Brak oznak, które by mogły przywrócić równowagę na rynku cargo lotniczego
Stawki frachtu przewozów w transporcie powietrznym na głównych szlakach handlowych wschód – zachód zaczęły znów zaczęły rosnąć w sierpniu.
Dlatego, że branża stanęła w obliczu zakłóceń w łańcuchu dostaw z powodu blokad w Chinach i zbliżającego się szczytu sezonu przewozów.

Notowania
W sierpniu średnie koszty transportu lotniczego z Hongkongu do Ameryki Północnej wzrosły o 9,4 proc. w porównaniu z lipcem, osiągając 8,64 USD za kg, co jest drugą najwyższą miesięczną stawkę w tym roku, wynika z danych Baltic Exchange Air Freight Index (BAI). W porównaniu z sierpniem ub. roku, stawki frachtu na powyższej trasie wzrosły o 57,1 proc., natomiast w porównaniu z 2019 r. – o 162,2 proc.
Ich poziom wzrósł również w ciągu minionego miesiąca w przewozach z Hongkongu do Europy – do 4,63 USD za kg, chociaż bardziej łagodnie w porównaniu do lipca br. (o 1,1 proc.). W relacji do sierpnia 2020 r. ich wartość była o 54,6 proc. wyższa, a w porównaniu z tym samym miesiącem w 2019 r. – o 80,8 proc.
Powody
Głównym czynnikiem rosnących w sierpniu stawek frachtu lotniczego z Chin były lokalne zamknięcia lub ograniczenia ruchu w tamtejszych portach lotniczych, z powodu choroby personelu naziemnego. Szczególnie dotknęło to trzeci największy port cargo na świecie, Shanghaj – Pudong.
W efekcie w drugiej połowie sierpnia stawki frachtu silnie wzrosły (w ostatnim tygodniu minionego miesiąca z Szanghaju do Ameryki Północnej o ponad 20 proc., do Europy o blisko 30 proc.), a ponadtoprzyczyniło się to w ostatnich dwóch tygodniach sierpnia do spadku wysłanego wolumenu towarów z Chin do Europy o 10 proc.
Patrz: Kruchy rynek towarowego transportu powietrznego
Spokojniejsza w sierpniu była sytuacja w przewozach lotniczych z Europy do Ameryki Północnej. Stawki frachtu z Frankfurtu do Chicago nadal zwalniały (po dużym skoku pod koniec 2020 r. i w pierwszych miesiącach br.) i w efekcie potaniały do 3,94 USD, tj. o 3,9 proc. w porównaniu do lipca br. i o 2 proc. w porównaniach rok do roku.
Prognozy
Biorąc pod uwagę w szczególności endemiczne (lub krajowe) epidemie koronawirusa i ich wpływ nie tylko na transport pasażerski, ale i towarowy, rynek transportu lotniczego jest nadal nieprzewidywalny, ocenia Bruce Chan, starszy analityk banku inwestycyjnego Stifle.
„Zalecenie Unii Europejskiej, aby jej państwa członkowskie ograniczyły „nieistotne” podróże z USA (silny wzrost liczby zachorowań) będzie wdrażane w różny sposób przez różnych przewoźników, tworząc jednak nierównowagę w zdolnościach przewozowych. A ograniczenia polityczne, w tym nakazujące zamknięcie terminali mogą sprawić, że planowanie przewozów będzie jeszcze trudniejsze” – ocenia Bruce Chan.
Można się zatem spodziewać ponownego wzrostu stawek frachtu, szczególnie w drugiej połowie września. Szczególnie, że na początku października w Chinach obchodzone będzie tygodniowe święto Złotego Tygodnia, czyli najdłuższe po chińskim Nowym Roku święto państwowe w Kraju Środka. Dlatego spedytorzy wcześniej będą się starać o zwiększenie zapasów, co zwiększy popyt na transport.
„Z punktu widzenia dynamiki rynku przeżywamy naprawdę bezprecedensowe czasy, a na horyzoncie niewiele widzimy oznak, które by mogły przywrócić równowagę na rynku. W 2020 roku przypuszczaliśmy, że stanie się tak dzięki masowemu transportowi szczepionek, ale ta ewentualność wydaje się mało prawdopodobna w tym momencie” – twierdzi Bruce Chan.
Alternatywą jest spadek popytu, co jednak nadal odsuwa się w czasie zważywszy na ogłoszone przez wiele rządów plany inwestycji i wzrostu konsumpcji oraz nadal niski stan zapasów