Sankcje na Rosję utrudniają pracę europejskim portom
Sankcje nałożone na Rosję przez USA i Unię Europejską mają negatywny wpływ na pracę europejskich portów. Kontenery wysyłane do Rosji muszą być skrupulatnie sprawdzane, czy nie zawierają towarów, których nie wolno wwozić do tego kraju. Z tego powodu kontenery zalegają na portowych placach składowych co ma wpływ na możliwości przeładunkowe terminali.

W porcie Rotterdam obecnie przetrzymywanych jest 4500 kontenerów z ładunkami wysyłanymi do Rosji, które muszą być dokładnie skontrolowane. Operatorzy terminali starają się utrzymać tę liczbę na jak najniższym poziomie, gdyż place terminalowe mają ograniczone możliwości składowania jednostek — poinformował Allard Castelein, prezes Zarządu Portu Rotterdam w rozmowie z agencją Bloomberg.
Około 10% przeładunków kontenerów największego portu morskiego Europy obsługuje transport z i do Rosji. Niejasność przepisów wprowadzających sankcje powoduje, że operatorzy terminali nie są pewni jakie konkretnie ładunki są objęte embargiem, jak służby celne będą klasyfikować określone produkty i jak szybko celnicy zwolnią kontenery. Nie ma też pewności, czy strona rosyjska uiści wszystkich płatności, gdyż sankcjami objęto niektóre banki. Z tego powodu niektórzy operatorzy terminali odmawiają przyjmowania kontenerów z wysyłką do Rosji, a niektóre firmy spedycyjne zrezygnowały z takich usług.
— Nałożone sankcje, w połączeniu z ich nieznanym wpływem na codzienną działalność lub rozwój sytuacji w najbliższych dniach, powodują niepewność wielu przedsiębiorców. W rezultacie firmy będą również dokonywać indywidualnych wyborów dotyczących sposobu obsługi ładunków wysyłanych do Rosji, tak jak zrobiło to już kilka terminali kontenerowych i firm żeglugowych — napisano w komunikacie Portu Rotterdam.
Utrudnienia w Antwerpii
Podobna sytuacja ma miejsce w Antwerpii. W 2021 r. Rosja była piątym największym partnerem handlowym belgijskiego portu, a wolumen ładunków transportowanych z Antwerpii kontenerami do rosyjskich portów wyniósł 5,3 mln t (głównie plastik, drewno, papier, chemikalia i części samochodowe). Obecnie kontenery z ładunkami do Rosji w tym porcie również są skrupulatnie kontrolowane co opóźnia przeładunki. Antwerpia nie miała natomiast bezpośrednich połączeń żeglugowych z Ukrainą. Z kolei DCT Gdańsk odmawia obsługi statków z rosyjską banderą.
Czytaj też: Sankcje przeciw Rosji nie zakłócają łańcuchów dostaw
Wojna ma fatalny wpływ na pracę portów w rejonie Morza Czarnego. Ukraina zamknęła swoje porty, natomiast Rosja przetrzymuje obecnie około 90 statków transportujących żywność. 30% eksportu pszenicy i 75% eksportu oleju słonecznikowego pochodzi z tego regionu. Wojna stanowi zagrożenie dla żeglugi. W poniedziałek 28 marca tureccy saperzy wyłowili minę morską w pobliżu granicy z Bułgarią. Tureckie władze obawiają się, że w akwenie tym może pływać 420 min, a jedna z nich dryfowała w cieśninie Bosfor, co powodowało zagrożenie dla żeglugi na Morzu Śródziemnym. 20 marca Morska Dyrekcja Hydrograficzna Rumunii poinformowała o wykryciu ładunków wybuchowych na wodach terytorialnych tego kraju.