Wójt Dorohuska rozwiązał protest przy przejściu granicznym
Protest przy polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku został rozwiązany przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Samorządowiec tłumaczy swą decyzję nie wywiązywaniem się strajkujących przewoźników z wcześniejszych ustaleń.
Protest przewoźników rozpoczął się 6 listopada. Przedsiębiorcy zablokowali dla ciężarówek przejścia graniczne w Korczowej i Dorohusku. Przewoźnicy domagają się m.in. przywrócenia zezwoleń dla ukraińskich firm wykonujących przewozy na terenie Unii Europejskiej oraz usprawnienia wyjazdu ciężarówek z Ukrainy do Polski. Oprócz polskich transportowców protestują również przewoźnicy z Węgier i Słowacji, którzy również blokują przejścia graniczne z Ukrainą dla samochodów ciężarowych.
Organizacje branży transportu drogowego zwracają uwagę, że po liberalizacji dla firm ukraińskich dostępu do rynku europejskiego przewoźnicy z Ukrainy zaczęli wykonywać na terenie UE przewozy kabotażowe i wypierają z rynku firmy europejskie, które muszą spełniać szereg rygorystycznych regulacji by móc świadczyć usługi przewozowe. W ubiegłym tygodniu o sytuacji przewoźników z Polski, Słowacji i Węgier rozmawiali ministrowie krajów członkowskich UE podczas Rady ds. Transportu lecz nie osiągnięto porozumienia ws. postulatów protestujących firm.
Czytaj też: Ogólnopolskie organizacje wsparły przewoźników protestujących na granicy polsko-ukraińskiej
Wójt Dorohuska stwierdził, że protest na granicy powoduje, że mieszkańcy gminy tracą pracę, a sami przewoźnicy nie wywiązują się z ustaleń o przepuszczaniu transportów materiałów niebezpiecznych. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się przedstawiciel protestujących transportowców. Przewoźnicy zapowiadają, że po rozwiązaniu protestu, będą strajkować w „innej formule” i odwołają się od decyzji wójta.