Wydłuża się chaos w transporcie morskim, ale i odnawia pandemia covid
Jeszcze nie minęły skutki zatoru w Kanale Sueskim, a na kontenerowy transport morski spadł nowy problem, burzący harmonogramy. W ub. tygodniu zamknięty został zachodni, główny terminal z trzema pirsami w chińskim porcie – hubie Yantian, który leży w jednej z dzielnic Shenzhen.

Jego mniejszy terminal, wschodni, pracuje tylko na 30 proc. obrotów. Przewoźnicy przekierowują co prawda statki do innych portów w regionie, lecz to stało się powodem tylko pogłębiającym chaos w logistyce z/do Dalekiego Wschodu. Już od kilku miesięcy uważany jest za „przegrzany”, bowiem brakuje mocy przewozowych w sytuacji dużego popytu na transport, porty notują zatory, permanentnie brakuje pustych kontenerów.
W ocenie ekspertów, skutki tych zakłóceń w Yantian będą odczuwalne przez wiele tygodni, ponieważ spedytorzy walczą z ogromnymi i rosnącymi zaległościami w odprawie towarów w kontenerach. Ale może być jeszcze gorzej, bo nie wiadomo, kiedy usunięty zostanie problem, który doprowadzić do obecnego chaosu.
Dlaczego?
Powodem przerwy w pracy Yantian International Container Terminal (YICT) jest ponowny wybuch pandemii covid-19. Według różnych doniesień, rozszerzające się ogniska pandemii notuje się od co najmniej dwu – trzech tygodni w regionach Południowych Chin.
Zarząd portu Yantian poinformował oficjalnie, że od minionej środy 50 dokerów zaraziło się covid-19. Prawdopodobnie już wcześniej spora ich liczba też przeszła na chorobowe, czyli nie ma kto obsługiwać statków. Według jednego ze spedytorów wypowiadającego się dla Lloyd’sLoadingList, zaległości w przeładunkach towarów eksportowych w kontenerach w porcie w Yantian i okolicznych magazynach „są astronomiczne”.
Próby ratowania sytuacji
Główne linie żeglugowe zmieniają na gwałt trasy statków. CMA CGM poinformował, że 13 najbliższych konterowców będzie pomijać Yantian – co najmniej do 17 czerwca. Z tego pięć zostanie skierowanych do portu Shekou, trzy Nansha zamiast. Także Ocean Network Express (ONE) przekazał informację, że na trasach trans pacyficznych, do Europy i wewnątrz Azji statki zamiast do Yantian zawiną do Nansha.
Z kolei Maersk ostrzega, że zamknięcie jednego z największych światowych portów kontenerowych z powodu epidemii spowoduje opóźnienia w transporcie trwające do dwóch tygodni, ponieważ omijanie Yantian zablokuje działalność innych, najbliższych portów. Przemawiając podczas seminarium Nikhil Palsule, szef ds. ładunków regionu Azji i Pacyfiku Maerska powiedział, że nadal nie jeszcze wiadome, kiedy zachodni terminal w Yantian zostanie ponownie otwarty. W jego ocenie, obecnie „jest coraz gorzej, zanim będzie lepiej”.
Koszty w górę
Na tę sytuację rynek zareagował natychmiast. Stawki frachtu spot z Azji do Europy Północnej skoczyły w ciągu tygodnia o 10 proc., do 10.445 dolarów za 40 ft, zgodnie z notowaniami Freightos Baltic Index (FBX). Fracht podrożał także w eksporcie do zachodnich portów USA – w ciągu tygodnia podrożał o 2,7 proc. do 5518 dolarów za FEU.