Tworzy się większa grupa zadaniowa ds. bezpieczeństwa żeglugi przez Morze Czerwone
Stany Zjednoczone dążą do utworzenia „jak najszerszej” koalicji morskiej i utworzenia wielonarodowych sił morskich do spraw ochrony żeglugi przez Morze Czerwone przed atakami ugrupowań Huti na statki. Obawy USA wzrosły po tym, jak rzecznik milicji Huti stwierdził w zeszłą sobotę, że ich działania będą wymierzone w każdy statek, który zmierza do izraelskiego portu, niezależnie od tego, pod jaką banderą pływa.
Inny przedstawiciel Huti oświadczył, że ich ataki „były częścią wysiłków mających na celu wywarcie presji na Waszyngton, aby skłonić Izrael do powstrzymania ofensywy w Strefie Gazy”. Sytuacja na Morzu Czerwonym jest niepokojącym zjawiskiem dla międzynarodowej żeglugi i handlu. Ataki spowodowały wzrost kosztów transportu towarów, bo londyński rynek ubezpieczeniowy zalicza obecnie ten region za „wysokiego ryzyka”. Niektórzy przewoźnicy wybierają trasy zastępcze z Azji do Europy – wokół Afryki, z nowymi problemami dla łańcucha dostaw.
Ataki
Od ponad dwu miesięcy, tj. od początku wojny w Strefie Gazy, Huti, tj. ugrupowania o charakterze polityczno-militarnym skupiające plemiona z północno-zachodniego Jemenu, atakują statki na szlakach żeglugowych na Morzu Czerwonym oraz wystrzeliwują drony i rakiety w kierunku Izraela. Sprzyja temu cieśnina o szerokości 20 mil pomiędzy Afryką a Półwyspem Arabskim, łącząca Ocean Indyjski z południowym Morzem Czerwonego. Ma zwężenie w rejonie zwanym Bramą Łez (Bab al-Mandab), między Jemenem, Erytreą i Dżibuti, które bezpośrednio prowadzi do Kanału Sueskiego. Uprowadzona 19 listopada załoga masowca Galaxy Leader jest nadal przetrzymywana. Według Centralnego Dowództwa USA (CentCom), na początku grudnia rebelianci Huti z Jemenu wystrzelili w tym regioni9e rakiety w kierunku trzech statków handlowych.
Patrz: Droższe ubezpieczenia transportu morskiego przez Kanał Sueski
W swoim najnowszym raporcie CentCom poinformował, że francuska fregata wielozadaniowa Langwedocja zestrzeliła dwa drony wystrzelone przez Huti.
Budowa koalicji
USA chcą, aby wielonarodowa koalicja wysłała „ważny sygnał przez społeczność międzynarodową, że zagrożenia ze strony Huti dla międzynarodowej żeglugi nie będą tolerowane”, powiedział agencji Reutersa Tim Lenderking, specjalny wysłannik USA ds. Jemenu. Stany Zjednoczone dążą do rozszerzenia istniejącej międzynarodowej morskiej grupy zadaniowej w „międzynarodową koalicję, która przeznacza pewne środki na ochronę wolności żeglugi” – stwierdził Lenderking. Obecna grupa zadaniowa na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej, znana jako Combined Task Force 153, składa się z jednostek 39 krajów dowodzonych przez wiceadmirała Piątej Floty USA z siedzibą w Bahrajnie.
„W Waszyngtonie trwa bardzo, bardzo aktywna ocena tego, jakie kroki należy podjąć, aby skłonić Hutich do deeskalacji” – powiedział Lenderking. Odmówił jednak sprecyzowania, które kraje lub ile jeszcze wejdą w skład rozszerzonej koalicji. Raczej nie znajdą się w niej jednostki Chin, które choć są intensywnym użytkownikiem szlaku przez Morze Czerwone, to utrzymują ożywione kontaktu z Iranem, sponsorem Huti. Udział ten omawiali w ub. tygodniu sekretarz stanu USA Antony Blinken i minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi, ale nie ma wniosków.
Skutki ataków dla żeglugi
Przez wąską cieśninę Bab al-Mandab w kierunku Kanału Sueskiego każdego roku przepływa ok. 23 000 statków. Ataki Huti spowodowały wzrost kosztów transportu towarów, bo region ten londyński rynek ubezpieczeniowy zalicza obecnie do obszarów wysokiego ryzyka. Przewoźnicy już zareagowali na tę nową sytuację.
Według firmy konsultingowej Alphaliner do 4 grudnia armatorzy skierowali 12 kontenerowców płynących z Azji do Europy na szlak wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wydłuża to transit time towarów z Szanghaju do Rotterdam z 25 do 33 dni (przy prędkości statku 18 węzłów), powodując zarówno wzrost kosztów, jak i zakłócenia w łańcuchu dostaw.Wśród przekierowanych kontenerowców są trzy o pojemności 4 250 TEU, trzy o pojemności 5 000 – 6 000 TEU, cztery o pojemności 15 000 TEU i jeden zabierający 19 000 TEU. Trasę przez Kanał Sueski zmieniło też sześć kontenerowców, płynących z Azji do portów wschodniego wybrzeża USA, które skierowane zostały przez Ocean Spokojny, lecz nie przez zatłoczony Kanał Panamski, lecz Przylądek Horn.