Handlowcy i przewoźnicy kontenerowi za mało działają w kierunku dekarbonizacji
Przewoźnicy kontenerowi lepiej niż sieci handlowe określają cele redukcji emisji gazów cieplarnianych związane z transportem. Ciągle jednak emisje w branży są zbyt wysokie, by zrealizować cel nieprzekroczenia wzrostu globalnej temperatury o 1,5 stopnia określonego w Porozumieniu Paryskim. Takie są wnioski z raportu Ship It Zero’s Shipping Decarbonization Report Card.

Ship It Zero to koalicja ekspertów z dziedziny ochrony środowiska, organizacji społecznych i konsumenckich, która promuje osiągnięcie neutralności klimatycznej w handlu i logistyce. Koalicja opublikowała właśnie swój najnowszy raport, w którym oceniono działania dużych korporacji handlowych i przewoźników żeglugi kontenerowej w celu redukcji emisji gazów cieplarnianych. W raporcie oceniono sieci handlowe takie jak Ikea, Amazon, H&M, producenci artykułów konsumenckich jak LG i Samsung i największe linie żeglugowe. Po uwagę wzięto trzy kryteria: zanieczyszczenie w porcie docelowym, rezygnację z wysoko emisyjnych statków i pojazdów oraz określenie i realizację celów dekarbonizacji w biznesie spółki.
Ogółem w raporcie lepiej oceniono starania przewoźników kontenerowych niż handlowców. Najlepsze oceny przyznano liniom Maersk, MSC, COSCCO, CMA CGM, choć w całym raporcie najlepszą ocenę jako jedyna sieć handlowa otrzymała Ikea. Ogółem jednak wnioski z analizy są pesymistyczne. Zdaniem komentatorów cytowanych w raporcie, zarówno handlowcy jak i przewoźnicy podejmują zbyt mało działań na rzecz dekarbonizacji transportu morskiego. Co więcej, prognozuje się, że w następnych latach emisje latach emisje związane z transportem kontenerowym wzrosną o 50% w porównaniu z 2018 rokiem. Transport morski odpowiada za 3% światowych emisji. W raporcie stwierdzono, że sumarycznie żegluga ma większy ślad węglowy niż lotnictwo, jednakże ponieważ drogą morską przewozi się ponad 90% światowego handlu, to w przeliczeniu na jeden tonokilometr transportowanego ładunku transport morski emituje znacznie mniej niż samoloty.
Za mało działań
— Nasz raport wyraźnie pokazuje, że chociaż niektórzy sprzedawcy detaliczni i przewoźnicy poczynili postępy, wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Dekarbonizacja branży żeglugowej jest pilna i zwracamy uwagę sprzedawców detalicznych i ich przewoźników. Wzywamy firmy, aby zobowiązały się do osiągnięcia 100% bezemisyjnej i wolnej od paliw kopalnych żeglugi oceanicznej do 2030 r., aby zapewnić zdrowsze i czystsze jutro naszym społecznościom i naszemu klimatowi — powiedziała Kendra Ulrich, dyrektor ds. kampanii wysyłkowych w Stand.earth.
Sieci handlowe przeanalizowane w raporcie wyemitowały w 2021 r. 3,5 mln ton CO2 tylko poprzez import towarów do USA. To odpowiednik emisji 400 tys. amerykańskich gospodarstw domowych. Z kolei branża żeglugowa skrytykowana została za zbyt mocne poleganie na „fałszywym rozwiązaniu” problemu emisji gazów cieplarnianych jakim jest przechodzenie na paliwo LNG, które jakkolwiek czystsze niż olej napędowy, to jest paliwem kopalnym i jego wykorzystanie generuje emisje GHG. Podejście linii żeglugowych do dekarbonizacji działalności krytykowały w ubr. organizacje branży logistycznej CLECAT i FIATA. Ta ostatnia w swoim raporcie zaapelowała, aby więcej pieniędzy osiągniętych dzięki dużym zyskom z poprzednich lat inwestować w zeroemisyjne technologie.
Czytaj też: Kto poniesie koszty dekarbonizacji transportu morskiego?