 roku, wówczas sytuacja na Nowym Jedwabnym Szlaku była dość skomplikowana, w szczególności po wprowadzeniu 15. Pakietu sankcji oraz przyjęciu nowych praw sankcyjnych. Obecnie, jak wskazuje Dyrektor Marcin Sidorowicz, sytuacja uległa poprawie, a jest wręcz ona obiecująca.
–Aktualna sytuacja na Nowym Jedwabnym Szlaku wygląda obiecująco. Widać poprawę w najważniejszym parametrze, czyli w czasie przejazdu w relacji terminal – terminal. Prowadzimy regularne pomiary kursujących składów. W marcu dla linii północnej transit time wyniósł 12 dni, w tym rekordowy pociąg, który jechał 6 dni. Wyruszył z terminala Changsha 9 marca, a na stację w Małaszewiczach przybył 15 marca. Były już w historii składy, które dojeżdżały do Polski w 8-9 dni, ale teraz odnotowaliśmy absolutny rekord. Obecnie dużo czasu poświęcamy, aby ponownie przekonać klientów do tego rozwiązania, które przy kłopotach transportu morskiego, jest cały czas atrakcyjną opcją – komentuje Marcin Sidorowicz, dyrektor w firmie Q4Rail.
Jak zaznacza ekspert, transport kolejowy po NJS w I kwartale wciąż utrzymuje stabilne ceny. – Kolej jest stabilna cenowo, co jest także ważne w planowaniu zamówień. Ceny, jeśli ulegają zmianie, to z lekką korektą w dół, mamy niskie koszty zakupu kontenerów. Ważny jest również balans pomiędzy popytem, a możliwościami operacyjnymi terminali w Chinach. Wydaje się, że zachowana jest równowaga, dzięki czemu możemy zagwarantować klientom stabilność w realizowaniu harmonogramów. Na tej podstawie można pozytywnie myśleć o kolejnych miesiącach – optymistycznie dodał Sidorowicz.
Jak już zostało wspomniane, na przełomie 2024 i 2025 roku realizację operacji na Nowym Jedwabnym Szlaku skomplikowały nowe sankcje, które dla operatorów były nagłe i niezapowiedziane. W konsekwencji na listę sankcyjną trafiły towary, które dotychczas jeździły po NJS bez żadnych problemów. Finalnie skończyło się na zatrzymaniu do rewizji grupy kontenerów, które czekały na rozstrzygnięcie.
– Zdecydowanie sankcje to jedna z przyczyn pogorszenia się sytuacji na Nowym Jedwabnym Szlaku, począwszy od listopada 2024 roku. Problem nie pozostał w całości rozwiązany. Pomimo deklaracji przewoźników nie nastąpiły żadne złagodzenia przepisów w tym zakresie. Moim zdaniem sytuacja będzie utrzymywana przez Rosjan do końca roku i szanse na jakieś zmiany są minimalne. Po ostatniej naszej wizycie w Chinach widać, że sytuacja jest stabilnie niepewna, także dla operatorów pociągów. Niektóre kontenery zatrzymane w zeszłym roku wciąż nie zostały zwolnione. Część została zawrócona do Chin, co jest połowicznym sukcesem, ponieważ z jednej strony towar nie został zarekwirowany, a z drugiej proces powrotu jest długi, a na nadawcy ciążą dodatkowe koszty podatkowe oraz problemy z rozliczeniem poniesionych kosztów logistycznych – stwierdził Marcin Sidorowicz.
Jak dodał dyrektor, w przypadku Q4Rail, firmie udało się dla kilku kontenerów skierowanych do powrotu do Chin uzyskać zgody na dalszy przewóz do Polski od UC w Rosji i przewoźnika ULTC, ale to są przypadki rzadkie, wymagają dodatkowych porozumień oraz ponownej deklaracji exportowej.
– Nowe rewizje nie są już masowo przeprowadzane. Są to sytuacje związane z losowymi kontrolami dokumentów, bardzo często bez przeładunku towarów. Wpływa to mimo wszystko negatywnie na ilości wolumenu, ponieważ dużo towarów które są objęte sankcjami z powodzeniem jeździło koleją w poprzednich latach. To potwierdza w dwustronnych rozmowach również strona chińska. Z pewnością złagodzenie sankcji jest potrzebne, ale także wprowadzi większe poczucie stabilności i bezpieczeństwa dla klientów, co na takiej trasie jest kluczowe dla osiągnięcia dobrych wyników – dodał dyrektor Sidorowicz.
Korytarz Środkowy z problemami
Znacznie gorzej sytuacja wygląda na Korytarzu Środkowym, który wydaje się, że swoje „złote miesiące” miał bezpośredniego po rozpoczęciu wojny na Ukrainie w 2022 roku. Transit time wydłużył się na tyle, że klienci zaczęli rezygnować z alternatywnego szlaku, a spedytorzy zaczęli wycofywać Middle Corridor ze swoich ofert.
