Złote lata RFID
W artykule „Jak narodził się kod kreskowy” pisaliśmy o tym, jaką rewolucją w zarządzaniu procesami okazał się być opracowany w latach trzydziestych ubiegłego wieku kod kreskowy. Jednak rewolucja ta trwa nadal a rynek, szukając sposobów na oszczędności czasowe, poszukuje nowych metod do znakowania i odczytywania oznakowań produktów.

Czytaj: Jak narodził się kod kreskowy?
Dziś technologią, która wypiera kody kreskowe, jest RFID (od ang. Radio Frequency Identification). Wielkość rynku dla tej technologii w 2020 roku wynosiła niemal 11 mld USD, a szacunki mówią, że do 2024 wzrośnie ona do 14,5 mld USD. Geograficznie największą dynamikę technologia ta notuje w Azji, a branżowo – w logistyce produkcji i transportu.
Skąd się wzięła RFID?
Okazuje się, że ta oparta o fale radiowe technologia rozwijała się niemal równolegle do kodów kreskowych, jednak jej zastosowanie w przemyśle zostało odkryte znacznie później. Jej początki sięgają czasów II Wojny Światowej i ówczesnych operacji militarnych. To wtedy do obserwacji ruchów wroga zastosowano radar wynaleziony w 1935 roku przez fizyka Sir Roberta Alexandra Watson-Watt’a, z pochodzenia Szkota. System udoskonalono w czasie wojny tak, by pozwalał identyfikować nadlatujące samoloty i odróżniać własne maszyny od maszyn nieprzyjaciela. W tym celu na pokładach samolotów montowane były specjalne odbiorniki i nadajniki radiowe. Odbiornik po odczytaniu sygnału z naziemnego radaru uruchamiał sygnał radiowy z nadajnika, a ten docierał do stacji naziemnej i informował ją, że zbliżający się samolot należy do własnych sił zbrojnych. System ten, wtedy nazywany IFF (ang. Identify Friend or Foe) stał się prekursorem dzisiejszego RFID, który działa w oparciu o taki właśnie układ powiadamiania.
Skończyła się wojna, a system sklasyfikowany jako ściśle strzeżony do użytku wojskowego został odłożony na kolejnych dwadzieścia lat. Dopiero w latach 60-tych, kiedy na rynku pojawiły się układy scalone a jednocześnie gwałtownie rozwijała się masowa produkcja i na popularności rosły duże centra handlowe, przypomniano sobie o potencjale tej technologii. Dostrzeżono, że umożliwia ona szybkie zarządzanie wieloma produktami bez względu na sektor gospodarki. Liczne badania naukowe oraz zastosowania przez komercyjne przedsiębiorstwa doprowadziły do rozkwitu rynku, który nieprzerwanie trwa do dziś. Zaczęto wykorzystywać RFID do tak różnych obszarów, jak zabezpieczania produktów przed kradzieżą czy znakowania zwierząt hodowlanych.
RFID w logistyce
Szeroko pojęta branża logistyczna szybko dostrzegła korzyści stosowania nowej technologii. Okazało się bowiem, że dzięki rozwiązaniom radiowym wiele procesów stawało się krótszych i zmniejszało się ryzyko pomyłek, a obie to obietnice stanowią być albo nie być zarówno dla logistyki produkcji jak i transportu. Pierwsze duże zlecenie popłynęło w latach 70-tych od rządu USA, a jego przedmiotem było śledzenie transportu materiałów nuklearnych. Ciężarówki z tym niebezpiecznym ładunkiem miały umieszczane transpondery, które komunikowały się z czytnikami zlokalizowanymi na specjalnych bramach. Stąd był już tylko krok do opracowania analogicznego systemu pobierania opłat za przejazdy autostradami czy specjalnymi odcinkami dróg, np. tunelami. (Co ciekawe – to co w latach 80-tych zostało wdrożone w USA i niektórych krajach Europy, do Polski dotarło ledwie kilka lat temu!)
Dziś technologia RFID stosowana jest w logistyce na potrzeby znakowania, śledzenia i rozpoznawania palet, kontenerów, kartonów i innych pojemników zbiorczych. Pomaga rejestrować przyjęcia oraz wydania towaru, śledzić ich przewozy, inwentaryzować zapasy i zarządzać stanami magazynowymi. Doskonale wpisuje się w narastający trend automatyzowania cyklów produkcji, magazynowania a nawet transportu. Jest doskonałym narzędziem wspomagającym kontrolę procesów i eliminacji marnotrawstwa.
Kontrowersje wokół zastosowania RFID
Uniwersalność i potencjał tego narzędzia sprawia, że sięga po nie lub planuje sięgnąć coraz więcej sektorów gospodarki, takich jak obsługa parkingów, budownictwo czy szpitalnictwo. Nie wszystkie pomysły zyskują przychylność społeczeństwa. Przeciwnicy mówią o utracie prywatności, gdyż coraz więcej urządzeń może tropić i przechowywać informacje o naszych ruchach. Możliwość odczytywania na odległość informacji zawartych na nośnikach elektronicznych grozi też utratą danych osobowych oraz pieniędzy z bankowości internetowej.
Podobnie podzielone są opinie na temat wszczepiania ludziom implantów z transponderem. Z jednej strony dzięki takiemu implantowi ofiara wypadku mogłaby szybko zostać „sczytana” co do chorób, grupy krwi, miejsca zamieszkania. Z drugiej – te same wiadomości o niej mogłyby dostać się w niepowołane ręce, a za dostęp do nich oraz do możliwości śledzenia danej osoby wielu byłoby gotowych zapłacić.
Technologia RFID nie powiedziała jeszcze ostatniego zadnia. Może nas zaskakiwać, ale na pewno będzie się rozwijać. Pewne jest też to, że w ten rozwój będzie bardzo zaangażowana branża logistyczna.