Drożeją znów kontenery i palety
Antycovidowa polityka prezydenta Xi Jinpinga znów paraliżuje globalny handel, donosi The Daily Telegraph. Rosną problemy w łańcuchach dostaw, są też nowe, nieoczekiwane zjawiska.

Na początku tygodnia u wybrzeży Chin na zacumowanie czekało 477 kontenerowców różnej wielkości, szacowała agencja Bloomberg. Niczym klocki domina, sypią się więc różne elementy transportu na świecie i rośnie ryzyko rozprzestrzeniania się problemów w kolejnych ogniwach łańcucha dostaw. Kilka największych portów kontenerowych w Chinach, włącznie Szanghajem, nie może przyjąć statków, gdyż brakuje dokerów i kierowców ciężarówek. Brakuje ich, ponieważ w regionie wykryto ogniska omikronu i przebywają na kwarantannie lub mają zakaz przemieszczania się.
Patrz też: Omicron paraliżuje prace terminali Yangshan i Waigaoqiao w Szanghaju
Problemy z kontenerami
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Container xChange, zatory i zakłócenia w logistyce prowadzą do wzrostu cen kontenerów na świecie, zwłaszcza tych używanych, ponieważ większa ich ilość jest „związana” w logistycznych łańcuchach dostaw. Paradoksalnie, odwrotna tendencja występuje w Stanach Zjednoczonych. Od dwu miesięcy notuje się tam spadek cen kontenerów. W Los Angeles kontener FEU kosztuje obecnie średnio ok. 2700 dol., podczas gdy w końcu lutego jeszcze 3467 dol. Średnio ich ceny potaniały w ciągu ostatnich dwóch miesięcy o 30 proc., przy czym w niektórych portach – nawet o 50 proc.
Jaki jest powód? We wszystkich portach kontenerowych wschodniego i zachodniego wybrzeża USA rosną stosy pustych kontenerów. Nie są odsyłane do Chin po towary, a magazyny i place składowe są przepełnione. Im bardziej, tym taniej można nająć kontener. „Te stosy pustych kontenerów, które nie mogą zostać zwrócone z powrotem do Azji, to jednak splot kilku zakłóceń występujących jeden po drugim w ciągu ostatnich dwu lat, do których dołączyły się blokady portów w Chinach i kryzys spowodowany napaścią Rosji na Ukrainę” – skomentował Christian Roeloffs, współzałożyciel i dyrektor generalny Container xChange.
Mniejsi spedytorzy w gorszej sytuacji
Roeloffs ocenia też, że w USA problemy logistyczne będą narastać, bowiem związki zawodowe w portach przystąpiły do kolejnej tury rozmów w sprawie podwyżek. A ponieważ „są bardzo agresywnymi negocjatorami”, może to spowodować okresowe przestoje w pracy portów, nawet do końca maja. Jeżeli strony osiągną porozumienie w tym czasie, tj. „na początku wczesnego szczytu żeglugowego, kluczowego dla branży”, nie powinno mieć to wpływu na zaspokojenie popytu konsumentów.
„Poza zakłóceniami w Stanach Zjednoczonych, globalna sytuacja gospodarcza stwarza wiele przeszkód dla spedytorów, szczególnie dla małych i średnich graczy. Podczas gdy większe firmy mają przewagę ze względu na ekonomię skali, mniejsi gracze nadal walczą o opracowanie strategii gromadzenia zapasów przed szczytem sezonu” – dodaje Christian Roeloffs.
Drożeją palety
Wojna w Ukrainie pogarsza niedobór palet drewnianych, a ich ceny szybują w górę – informuje z kolei portal The Loadstar. Palety są przecież kluczowym elementem w pakowaniu, przeładunkach i magazynowaniu towarów. Według Europejskiego Stowarzyszenia Palet (EPAL), w obiegu znajduje się obecnie ponad 600 mln palet tradycyjnych i 20 mln palet skrzyniowych. Od kilku tygodni ich producenci, głównie w Azji, zmniejszali podaż z powodu pandemii i zakłóceń w łańcuchach dostaw. Problem niedoboru palet nasilił się, zarówno z powodu nowych ognisk omicrona w Chinach, jak i wojny w Ukrainie i przerwanych łańcuchów logistycznych.