W marcu odbędą się kolejne strajki we francuskich portach
We francuskich portach morskich odbyła się kolejna fala strajków dokerów, którzy domagają się wycofania rządowych planów reformy emerytalnej i poprawy warunków pracy. Związki zawodowe zapowiadają kontynuację akcji protestacyjnej w marcu.

W dniach 26-27 lutego w najwiekszych portach morskich we Francji pracownicy przeprowadzili kolejną akcję „martwy port” w proteście przeciwko planom reformy emerytalnej ogłoszonej przez rząd Emmanuela Macrona. W liście, który wysłano 25 lutego do prezydenta Francji list, w którym wskazano na złożoną „obietnicę” wyłączenia pracowników z reformy emerytalnej. Dzięki porozumieniu sektorowemu dokerzy mogą obecnie przechodzić na emeryturę w wieku 58 lat. Nowe prawo przesuwa wiek emerytalny na 60 lat. Związki zawodowe domagają się także rekompensat za pracę w warunkach uciążliwych w tym narażenie na kontakt z azbestem i nieregularne godziny pracy.
Federacja pracowników portów zapowiada kolejne czterogodzinne strajki, które odbędą się 4, 6, 10, 12, 14, 24, 26 i 28 marca. Ponadto od 18 do 20 marca odbędzie się kolejny lokaut zakończony akcją „martwy port”. — Kontynuujemy walkę. Niektórzy o nas zapomnieli, więc chcemy, żeby nas usłyszano, ponieważ rząd Bayrou pozostaje głuchy. Zrobimy wszystko, żeby być zadowolonym – powiedział Christophe Claret, sekretarz związku zawodowego dokerów CGT Fos, w audycji radia Maritima.
Problem branży logistycznej
Strajki we francuskich portach są poważnym utrudnieniem dla branży logistycznej i powodują destabilizację łańcuchów dostaw. Tracą na tym operatorzy terminali, gdyż z powodu zakłóceń w portach francuskich 40% ładunków importowych i eksportowych Francji zostało w ostatnich tygodniach przekierowanych do portów w innych krajach europejskich. Utrata zaufania operatorów logistycznych do francuskiego sektora portowego może odbić się na planach inwestycyjnych i obniżyć konkurencyjność branży morskiej w tym kraju. Skorzystać na tym mogą sąsiedzi Francji.
— Sytuacja w porcie Marsylia-Fos staje się nie do utrzymania. Powtarzające się od dwóch lat ruchy społeczne sparaliżowały działalność, uniemożliwiając wyładunek kontenerów i powodując dodatkowe koszty wynikające z trudnych warunków dostępu do portu (zmiany w rozkładach jazdy i planowaniu, odwoływanie spotkań itp.), podczas gdy przepływ towarów jest przekierowywany do innych portów europejskich, takich jak Genua i Barcelona — stwierdzono w oświadczeniu związku spedytorów z południowo-wschodniej Francji STMRA.
Organizacja spedytorów AUTF wraz stowarzyszeniami firm logistycznych i przewoźników drogowych apelują do powrotu do dialogu władz ze związkami zawodowymi i wprowadzenia nadzwyczajnych środków w celu rozładowania zatorów w portach i obniżenia kosztów jakie ponoszą firmy logistyczne w związku z wydłużonym przetrzymywaniem ładunków w terminalach. W styczniu br. wg. stowarzyszenia TLF Overseas 23% firm logistycznych we Francji poniosło dodatkowe koszty z powodu przerw pracy w portach, a 21% firm odnotowało straty handlowe.
Czytaj też: Strajki dokerów powodują chaos w łańcuchach dostaw we Francji