Ponad 50 rejsów tranzytowych statków korytarzem czarnomorskim
Wczoraj trzy kolejne masowce i drobnicowce wypłynęły z portów obwodu odeskiego wywożąc produkty rolne, a ładowane są trzy kolejne. Potwierdza to informacje, że systematycznie rośnie liczba statków obsługujących eksport towarów z Ukrainy. Ze względu na ciągłe zagrożenie ze strony rosyjskich sił, wszystkie rejsy są „dyskretne” w kwestii czasu i podawania tożsamości statku.
Ta względna stabilizacja w transporcie jest skutkiem „ograniczenia zdolności Rosji do kontynuowania szerszych regionalnych patroli i egzekwowania faktycznej blokady ukraińskich portów” (jak informowało we wrześniu brytyjskie Ministerstwo Obrony, po ataku ukraińskim na siedzibę admiralicji rosyjskiej marynarki wojennej regionu czarnomorskiego). Ponadto władze Ukrainy zorganizowały sprawną żeglugę wodną (rzeczno-morską), która opiera na silniejszej współpracy z Rumunią, Bułgarią i Turcją.
Patrz też: Ukraina wychodzi „na prostą” w eksporcie towarów drogą morską?
Należy jednak pamiętać, że wolumen eksportowanego zboża jest nadal mniejszy, niż w I połowie roku, kiedy obowiązywała wielostronna tzw. umowa zbożowa (Black Sea Grain Initiative), o funkcjonowaniu bezpiecznego korytarza dla transportu zbóż, żywności oraz nawozów honorowana przez Rosję.
Ponad 50 rejsów
Niezależne i ukraińskie źródła wyliczają, że z trzech głównych portów Ukrainy (Odessa, Czarnomorsk, Piwdenny – zwany też Jużny) po 8 lipca br. – tj. od czasu, kiedy Rosja jednostronnie wypowiedziała umowę Black Sea Grain Initiative – wypłynęło ponad 50 statków handlowych. W sierpniu tylko pięć, 24 we wrześniu, a reszta dotychczas w październiku.
Różnej wielkości statki, różnych bander
Eksport towarów ukraińskich morzem realizują statki różnej wielkości i różnych bander. Największym z wypływających wczoraj statków jest masowiec „Bull” o nośności 82 000 dwt. Przypłynął z Indii, a po opuszczeniu Odessy płynie do Stambułu. Zarejestrowany jest pod banderą liberyjską, ale zarządcą statku jest spółka Blumenthal Asia z siedzibą w Singapurze. Firma ta od września wysyła już regularnie statki po towary do portów Ukrainy. Pozostałe dwa statki, które wypłynęły wczoraj z obwodu odeskiego, to zdecydowanie mniejsze drobnicowce. Są to: „Ramus”(6 063 dwt) zarejestrowany w republice Palau i zarządzany z Polski oraz „Bahar K” (8 284 dwt) zarejestrowany w republice Vanuatu i zarządzany z Turcji.
Kolejka do obsługi
Ocenia się, że do obsługi ładunków z Ukrainy zgłasza się coraz więcej dużych statków pływających pod banderami Liberii i Panamy. Prawdopodobnie dotyczy to również statków płynących do rumuńskiego portu Izmaił nad Dunajem, skąd dotychczas m.in. zboże przewożone było do portu morskiego w Konstancy.
Według najnowszych informacji, być w środę lub w czwartek porty ukraińskie w Odessie i Czarnomorsku opuszczą trzy kolejne statki. Zarządzany przez spółkę turecką masowiec „Majesty” zarejestrowany w Panamie o nośności 46 667 dwt, mniejszy „Briza”(6 900 dwt), zarejestrowany w Palau oraz „Eleen Neptune”, zarejestrowany w Liberii (56 657 dwt). Eksperci zaznaczają, że do zwiększenia liczby statków obsługujących eksport ukraiński przyczyniło się wsparcie organizacji międzynarodowych oraz nowa formuła ubezpieczeń, uzgodniona przez międzynarodowe firmy ubezpieczeniowe z rządem Ukrainy.
Kwestia uruchomienia nowych kanałów dla eksportu Ukrainy będzie jednym z tematów omawianych podczas drugiej edycji Spotkania Biznesowego Polska – Ukraina, które rozpocznie się 19 października w Sopocie. Eksperci i przedstawiciele przedsiębiorstw logistycznych z Polski i Ukrainy będą debatować o tematach takich jak: poprawa płynności wymiany handlowej, wyzwania infrastrukturalne i adminitracyjne oraz perspektywy rozwoju przewozów towarowych przez granicę ukraińsko-polską.