Najwięksi spedytorzy cargo lotniczego odprawili o 1,5 proc. mniej towarów
Trudny, pandemiczny 2020 rok spowodował, że nastąpiły pewne przetasowania wśród największych spedytorów cargo lotniczego. Grupa 25-ciu spółek pozostała jednak niemal ta sama.

Najnowsze roczne dane z tego rynku, prezentowane przez firmę doradczą Armstrong & Associates podkreślają natomiast dużą zmienności zarejestrowanych przewozów ładunków w transporcie lotniczym, co miało niekiedy dramatyczne różnice w wynikach, porównywanych do 2019 r.
Dominują spadki
Spośród 25 spedytorów, tylko pięciu zanotowało wzrost nadanych ładunków (w ujęciu wagowym), od symbolicznego 0,6 proc. (Yusen Logistics, pozycja 18), do 20,6 proc. (Kerry Logistics, miejsce 13), natomiast 18-tu ich spadki, od -1,5 proc. (Kintetsu World Express, miejsce 10) do -15 proc. (CH Robinson, pozycja 25). Dla trzech spółek nie było danych do porównań.
Średnio analizowanych 25-ciu spedytorów zanotowało o 1,5 proc. w porównaniu do 2019 r. mniejszy wolumen nadanych ładunków drogą lotniczą, uzyskując 242,4 mld USD łącznych przychodów (brak porównania do 2019 r.).
Lokata
Na pierwszych dwu miejscach nie zaszły zmiany. DHL Global Forwarding utrzymał w zeszłym roku, pomimo spadku wolumenów przesyłek aż o 12,2 proc., swoją pozycję wiodącego spedytora cargo lotniczego, podczas gdy Kuehne + Nagel (K + N) – z jeszcze większym spadkiem (-12,8 proc.) zajął drugą lokatę.
O jedną pozycję w górę przesunęła się DSV Panalpina, kontynuując szybki wzrost ładunków (w 2020 r. o 18,8 proc.) i wyprzedzając DB Schenker (-7,8 proc.).
Na liście TOP-15 spedytorów największy skok, o 4 miejsca, zaliczyła chińska spółka Apex Logistics International.
Na podkreślenie zasługuje rozbieżność między pozycją spółek w rankingu, według odprawionych ładunków, a ich przychodami. Może to wynikać z różnej ceny usług, jak również zdywersyfikowanej działalności i przychodów z różnych pozycji.
Czytaj również: Powietrzne przewozy towarowe – na dwoje babka wróżyła?