Niewielki wzrost przeładunków największych portów kontenerowych na świecie
25 największych portów kontenerowych świata przeładowało w 2020 roku łącznie 395,7 mln TEU, czyli zanotowały wzrost o 0,55 proc. w porównaniu do 2019 r.
Choć był to skromny wzrost, to wynik należy oceniać pozytywnie, bowiem po pierwszym półroczu zapowiadał się duży spadek przeładunków, w niektórych portach nawet dwucyfrowy. Spośród 25 portów, liczba portów z mniejszymi przeładunkami w 2020 roku była większa (14) niż portów z ich wzrostem (11). Aż 9 największych portów z listy Top-25 leży w Chinach, a co trzeci (19) – w Azji. Charakterystyczne dla ogólnej sytuacji gospodarczej na świecie w ub. roku jest to, że spośród dziewięciu portów chińskich, siedem miało większą dynamikę obrotów w porównaniach rdr, podobnie jak dwa porty amerykańskie. Na zakłóceniach spowodowanych covid-19 najbardziej skorzystały porty wietnamskie (jeden na liście Top-25) oraz… marokańskie (także jeden port na liście).
Zestawienie opieramy głównie na danych Alphaliner (w tym szacunkach przeładunków, bowiem zarządy portów nadal nie udostępniły oficjalnych danych) oraz na informacjach prasowych portów.
Liderzy
W 2020 r. doszło to pewnych przetasowań na liście Top-10 największych portów kontenerowych. Pierwsze pięć pozycji przypadło na te same porty. Na miejscu nr 1 utrwalił się Szanghaj, ze wzrostem przeładunków o 0,5 proc. większym rdr, na drugim nadal plasował się Singapur, mimo spadku przeładunków o 0,9 proc., zachowując duży dystans do pozostałych trzech portów z Chin: Ningbo – Zhoushan (duży wzrost o 4,4 proc.), Shenzhen (+3 proc.) i Guangzhou (Nansha – spadek o 0,2 proc.).
Z siódmej w 2019 r. na szóstą pozycję awansował Quingdao, zarówno dzięki dużej dynamice przeładunków (4,7 proc.), jak i ich spadku w Busan (-0,8 proc.), który spadł o jedną pozycję w rankingu. Natomiast Tianjin/Xingiang zamienił się z Hongkongiem, wskakując na pozycję nr 8, bowiem zanotował wysoki wzrost przeładunków (6,1 proc.), podczas gdy Hongkong ich spadek (-1,9 proc.). To kolejny rok obsuwania się tego portu w rankingu. Powodem jest zarówno przesuwania się coraz więcej ładunków do portu Shenzhen, leżącego vice a vice na kontynencie czy dalej na północ Guangzhou (Nansha), ale także trwających tam nadal niepokojów społecznych na tle zachowania względnej autonomii od Pekinu, jak i skutków covid-19.
Listę Top-10 zamyka Long Beach (Los Angles), jedyny port spoza Azji, który wdrapał się na tę pozycję w 2019 r., wyprzedzając wtedy Jebel Ali (Zjednoczone Emiraty Arabskie). W ub. roku zarówno Long Beach zanotował spadek przeładunków (-1,9 proc.), jak i Jebel Ali (-2,5), który zajął 12 miejsce, ale także – według szacunków – także Rotterdam (-3,1 proc.).
Analityk Alphaliner zaznacza, że pomimo takiej przewagi portów chińskich w zestawieniu, władze dążą do konsolidacji i zapobiegania szkodliwej konkurencji między największymi z nich. Obecnie na liście Top-20 jest dziewięć portów chińskich, podczas gdy dwa lata temu było ich jedenaście. Połączone zostało m.in. zarządzanie portami Dalian i Yingkou, dzięki czemu ten ostatni awansował w zestawieniu.
Największe wzrosty i spadki
Przy średnim wzroście o 0,55 proc. przeładunków 25 portów, nadzwyczajną dynamikę zanotował marokański port Tanger Med. – aż o 20,2 proc. Na podstawie różnych informacji można wyciągnąć wniosek, że przyczyniły się do tego m.in. takie czynniki, jak: uzyskanie efektów z otwarcia w 2019 roku drugiego pirsu (Tanger Med. 2), o zdolnościach przeładunkowych 6 mln TEU (Tanger Med 1 – 3 mln TEU), jego pozycja głównego portu kontenerowego w Afryce, silna pozycja inwestorów w Tanger Med. 2 (APM Terminals) oraz konkurencyjna oferta obsługi przeładunków w porównaniu do europejskich portów kontenerowych, szczególnie Włoch i Hiszpanii.
Warto zaznaczyć, że marokańskie porty przeładowały w 2020 r. łącznie 81 mln ton różnych towarów, co stanowi wzrost o 23 procent w porównaniu z 2019 rokiem (dla porównania – w polskich portach ponad 103 mln ton towarów). Duże jak na warunki 2020 roku wzrosty przeładunków w ub.r. miał chiński port Tianjin/Xingiang (o 6,1 proc. rdr), zarówno na swoje relatywnie bliską odległość od Pekinu (160 km), nowoczesną infrastrukturę, jak i dużą liczbę połączeń morskich z portami Japonii, Korei Południowej, Ameryki i Europy.
O 4,9 proc. zwiększył przeładunki wietnamski port Ho Chi Minh. Jak cały kraj, korzystał on zapewne na wcześniejszej wojnie handlowej USA z Chinami oraz na poszukiwaniu przez wielu spedytorów alternatywnych źródeł zaopatrzenia w towary, w miejsce Chin. Ogólnie, porty kontenerowe w Wietnamie przeładowały w 2020 roku 16,94 mln TEU, o 8,5 proc. więcej rdr. Wzrost był napędzany przede wszystkim przez średniej wielkości terminale w Lach Huyen w środkowym Wietnamie i Cai Mep w południowej prowincji Vung Tau, w pobliżu Ho Chi Minh City.
Inne porty azjatyckie z różnym skutkiem korzystały na globalnej dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia. Np. największe spadki przeładunków w ub. roku wystąpiły w indonezyjskim porcie Dżakarta (-9,3 proc.) i tajwańskim Kaohsiung (- 7,7 proc.).
Porty europejskie
Dwa spośród trzech największych portów kontenerowych Europy z listy Top-25 zanotowały w ub.roku spore spadki obrotów drobnicy w kontenerach. To wskazuje, że europejska gospodarka silniej została dotknięta skutkami covid-19, niż azjatycka czy amerykańska.
Przeładunki w Hamburgu prawdopodobnie zmalały (nie ma jeszcze pełnych danych zarządu portu) aż o 5,7 proc., a największym porcie europejskim Rotterdamie – o 3,1 proc. Na tym tle dobrze wypadł port Antwerpia, ze wzrostem przeładunków o 1,4 proc. Do sukcesu przyczyniły się m.in. problemy z okresowym zatłoczeniem brytyjskim portów, szczególnie Felixstowe i przekserowaniem do Belgii części ładunków z Azji oraz podobne skierowanie ładunków z powodu strajków w I kwartale dokerów we francuskim le Havre.