– Z Korytarzem Środkowym jest niestety tak jak przewidywaliśmy, tzn. szlak zupełnie zawiódł oczekiwania klientów. Szczególnie w okresie zimowym, gdzie Port w Aktau miał duże problemy i stanowił największy punkt kongestii. Trasa sama w sobie również była często zmieniana. Część kontenerów trafiała do Konstanci w Rumuni, cześć do Burgas w Bułgarii, a jeszcze inne były kierowane na drogę lądową przez Turcję, omijając przeprawę przez Morze Czarne. Finalnie czas przewozu został bardzo mocno rozchwiany. Z oferty wyjściowej 40-45 dni, finalizowaliśmy dostawę w czasie 50-70 dni w zależności od zlecenia. Biorąc pod uwagę dodatkowe problemy z procedurami tranzytowymi, gdzie nasze konsole poprzyjeżdżały z źle wystawionymi dokumentami, nie jest to jeszcze serwis, który może zmienić geografię logistyki. Wielu spedytorów już wycofało ten produkt z oferty – komentuje dyrektor Sidorowicz. – Z drugiej strony patrząc na sytuację w transporcie morskim, to mogłoby być rozwiązanie, które ma szansę na rynku przetrwać dłużej. W dużej mierze odgrywa tu jednak rola silnej presji ze strony konsumentów, dla których kolej to rozwiązanie które musi być szybkie i niezawodne. Klient dopłaca do transportu, a w przypadku Korytarza Środkowego, nawet +30% do tradycyjnej stawki kolejowej, tym samym oczekuje szybszego rozwiązania, które jednak nie spełnia tych oczekiwań – dodał.
Chiny będą szukać nowych rynków zbytu
Obecnie w świecie geopolityki bardzo duże zawirowanie spowodowało nałożenie cła przez Stany Zjednoczone na swoich partnerów handlowych. Zdaniem dyrektora, sytuacja ta może wiązać się ze zwiększeniem wymiany handlowej między Chinami a Europą. – Paradoksalnie może to pośrednio doprowadzić do zwiększenia handlu między Chinami a Europą, chociaż zależy to od kilku warunków. Chiny będą poszukiwać nowych rynków zbytu dla swoich towarów. To samo może dotyczyć produktów importowanych z USA, które w części mogą być sprowadzane alternatywnie z Azji. Wszystko zależy od ukierunkowanego efektu cenowego. Szczególnie potencjału można szukać w branży technologii motoryzacyjnej, części zamiennych, akumulatorów, elektroniki samochodowej czy zaawansowanych maszyn produkcyjnych – skomentował dyrektor Sidorowicz.
Rozwój oferty na NJS
W pierwszej dekadzie 2025 roku, Q4Rail poczynił kroki do rozszerzenia swojej oferty na Nowym Jedwabnym Szlaku. – Aktualnie jesteśmy w trakcie negocjacji nowej umowy z jednym z głównych terminali kolejowych w Chinach. Pracujemy nad uruchomieniem nowego dedykowanego połączenie całopociągowego z Chin, które byłoby wypełnianie naszymi ładunkami, na bazie naszych kontenerów. Na innym terminalu podpisaliśmy porozumienie o alokacji na każdym składzie po 15 naszych jednostek, co jest maksymalną ilością przyznawaną przez platformę kolejową na tzw. public train. Równolegle prowadzimy dotychczasowe serwisy kolejowe w drobnicy. Wierzymy, że ten szlak będzie dalej rozwijany i wolumen wróci jeszcze w tym roku. Mówimy bardzo dużo o relacjach międzynarodowych, które wpływają na aktualny stan korytarza kolejowego – z reguły jest to wpływ negatywny – jednak cały czas jest to bogaty serwis, który daje nam duże możliwości rozwoju usług spedycyjnych. Posiadamy niezależny system monitoringu dla sieci kolejowej SMGS Zmieniliśmy zupełnie proces informacji dla klientów o statusach kontenerów, mamy realne narzędzie, które zmieniło zupełnie nasze możliwości. Jesteśmy w stanie dostarczać klientowi pozycje kontenera w dowolnie wybranym układzie tabelarycznym, graficznym, z pozycją na mapie, zaplanowaną trasą, przypisanymi czynnościami ekspedycyjnymi na stacjach kolejowych (przeładunki, postoje, rewizje), 7 dni w tygodniu 2 razy dziennie o stałej regularnej porze – poinformował dyrektor Q4Rail.
Jak dodał dyrektor Sidorowicz, Q4Rail obecnie intensywnie koncentruje się na budowaniu własnych struktur w Chinach, wraz z biurem w Szanghaju, nad rozwojem usług na rynku lokalnym, tj. transportem drogowym, przeładunkami, rozliczaniu kosztów lokalnych, quality control i innych.
– Nowości mamy dużo więcej, a wraz z nimi możliwości oferowania usługi kolejowej z Azji. Mam nadzieje, że będzie można o tym więcej opowiedzieć na kongresie Intermodal In Poland w Janowie Podlaskim – dodał Marcin Sidorowicz, dyrektor Q4Rail.
Kongres INTERMODAL IN POLAND 2025 odbędzie się w dniach 11-13 czerwca. Jest to największe wydarzenie branży transport intermodalnego – więcej informacji o Kongresie.