Branża intermodalna chce prostej i jednoznacznej definicji transportu kombinowanego
W procedowanej obecnie nowelizacji Dyrektywy o transporcie kombinowanym Komisja Europejska chce zmiany definicji tego rodzaju przewozów towarowych. Zdaniem przedstawicieli firm z sektora transportu intermodalnego definicja zaproponowana przez KE jest zbyt skomplikowana.

Nowelizacja Dyrektywy o transporcie kombinowanym jest jednym z elementów pakietu legislacyjnego dot zielonego transportu. Wśród propozycji KE jest zastąpienie obecnej definicji transportu kombinowanego z niebyt precyzyjnym określeniem „najbliższy odpowiedni terminal”. Sformułowanie to oddana jest krytykowane przez przedsiębiorców i ekspertów, gdyż nie wiadomo kto i na podstawie jakich kryteriów ma dokonywać wyboru terminalu. W efekcie pojawia się ryzyko, że wsparcie dla transportu kombinowanego może finansować usługi, które niekoniecznie są zrównoważonym transportem.
Czytaj też: KE przedstawiła projekt nowej Dyrektywy o transporcie kombinowanym
Wg propozycji KE „transport intermodalny” ma być definiowany jako przewozy towarów prowadzone w zamkniętych jednostkach ładunkowych, które są wykonywane z przeładunkami między różnymi gałęziami transportu bez operacji pakowania i rozpakowywania. Natomiast „transport kombinowany” to taki rodzaj transportu intermodalnego, który ogranicza zewnętrzne koszty o 40% porównaniu z działalnością związaną wyłącznie z transportem drogowym. Obliczanie tych zewnętrznych kosztów wykonywane będzie za pomocą specjalnego kalkulatora dostępnego w ramach platformy cyfrowej utworzonej na podstawie rozporządzenia w sprawie elektronicznych informacji o transporcie towarowym (eFTI).
Nowa definicja
Definicja oparta na kalkulatorze została skrytykowana przez przestawicieli firm logistycznych i załadowców ładunków. Dużo niepewności pojawia się co do metodologii obliczania kosztów zewnętrznych transportu, która może się zmieniać w czasie i która zależna jest od lokalnych warunków, takich jak miks energetyczny danego kraju. Z tego powodu Międzynarodowa Unia Kombinowanych Przewozów Drogowo — Kolejowych zaproponowała prostszą definicję transportu kombinowanego która brzmi następująco:
„Operacja transportu intermodalnego, w ramach której środki transportu inne niż drogowe pokonują więcej niż 50% rzeczywistej odległości, jaką przewożona jest intermodalna jednostka ładunkowa. W 2035 r. odsetek ten powinien zmienić się na 60%, odzwierciedlając przewidywaną poprawę gęstości terminali i rozwój infrastruktury kolejowej.”
Przyjęcie takiej definicji sprawi, że kategoria „transportu kombinowany” będzie obejmować przewozy z takim samym udziałem poszczególnych gałęzi transportu jak w propozycji KE, ale obliczanie czy dana usługa spełnia kryteria będzie zdecydowanie prostsze. Ponadto wejście w życie nowelizacji Dyrektywy nie będzie uzależnione od wdrożenia w każdym kraju członkowskim platformy EFTI, co może nastąpić z opóźnieniami. – Usunięcie niepewności i niepotrzebnej złożoności, przy jednoczesnym zachowaniu zasady przewagi kosztowej, było celem sektora intermodalnego przy opracowywaniu rekomendacji dotyczących ulepszenia definicji operacji transportu kombinowanego – wyjaśnił przewodniczący UIRR Ralf-Charley Schultze.