Organizacje apelują o zakaz zrzutów wody z płuczek do morza
Organizacje ekologiczne zaapelowały o wprowadzenie zakazu zrzutu wody odpadowej z płuczek na statkach pływających w regionie Europy Północnej, powołując się na wyniki badań wskazujących, że systemy te powodują zanieczyszczenie wody morskiej. Zrzucania zanieczyszczeń ze scrubberów na swoich wodach terytorialnych zabroniły już Dania i Szwecja.

Płuczki zaczęto stosować na statkach handlowych w związku z wprowadzeniem regulacji IMO dot. maksymalnego poziomu emisji związków siarki w spalinach na Bałtyku, Morzu Północnym i wodach przybrzeżnych w Ameryce Płn. Regulacja ta weszła w życie w 2016 r. W 2020 regulację tę rozszerzono na strefy ekologiczne (SECA) na całym świecie.
W celu spełnienia limitów zawartości siarki w spalinach armatorzy mogą korzystać z kilku rozwiązań takich jak stosowanie paliwa niskosiarkowego (LSFO), paliw alternatywnych takich jak LNG lub montaż płuczek, które rozpylają wodę morską w celu oczyszczenia spalin z silników diesla. Ta ostatnia technologia pozwala zaoszczędzić na kosztach zakupu droższego, niskosiarkowego paliwa. Dzięki scrubberom i użyciu ciężkiego oleju napędowego HVO branża żeglugi może zaoszczędzić nawet 5 mld dol. rocznie — szacują naukowcy z Uniwersytetu Technologicznego Chalmers w Szwecji.
Nowy problem
Jednakże korzystanie ze scrubberów do oczyszczania powietrza powoduje jedynie przesunięcie problemu zanieczyszczeń, a nie wyeliminowanie go. Wody odpadowe z płuczek są bowiem zrzucane do morza, a wraz z nimi toksyczne substancje pochodzące ze spalin, takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), benzo(a)piren, antracen, a także metale ciężkie jak ołów, nikiel, kadm i inne toksyny. Jak obliczyli szwedzcy naukowcy, każdego roku trafia do wód Bałtyku 200 mln m. sześc. wód odpadowych ze spłuczek a wraz z nimi ok 10% zanieczyszczeń WWA jakie przyjmuje ten akwen z wszystkich źródeł.
Z raportu International Council on Clean Transportation wynika, że najbardziej narażone na zanieczyszczenie są wody na szczególnie wrażliwych obszarach morskich (PSSA) takich jak Bałtyk i Morze Północne. Do tych dwóch akwenów trafia ponad 600 mln t wody ze scrubberów. IMO starając się rozwiązań problem zanieczyszczenia powietrza, stworzyła nowy problem ekologiczny.
Apel no nowe regulacje
W związku z obawami o stan wód morskich na wrażliwych akwenach, w których skumulowało się wiele problemów związanych z działalnością człowieka grupa organizacji pozarządowych kierowana przez Niemiecki Związek Przyrody (NABU) wystosowała apel do sygnatariuszy Konwencji o Ochronie Środowiska Morskiego w Połnocno-Wschodnim Atlantyku (OSPAR), w którym apelu o wprowadzenie zakazu zrzutu wód odpadowych z płuczek w całym regionie Północnej Europy w 12-milowym pasie wód terytorialnych. Zakaz taki wprowadziła już Dania i Szwecja. Zdaniem NABU obecnie widoczne są działania na rzecz opóźnienia przyjęcia przez IMO nowych regulacji problemu wód odpadowych.
— Biorąc pod uwagę charakter ścieków i ustalone zagrożenia, oczekiwanie na konsensus w IMO byłoby straconą szansą dla OSPAR na objęcie przywództwa w ochronie północno-wschodniego Atlantyku. Państwa nadbrzeżne mają prawo zakazać zrzutów na swoich wodach terytorialnych, a prawa właścicieli statków do zanieczyszczania nie powinny przeważać nad prawami państw nadbrzeżnych do ochrony tych wód — stwierdzono w apelu.
Czytaj też: Leczenie dżumy cholerą – czyli o technologii płuczek, nie tylko na Bałtyku