Przejścia graniczne wąskim gardłem dla transportu towarowego między Polską a Ukrainą
Usprawnienie procesów kontroli i zwiększenie liczby pociągów i samochodów ciężarowych przekraczających polsko – ukraińską granicę stało się pilną potrzebą po zablokowaniu przez Rosję ukraińskich portów morskich. Jak tego dokonać debatowali uczestnicy panelu „Kolejowe i drogowe polsko-ukraińskie przejścia graniczne wobec wyzwań logistycznych po wybuchu wojny w Ukrainie” który odbył się w ramach Spotkania Biznesowego Polska Ukraina.

Zobacz także: Polska i ukraińska branża logistyczna wobec wyzwania budowy nowych dróg dla transportu towarów
— Linia PKP LHS przez wiele lat wykorzystywana była do przewozu ładunków importowanych z krajów takich jak Ukraina, Rosja, czy Kazachstan, a w ostatnich latach doszły do tego transporty kontenerowe z Chin. Obecnie zmierzamy się z intensyfikacją przewozów i dostosowujemy infrastrukturę do tego celu. Linia jest dostosowana do przyjmowania 12 par pociągów dziennie i ten poziom osiągniemy po zakończeniu elektryfikacji odcinka Kowel — Izow — powiedziała Aleksandra Adamska-Ziętek, pełnomocnik zarządu ds. przewozów intermodalnych, PKP LHS.
Blokada portów czarnomorskich to niejedyny duży problem z jakim boryka się obecnie ukraińska gospodarka. Rosja i Białoruś zatrzymały także wysyłanie produktów naftowych do tego kraju. — Przed wojną ukraiński import produktów naftowych odbywał się z kierunków Rosji i Białorusi. Już od pierwszego dnia po wybuchu wojny możemy otrzymywać paliwa z Polski, gdyż wznowił pracę terminal w Zawodówce, a w Żurawicy zwiększono przeładunki. Dostawa produktów naftowych to dziś pilna potrzeba, gdyż Ukraina nie będzie w stanie walczyć z okupantem bez paliwa. Z Polski potencjalnie możemy otrzymywać 250 tys. ton paliw miesięcznie, ale ten poziom nie został jeszcze osiągnięty — skomentował Taras Panasiuk, dyrektor handlowy operatora stacji paliw WOG.
W ostatnich dniach dużo uwagi zwrócono na kwestię blokady wywozu zboża z Ukrainy, co grozi kryzysem humanitarnym na świecie. Nie jest to niestety jedyny kluczowy ładunek eksportowy, który obecnie nie może być transportowany. — Oprócz zboża Ukraina eksportowała także duże ilości rudy żelaza. To są wolumeny, które trudno przewieźć koleją. Dlatego obecnie pracują nad tym porty nad Dunajem, w tym jeden, który nigdy nie zajmował się przeładunkiem rud. Obecnie trwają prace nad udrożnieniem drogowych i kolejowych przejść na granicy z Unią Europejską. Pojawia się jednak obawa, że po modernizacji lądowych terminali granicznych stracić mogą po wojnie porty morskie — zauważył Anatolij Timenko, przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury Ukrainy.
Udrożnić granice
Usprawnienie połączeń kolejowy do Polski jest obecnie najpilniejszym zadaniem. — Na polsko-ukraińskich przejściach granicznych oczekuje w kolejce 15 tys. wagonów. Niestety możliwości przekraczania granicy są ograniczone. Występuje duże skupienie ruchu pociągów w kierunku niektórych terminali i dlatego mamy problem z brakiem taboru. Próbujemy to rozwiązać poprzez równomierny rozdział ruchu do terminali. W tym zakresie współpracujemy z PKP Cargo — skomentował Andriy Miroshnikov z Kolei Ukraińskich.
Na zatłoczone i niedrożne przejścia graniczne zwracają też uwagę przewoźnicy drogowi. — Sytuacja na granicy nie jest dobra. Problemem, który wraca od lat jest usprawnienie przejść na wschodnich granicach zarówno z Białorusią jak i Ukrainą. Polscy przewoźnicy w zasadzie wycofali się z obsługi tych rynków, bo ciężarówki na przekroczenie granicy muszą tam czekać kilka dni. To przeniosło się na problemy z określeniem kontyngentów zezwoleń na przekraczanie granicy przez samochody ciężarowe. Istotną kwestią, którą udało się rozwiązać w czasie mistrzostw Europy jest wspólna kontrola. Nie rozumiem, czemu nie można tego wprowadzić obecnie. Wiemy, że są prowadzone rozmowy międzyrządowe na ten temat. Postulujemy także, aby kontrole weterynaryjne i sanitarne nie przeprowadzać tylko na granicy, ale też w innych miejscach by odblokować przejścia graniczne — zaapelował Piotr Mikiel, dyrektor departamentu transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
Polska branża logistyczna poszukuje obecnie rozwiązań organizacji przewozów towarowych pomimo zatoru na granicy. — Rynek ukraiński ruszył. Towary są odbierane z naszych magazynów. Duża ilość kontenerów została przekierowana z innych portów europejskich do polskich i musimy te towary dostarczyć Ukrainie, a moce przerobowe na granicy są ograniczone, podobnie jak powierzchnie składowania. Firmy ukraińskie szukają też nowych możliwości eksportowych w krajach takich jak USA i Kanada. Eksport rośnie, co jednak powoduje powstawanie kongestii na granicach i wzrost cen przewozu kontenerów. Potencjał jest jednak spory i staramy się spełnić zapotrzebowanie firm ukraińskich — powiedział Krzysztof Kamiński, dyrektor handlowy Langowski Logistics.