Apel o przyspieszenie dyskusji nad MBMs transportu morskiego
Organizacje i organy reprezentujące przedstawicieli logistyki morskiej wezwały światowych przywódców do szybkiego rozpoczęcia obrad, w jaki sposób można wdrożyć obowiązkowe środki rynkowe (market-based measures – MBMs) dla żeglugi międzynarodowej. Mają one realnie przyczynić się do dekarbonizacji transportu morskiego.

List – apel wystosowały: BIMCO (Bałtycka i Międzynarodowa Rada Żeglugowa), Międzynarodowa Izba Żeglugi (ICS), Światowa Rada Żeglugi Morskiej (WSC) i Cruise Lines International Association. Został on opublikowany przed Światowym Dniem Ziemi, szczytem klimatycznym organizowany przez prezydenta USA Joe Bidena, który rozpocznie się 22 bm.
Oczekiwania
Transport morski przyczynia się do 2 proc. globalnych emisji CO2, najważniejszego rodzaju emisji wśród gazów cieplarnianych (GHG). Szacunki oparte na prostej ekstrapolacji za 20 ostatnich lat wskazują, że transport i emisje rośną w szybkim tempie i bez radykalnych środków ok. 2050 r. podwoi on wolumen CO2.
Dyskusje na ten temat MBMs rozpoczęte zostały przed kilku laty. Ich celem jest opracowanie i wdrożenie środków, które zachęcą linie żeglugowe do przejścia na nowe rodzaje napędu (paliwa) i technologie, redukujące emisje gazów cieplarnianych, w tym CO2, który ma ponad 90 proc. udział w łącznej emisji GHG.
Problemy są dwa.
Po pierwsze, nadal brakuje takiej technologii. Nie jest nią coraz częściej stosowany (np. w transporcie kontenerowym) napęd LNG. Używa się nadal paliwa kopalnianego, a choć podczas spalania eliminuje się emisję CO2, to zwiększa emisje tlenków azotu. Po drugie, wdrożenie nowej technologii jest kosztowne. Także ten aspekt, obniżenia kosztów dla ostatecznych użytkowników (armatorów) należy uwzględnić, jako ważny warunek powodzenia planów dekarbonizacji transportu morskiego.
Nowa – stara propozycja
Stąd, w domyśle, idea wspólnego, międzynarodowego opracowania nowych technologii (np. pod auspicjami Światowej Organizacji Morskiej – IMO) i przekazania ich „w sposób sprawiedliwy i godziwy” armatorom. Z takiego założenia wychodzą sygnatariusze listu. Podkreślają, że aby „sygnał cenowy zadziałał”, muszą istnieć realne alternatywy dla paliw kopalnych. Opracowanie oraz rozwój technologii alternatywnych może spowodować „masowe przyspieszenie skoordynowanego badania i rozwoju”.
Wiele państw – członków IMO i przemysł morski przedstawiło już „dojrzałą propozycję utworzenia funduszu w wysokości 5 mld USD, w celu zapewnienia badań i rozwoju niezbędnych do stworzenia technologii dekarbonizacji sektora”, przypominają sygnatariusze listu.
Obecnie ponowili tę propozycję, ale kierują ją też do wszystkich rządów państw, by poparły taką propozycję badawczo-rozwojową IMO. „Rosnąca potrzeba rozważenia MBMs na szczeblu globalnym, wraz z przyspieszonymi badaniami i rozwojem, jest zbyt pilna, aby ją zignorować (…) Możliwość równoległego rozważenia różnych środków kandydujących będzie krytyczna, jeśli mamy iść naprzód i sprostać wyzwaniom dekarbonizacji żeglugi morskiej”, podkreśla się w liście.
Globalne działanie, a nie regionalne…?
Grupy żeglugowe wzywają do wprowadzenia wszelkich MBMs w sposób „sprawiedliwy i godziwy”. Wyrażają w ten sposób obawy,które już zostały podniesione w związku z „jednostronnymi systemami ustalania cen emisji CO2”.
Chodzi o zaproponowane przez UE rozszerzenie systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (system ETS) na transport wodny. Jest on postrzegany „przez niektórych obserwatorów jako rozwiązanie zakłócające rynek problemu globalnego”. Przypomnijmy, że ogólnym założeniem systemu ETS jest ustanowienie limitów emisji CO2 (obniżanych co roku), po przekroczeniu których trzeba płacić kary. Kto nie wykorzystuje limitów, może nimi handlować na rynku.
„Sprawiedliwe i godziwe MBMs są realną opcją polityczną przejścia na nowe paliwa i technologie, które będą niezbędne do stopniowej redukcji emisji GHG przez sektor. Łączymy się z kolegami z branży, aby nakłonić ONZ i rządy krajów do priorytetowego potraktowania dyskusji na temat MBMs” – stwierdzają sygnatariusze listu.
Według nich, waga problemy wymaga nie tylko „skoordynowanego podejścia”, ale także „jednoznacznie określonego przywództwa”. To oddaje się w ręce IMO, w której sygnatariusze mają duże wpływy.
Można wyrażać ograniczony optymizm…
Czytaj również:
Na drodze do dekarbonizacji żeglugi ustawiono pierwszy, realny kamień milowy