Możliwe są kolejne strajki na kolei w Niemczech
Maszyniści zrzeszeni w niemieckim związku zawodowym GDL w głosowaniu opowiedzieli się za bezterminową kontynuacją strajków. Poprzednie akcje protestacyjne spowodowały spore utrudnienia w międzynarodowym ruchu towarowym.
Ponad 90% delegatów związku GDL opowiedziało się podczas głosowania w Frankfurcie za kontynuacją strajków. GDL zrzesza maszynistów w państwowych Kolejach Niemieckich i kilkunastu mniejszych przedsiębiorstwach kolejowych. Związkowcy domagają się podwyżki wynagrodzeń o 555 euro, wypłacenia jednorazowej premii inflacyjnej w wysokości 3000 euro i skrócenia czasu pracy z 38 do 35 godzin tygodniowo. DB uznało te żądania za zbyt duże i zgodziło się jak dotąd na podwyżkę w wysokości 11% pensji.
GDL przeprowadził już dwa 24-godzinne strajki ostrzegawcze. Poprzedni miał miejsce 8 grudnia. Protesty te spowodowały spore zakłócenia w ruchu pasażerskim i towarowym w Niemczech. Skutki akcji GDL dotknęły rownież przewoźników, których maszyniści nie należą do tego związku i którzy nie strajkowali. Związkowcy zapowiadają, że nie będą przeprowadzać akcji protestacyjnych w okresie świątecznym. Kolejny strajk ostrzegawczy możliwy będzie 8 stycznia.
— Pracodawcy mają teraz wybór: albo otworzą się na dyskusję i pójdą z nami drogą rozsądku, albo w dalszym ciągu będą odmawiać i spotykać się z ostrymi sporami pracowniczymi, wywołanymi niezadowoleniem członków GDL — zapowiedział Claus Weselsky, przewodniczący federalny GDL.
Czytaj też: Dokerzy z Finlandii, Danii i Norwegii przyłączyli się do szwedzkiego strajku przeciw Tesli