Strajki dokerów powodują chaos w łańcuchach dostaw we Francji
W lutym odbędzie się kolejna seria czterogodzinnych strajków w portach morskich we Francji. Organizacje logistyczne ostrzegają, że przestoje w portach spowodują reperkusje w systemie transportowym tego kraju.

Protesty pracowników francuskich portów morskich rozpoczęły się w 2024 r. w związku z ogłoszoną w 2023 r. reformą emerytalną. Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że zmiany w systemie emerytalnym nie obejmą dokerów i pracowników portów. Dzięki porozumieniu sektorowemu mieli oni zachować prawo do przechodzenia na emeryturę w wieku 58 lat. W późniejszej propozycji legislacyjnej wiek ten podniesiono do 60 lat. Kwestią sporną jest także wprowadzenie dodatku za pracę w warunkach trudnych i szkodliwych.
Federacja Portów i Doków CGT wezwała do strajków ostrzegawczych, aby wywrzeć presję na stronę rządową. Związkowcy chcą wykorzystać obecny kryzys polityczny we Francji i fakt, że rząd nie ma stabilnej większości w parlamencie. Poprzedni protest odbył się w dniach 30-31 stycznia br. Kolejne czterogodzinne strajki zapowiedziano na dni: 6, 10, 12, 14, 18, 20, 24, 26 i 28 lutego. Oznacza to, że co drugi dzień zakłócana będzie praca we francuskich terminalach morskich. W poprzednich strajkach brali udział pracownicy m.in. największych portów we Francji: Marsylii i le Havre.
Konsekwencje strajków
Przeciwko takiej formie protestów wypowiadają się organizacje biznesowe i przedstawiciele zarządów portów, którzy wskazują, że kwestia, która jest przedmiotem sporu politycznego nie zależy od przedsiębiorstw portowych. Strajki powodują dezorganizację w ruchu towarowym i powodują duże koszty dla sektora logistyki i całej gospodarki. Federacja francuskich przedsiębiorstw logistycznych poinformowała, że w samym styczniu br. z powodu strajków obroty firm transportowych spadły o 21%. W lutym prognozowany jest spadek o 25%. Każdy dzień przestoju w portach kosztuje francuską gospodarkę ok 40 mln euro.
Organizacje branżowe apelują o wprowadzenie środków zaradczych aby uchorić firmy logistyczne i przewoźników przed stratami. Proponowane jest m.in. wydłużenie okresów karencji, zawieszenie opłat za anulowanie rezerwacji i opłat parkingowych w terminalach portowych oraz anulowanie opłat podatkowych i składek na ubezpieczenie społeczne. Ponadto proponowane jest zapewnienie dodatkowych zasobów sprzętu i personelu w terminalach oraz ewentualne zniesienie zakazów ruchu w niektóre weekendy aby rozładować zatory.
Strajki mają również wpływ na długoterminową konkurencyjność francuskich portów, gdyż powodują przeniesienie niektórych ładunków do portów w innych krajach europejskich, co wpływa na konkurencyjność gospodarczą Francji. — Tego rodzaju zakłócenia wpływają na osłabioną z jednej strony działalność przemysłową, a z drugiej na konkurencyjność przedsiębiorstw handlowych i szkodzą gospodarce Francji, a w konsekwencji także sile nabywczej końcowego konsumenta. Istnieje również ryzyko poważnych reperkusji ekonomicznych w dłuższej perspektywie: powtarzające się strajki mogą bowiem doprowadzić do przeniesienia przepływów i działalności przewoźników do portów europejskich i zagranicznych, co ostatecznie osłabi wpływy i atrakcyjność gospodarczą Francji — napisano w stanowisku organizacji spedytorów AUTF.
Czytaj też: Amerykańskie porty na wschodnim wybrzeżu nie staną