Jak bardzo „zielony” jest napęd na amoniak?
Zielony amoniak wskazywany jest jako paliwo alternatywne, które może zastąpić większość paliw kopalnych w żegludze, jednakże jego upowszechnienie w transporcie morskim będzie wymagało rozwiązania wielu potencjalnych problemów związanych z ochroną środowiska — uważają naukowcy z Szwecji.
Amoniak staje się coraz popularniejszym paliwem alternatywnym jako nośnik wodoru o wysokiej gęstości energetycznej, która pozwala na jego zastosowanie m.in. na statkach, czy samolotach. Szczególnie dotyczy to tzw. zielonego amoniaku, czyli produkowanego dzięki elektrolizie wykorzystującej OZE. Z opublikowanych niedawno analiz naukowców brytyjskich wynika, że farmy solarne zlokalizowane w strefie równikowej mogą potencjalnie wytwarzać wystarczającą ilość amoniaku do zaspokojenia nawet 60% paliw kopalnych w żegludze, jak wynika z analizy naukowców Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Czytaj też: Zielony amoniak może zaspokoić 60% zapotrzebowania na paliwo żeglugi w 2050 r.
Optymizm związany z zielonym amoniakiem mogą ostudzić wnioski z badań opublikowane przez naukowców z Uniwersytetu Technologicznego Chalmers w Szwecji. Zbadali oni wpływ w cyklu życia na środowisko napędu bateryjnego i oraz amoniaku, metanolu i wodoru jako paliw alternatywnych. Napęd na amoniak wiąże się z potencjalnymi zagrożeniami dla środowiska związanym zakwaszeniem wód i eutrofizacją oceanów, a także wyciekami gazu rozweselającego (N2O), który jest 200 razy bardziej cieplarniany niż ditlenek węgla.
— Chociaż amoniak nie zawiera węgla, jego spalanie w silnikach nie jest wolne od emisji gazów cieplarnianych. Testy silników wykazały różny stopień emisji gazu rozweselającego, który jest bardzo silnym gazem cieplarnianym, mającym ponad 200 razy większy wpływ na globalne ocieplenie niż dwutlenek węgla — mówi Selma Brynolf, badaczka Chalmers i współautorka artykułu.
Nowe zagrożenia dla środowiska
Wszystkie trzy analizowane paliwa alternatywne: amoniak, metanol i wodór wiążą się dużym zużyciem wody, metali, minerałów i ryzykiem uwalniania toksyn do środowiska. Naukowcy sprawdzili koszt produkcji, dostępność oraz wpływ na środowisko alternatywnych napędów zarówno w opcji jako paliwa dla silników jak i w zastosowaniu z ogniwami paliwowymi. Amoniak okazał się najtańszym alternatywnym paliwem. Jego zastosowanie potencjalnie jednak może zwiększyć emisje związków azotu do wód, co będzie szczególnie niebezpieczne w zamkniętych akwenach jak Morze Bałtyckie, które już dziś jest silnie zanieczyszczone azotanami pochodzącymi z rolnictwa, które obecnie jest największym konsumentem amoniaku, który służy do produkcji nawozów. Ponadto amoniak jest toksyczny, więc potencjalne wycieki tego gazu z statków, czy rurociągów będą sporym zagrożeniem dla przyrody.
— Rynek zazwyczaj przyciągają niskie koszty, a ponieważ e-amoniak ma najniższy koszt, rynek zmierza w jego stronę. Obecnie w branży transportowej panuje szum wokół tego paliwa. Ale jeśli przejdziemy na amoniak, będzie to miało na celu rozwiązanie problemu wykorzystania paliw kopalnych, a obecnie wydaje się, że zamiast tego możemy stworzyć więcej problemów. Chociaż zielony amoniak jest paliwem wolnym od paliw kopalnych i stosunkowo czystym, prawdopodobnie nie jest wystarczająco ekologiczny dla środowiska jako całości. Przed przyjęciem tego paliwa do żeglugi należy przeprowadzić więcej ocen ryzyka dotyczących emisji amoniaku i powiązanych związków azotu — uważa Fayas Malik Kanchiralla z Uniwersytetu Chalmars.
Największym zagrożeniem dla móż związanym z zastosowaniem związków azotu jako napędu statków jest zakwaszenie i eutrofizacja, która prowadzi do zakwitów sinic, których konsekwencją jest powstanie tzw. „martwych stref” pozbawionych tlenu. Największe takie strefy znajdują się na Bałtyku, Morzu Północnym, przy wybrzeżu USA oraz na wodach przybrzeżnych we Wschodniej Azji. Wszystkie te akweny są bardzo intensywnie wykorzystywane w żegludze.