Niemcy przestały importować surowce energetyczne z Rosji
Od 1 stycznia 2023 Niemcy nie importują węgla, gazu ziemnego ani ropy naftowej z Rosji. Zmiana dostawców surowców dla największej gospodarki Europy możliwa była dzięki dużej mobilizacji przedsiębiorstw logistycznych i transportowych.
W marcu ubr. po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainie rząd Niemiec zapowiedział szybkie zaprzestanie importu rosyjskich surowców. Było to radykalne zerwanie z długoletnią polityką rozwijania kontaktów handlowych między tymi krajami, czego wyrazem była budowa gazociągów Nord Stream. Wielu komentatorów wyrażało wówczas wątpliwości, czy Niemcy zdołają spełnić te zapowiedzi wskazując na duży udział rosyjskich surowców w niemieckim miksie energetycznym wynoszący przed wybuchem wojny odpowiednio: 55% dla gazu ziemnego, 50% dla węgla kamiennego i 35% dla ropy. Problemem był wówczas też niski poziom napełnienia zbiorników na gaz ziemny. Czarne scenariusze zakładały nawet, że Niemcy będą mieć tej zimy problem z ogrzewaniem mieszkań.
Gospodarka niemiecka poradziła sobie jednak z tym wyzwaniem i od 1 stycznia import surowców energetycznych z Rosji spadł do zera – poinformował rząd Niemiec. Było to możliwe dzięki dużej mobilizacji branży logistycznej. W kwietniu 2022 r. zapowiedziano budowę czterech morskich terminali LNG i pierwsze dwa już są gotowe: w grudniu pierwszy transport skroplonego gazu dotarł do portu Wilhelmshaven a w listopadzie do portu Mukran dotarł pływający statek do magazynowania i regazyfikacji (FSRU). Kolejne terminale LNG powstaną do końca br. w Brunsbüttel i Stade.
Mobilizacja branży logistycznej
Udało się także utworzyć nowe kanały do importu i transportu węgla i ropy. Było to możliwe dzięki mobilizacji niemieckich kolejarzy i branży transportu intermodalnego. W sierpniu ubr. wprowadzono bowiem priorytet dla transportu surowców energetycznych.
Czytaj też: Niemcy wprowadzają priorytet dla przewozu surowców energetycznych na kolei
Dzięki zapewnieniu alternatywnych źródeł dostaw surowców i łagodnej zimie ceny gazu ziemnego na niderlandzkiej giełdzie TTF spadły do poziomu 77 euro za megawatogodzinę a zatem do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji 24 lutego 2022 r. Tym samym nie spełniły się plany Rosji, która liczyła że odcięci od rosyjskiej ropy, węgla i gazu obywatele i przedsiębiorstwa z UE będą marznąć zimą i naciskać na złagodzenie sankcji gospodarczych wobec Rosji, która z kolei obecnie nie ma komu sprzedawać swych surowców, gdyż brakuje infrastruktury przesyłowej, która pozwalałaby wysyłać rosyjski gaz i ropę do Chin, czy innych krajów azjatyckich.