Azjaci spekulują o skutkach zniesienia chińskich dotacji do pociągów z towarami eksportowymi
Zniesienie przez centralne i regionalne władze Chin dotacji do pociągów ekspediowanych do Europy spowoduje „pewne zakłócenia” w ich kursowaniu, ale „możliwe do szybkiego opanowania”. Mówiąc inaczej, pociągi korzystające z Nowego Jedwabnego Szlaku i przewozy koleją ładunków w kontenerach będą nadal się rozwijać. Dlatego, jak oceniają znawcy tej branży, że usługi kolejowe na NJS mają już zdolność do „pełnego funkcjonowania w warunkach wolnego rynku”, czyli dotacje stają się coraz mniej ważne. Taką opinią dzieli się indyjski portal Financial Express.

Domysły i spekulacje na temat zniesienia w 2022 r. dotacji chińskich do pociągów wysyłanych do Europy, jak wcześniej podawały źródła chińskie, wyjaśniono ustami przedstawicieli Kolei Chińskich podczas Szczytu Europejskiego Jedwabnego Szlaku (Amsterdam, 7 – 8 bm.). Będą one obowiązywać także w przyszłym roku. Podczas gdy władze centralne w 2018 r. zezwalały na dotację w wysokości 50 proc. kosztów wysłania pociągu, w 2019 r. została ona zmniejszona do 40 proc., a w 2020 r. – do 30 proc. i na tym poziomie pozostała w 2021 r. (według informacji podanych w Amsterdamie).
Patrz też: Chińscy operatorzy na NJS będą dotowani centralnie także w 2022 roku
Istnieje więc możliwość, że dotacje pociągów wysyłanych za granicę – nie tylko NJS do Europy – zakończą się 31 grudnia 2022 roku, informuje Financial Express, opierając się na wypowiedzi Kanga Shuchun, dyrektora Chińskiej Federacji Logistyki i Zakupów dla portalu chińskiego Global Times.
„Oprócz trendów rynkowych, zmniejszenie subsydiów lub rezygnacja z nich byłaby sygnałem dla rosnącego udziału krajów Azji Południowo-Wschodniej, które mają pozostać partnerem handlowym numer jeden z Chinami, szczególnie w związku z otwarciem linii kolejowej Chiny-Laos”, informuje Financial Express.
Dojrzały rynek
W jego ocenie, w szczególności zniesienie subsydiów dla pociągów ekspresowych Chiny – Europa powinno mieć więcej zalet, niż zagrożeń. Po 10 latach rozwoju, pociągi te i stałe połączenia pozyskały „stosunkowo stałą grupę klientów, w tym w Niemczech, niektórych krajach Europy Północnej i na Białorusi, coraz ważniejszym centrum dla ich odprawy”, powiedział Global Times ekspert Kang.
Według niego, popyt na przewozy kolejowe rósł szybciej niż dotacje do nich. Np. stawka frachtu przed 10-cioma laty wynosiła ok. 10 tys. USD za FEU, teraz co prawda wzrosła do 20 tys. USD, ale na fali globalnych zakłóceń w łańcuchu dostaw, a zarazem bezwzględna wartość dopłat jest mniejsza. Kang podał, że subsydia zależą od władz regionu, ale wynoszą „ok. 1000 dolarów za FEU”, czyli znacznie mniej niż 10 proc. za transport 1 FEU.W szczytowym momencie dotacje wynosiły 3000 – 5000 USD na kontener. Nie podano jednak, za jakiej wielkości – bowiem przez kilka pierwszych lat na NJS używano niemal wyłącznie mniejsze kontenery, 20-sto stopowe (TEU).
Co się zmieni?
Od stycznia do końca listopada br. wysłano ok. 14 000 pociągów towarowych z Chin do Europa, co stanowi wzrost o 20,3 proc. rok do roku, informuje cytowany portal. Jest szansa na dalszy wzrost, niekoniecznie tak dynamiczny. Przytacza też wypowiedź Tommyego Tan, prezesa Shanghai EPU Supply Chain Management Co, agenta pociągów towarowych Chiny – UE, że „zawsze będzie wybierał transport kolejowy niezależnie od tego, czy mają subsydia, czy nie”. Dlatego, że „nasi klienci nie pytali do tej pory o dotacje, a są bardziej zaniepokojeni tym, czy dostępne są kontenery i czy czas transportu jest normalny” – powiedział Tan.
Oba portale starają się wskazać, co się może stać, gdy nie będzie dotacji. Pośrednio wskazują, że stawki frachtu mogą utrzymać się na wysokim poziomie tegorocznym, pomimo zmniejszenia popytu. Zmieni się natomiast struktura przewożonych towarów. Wzrośnie udział produktów o stosunkowo wysokiej wartości dodanej, w tym „nowe produkty energetyczne”, podczas gdy towary o niskiej wartości dodanej, takie jak towary masowe, będą wysyłane transportem morskim – dłużej trwającym, ale per saldo o tańszym frachcie.