System ETS w żegludze do korekty, by statki nie omijały portów unijnych
Przyjęcie przez Unię Europejską systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (EU ETS) wobec transportu morskiego, za czym 22 i 30 czerwca głosowały odpowiednio Parlament Europejski i Rada Europejska, może spowodować nieoczekiwane skutki, ostrzega FEPORT (Federacja Europejskich Prywatnych Operatorów Portowych). Jednym z nim jest możliwość unikania przez wielu przewoźników zawijania do portów unijnych. A to może mieć odwrotne skutki do zamierzonych, tj. zwiększyć emisje CO2, zamiast je ograniczyć.

FEPORT podkreśla, że wspiera wysiłki organów UE na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Według ostatnich propozycji, system ETS stosowany będzie wobec wszystkich emisji powstających podczas rejsów statków między portami UE oraz obejmie połowę emisji – podczas rejsów między portem UE a portem spoza niej (Parlament Europejski proponuje, aby od 2027 r. EU ETS obejmował wszystkie emisje podczas rejsów poza UE).
Patrz: Więcej sektorów transportu będzie objętych zasadą „zanieczyszczający płaci”
Niepokojące są jednak wyniki badań, przeprowadzone na zlecenie zarządów portów Algeciras i w Rotterdamie (analiza CE Delft), podkreśla FEPORT. Wejście w życie tych przepisów unijnych może przyczynić się do tego, że linie żeglugowe operujące na rentownych, oceanicznych trasach – jak z Chin do USA oraz z Chin do Europy – mogą ulec pokusie zmiany tras, tj. omijania portów UE w żegludze spoza UE. Może to mieć szkodliwe konsekwencje dla działalności gospodarczej i zatrudnienia w portach UE, ale także dla środowiska. Oznacza to, że zmieniając trasy, statki wydłużą swoje rejsy i unikną odpowiedzialności finansowej za emisje – które formalnie powinny być objęte systemem ETS.
Ryzyka trzeba ograniczyć
Głównym ryzykiem związanym z pozaunijnym stosowaniem systemu ETS jest przeniesienie ruchu z unijnych do pozaunijnych węzłów przeładunkowych. Dlatego, że linie żeglugowe będą kuszone znacznymi oszczędnościami kosztów, gdy rozładują towary w sąsiednich portach spoza UE. Tymczasem ryzyko zmian w ruchu przeładunkowym kosztem portów UE jest, niestety, niedostatecznie uwzględnione w tekstach przyjętych przez Parlament, stwierdza FEPORT. I podkreśla, że po utracie ładunku na rzecz konkurentów spoza UE bardzo trudno będzie go odzyskać. Innymi słowy, monitorowanie niekorzystnych skutków co dwa lata (propozycja KE) zdecydowanie nie wystarczy.
W związku z tym FEPORT proponuje pewne rozwiązania – uzupełnienia przyjmowanych przepisów. Np. w stanowiskach PE i Rady Europejskiej jest definicja „portu zawinięcia”, która wyklucza postoje w porcie przeładunkowym spoza UE. Oznacza to, że takie zawinięcia do portów nie mogą być wykorzystywane do oszukiwania systemu.
Komisja powinna też monitorować skutki unikania zawijania do portów, dlatego FEPORT proponuje przyjęcie środków mających na celu rozwiązanie tego problemu w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek negatywnych skutków. KE powinna też przeprowadzać oceny skutków ex ante, przed wejściem w życie stosowania EU ETS do transportu morskiego, tak aby można było terminowo zaproponować środki zapobiegające ucieczce emisji i ucieczki statków ze względów gospodarczych, które chronią konkurencyjną pozycję portów UE.
Należy również uwzględnić inne dokumenty pakietu „Fit for 55″ mające wpływ na konkurencyjną pozycję portów UE, takie jak FuelEU Maritime i dyrektywę w sprawie opodatkowania energii. Ponadto decydenci polityczni UE powinni pracować nad innymi wnioskami mającymi na celu poprawę pozycji konkurencyjnej unijnych przedsiębiorstw portowych, np. poprzez ułatwienie publicznego finansowania ekologicznej infrastruktury tankowania i ładowania oraz poprzez otwarcie operatorom terminali możliwości finansowania działalności proekologicznej, poprawiającej też wydajność ich urządzeń.