Konferencja COP28: świat odejdzie od paliw kopalnych do połowy stulecia, także żegluga
Na szczycie klimatycznym ONZ w Dubaju – COP28 po wielu dniach negocjacji uzgodniono porozumienie. Po raz pierwszy wzywa się w nim wszystkie kraje do: odejścia od paliw kopalnych w systemach energetycznych, by zmniejszyć emisje dwutlenku węgla do atmosfery, potrojenia do 2030 r. ilości energii odnawialnej zainstalowanej na całym świecie oraz zmniejszenia emisji metanu, gazu cieplarnianego. Na marginesie COP28 przedstawiciele 60 organizacji morskich i partnerów rządowych „uzgodnili kurs” realizacji celów Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) w zakresie zerowej emisji netto do 2050 r.
Raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC) ostrzegają, że świat osiągnie średni wzrost temperatury o 1,5ºC już w ciągu najbliższych dwóch dekad i że tylko najbardziej drastyczne cięcia emisji gazów cieplarnianych „od teraz” pomogłyby zapobiec katastrofie ekologicznej. Taki poziom wzrostu temperatury miałby niezwykle szkodliwe skutki, które stanowią wyzwanie egzystencjalne.
Zgodnie z porozumieniem paryskim z 2015 r., 194 kraje zgodziły się wówczas przedłożyć ustalone na poziomie krajowym wkłady, które reprezentują ich indywidualne cele redukcji emisji CO2. Łącznie te ustalone na poziomie krajowym wkłady powinny przyczynić się do utrzymanie wzrostu średniej temperatury na świecie poniżej 2°C, a do końca stulecia „jak najbliżej 1,5°C”. Unia Europejska jest światowym liderem w działaniach na rzecz klimatu, ponieważ od 1990 r. zmniejszyła emisje gazów cieplarnianych o 32,5 proc., a jej gospodarka zwiększyła się o ponad 60 proc.
Negocjacje
Szczyt w Dubaju trwał prawie dwa tygodnie, czemu towarzyszyły burzliwe debaty. Dlatego, że „mamy do czynienia z bardzo wyraźnym kontrastem między interesami przywódców małych wysp a innych państw, jak ZEA i Arabia Saudyjska, które luksus zawdzięczają kosztem samego istnienia narodów wyspiarskich”, jak napisała Lisa Friedman, korespondentka The New York Times. Dlatego postulat – zgłaszany m.in. przez delegatów UE i wiele krajów najbardziej narażonych na ekstremalne zjawiska pogodowe wywołane przez klimat – całkowitego „wycofania” paliw kopalnych spotkał się jednak z oporem ze strony głównych producentów ropy naftowej (nie wspomina się o lobby węglowym).
Kompromisowa deklaracja jest zatem oceniana jako duży krok, według niektórych jako „historyczne osiągnięcie”, skoro wcześniejsze 27 szczytów COP kończyły się bez większych postępów. Obecna rezolucja odnosi się do przyszłości wszystkich paliw kopalnych, czyli nie tylko węgla, ale także ropy naftowej i gazu ziemnego. Ale kompromis nie zadowala – nie tylko kraje najbardziej narażone np. na topnienie lodowców i podnoszenie się poziomu mórz.
Niespodzianki
Już pierwszego dnia delegaci zgodzili się na stworzenie funduszu strat i szkód. Ma on pomóc krajom szczególnie dotkniętym ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, takimi jak powodzie, susze czy podnoszenie się poziomu mórz w uporaniu się z ich skutkami. Szereg krajów, w tym gospodarz – ZEA, zgłosiły już zasilenie funduszu. W sumie ma on dysponować kwotą co najmniej 655 mln dolarów.
Obserwatorzy z zadowoleniem przyjęli tę zapowiedź, ale jednocześnie zwrócili uwagę, że suma ta jest dalece niewystarczająca. Eksperci klimatyczni szacują potrzeby w przyszłej dekadzie od na 150 do 400 mld dol. rocznie. Dość duża była zgodna w sprawie rozbudowy odnawialnych źródeł energii (OZE). Na potrojenie ich mocy do 2030 r. zgodziło się 130 ze 190 państw. podczas gdy efektywność energetyczna OZE w tym samym czasie ma ulec podwojeniu. Połowa firm wydobycia i przetwórstwa ropy i gazu zadeklarowała, że do 2030 r. zredukują emisje metanu do zera, a powszechnie przyjęto, że do tego czasu ograniczą emisję o 30 proc.
Żegluga dołącza
Podczas wydarzenia „Shaping the Future of Shipping”, zorganizowanego przez Międzynarodową Izbę Żeglugi i rząd ZEA obok debaty COP28 w Dubaju, 60 organizacji morskich i przedstawicieli rządów z 30 krajów uzgodniło, że do 2050 r. „lub około 2050 r.” osiągną zerową emisję netto, ustaloną wstępnie przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO). W tej sprawie decyzje podejmie ogólne zgromadzenie IMO w marcu 2024 r.
Wcześniej nagłówki gazet przyciągnęła informacja i zdjęcie dyrektorów generalnych wiodących światowych linii żeglugowych: MSC, Maersk, CMA CGM, Hapag-Lloyd i Wallenius Wilhelmsen. Wydali oni wspólne oświadczenie wzywającą do ustalenia daty zakończenia budowy nowych statków napędzanych wyłącznie paliwami kopalnymi.
Patrz: Żegluga odpowiada na problemy omawiane podczas COP-28
Inne kluczowe wydarzenia w żegludze morskiej w ciągu ostatnich dwóch tygodni obejmowały m.in.:
- utworzenie przez operatorów terminali APM Terminals i DP World Zero inicjatywy Emission Port Alliance (ZEPA). Zakłada się, by jeszcze w tej dekadzie dostęp do zasilania elektrycznego i akumulatorowego do obsługi kontenerów był „przystępny cenowo, powszechny i atrakcyjny”, dzięki wspólnym działaniom,
- do Dubaju przybył pierwszy na świecie statek z napędem dualnym, zasilany wodorem z konwersji amoniaku,
- na wodach Dubai Harbour Marina australijska firma wydobywcza Fortescue zaprezentowała swój projekt modernizacji, aby zwrócić uwagę na kreatywne podejścia, ale także zmiany regulacyjne wymagane do dekarbonizacji żeglugi.
Deklaracje IMO
Przypomnijmy też, że nowy prezes IMO Arsenio Dominguez powiedział niedawno: „Mamy strategię dekarbonizacji, którą uzgodniliśmy w lipcu ub. roku. (…) W IMO nie zatrzymaliśmy się. Przeprowadzamy już ocenę skutków dla floty i państw w celu dostarczenia niezbędnych informacji na posiedzenia Komitetu Ochrony Środowiska Morskiego, które odbędą się w przyszłym roku i które doprowadzą nas do tych środków, które zostaną przyjęte do 2025 roku, a wdrożone w 2027 roku i które sprawią, że cele strategii staną się rzeczywistością. zarówno środków technicznych, jak i ekonomicznych.”