Eksperci krytykują sposób przygotowania programu inwestycji kolejowych
Stowarzyszenie Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego wyraziło wątpliwości co do formuły prowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe konsultacji społecznych zamierzeń inwestycyjnych na okres do roku 2030, z perspektywą do roku 2040. Eksperci wskazują, że Polska nie ma długofalowej wizji rozwoju transportu, a plany inwestycyjne PLK nie określają celów, jakie być osiągnięte przez inwestycje.

W październiku PKP PLK rozpoczęły konsultacje programu inwestycji kolejowych do 2030 r. Jak wskazują przedstawiciele branży logistycznej, Polska nie opracowała długoletniej strategii rozwoju zrównoważonego transportu, która wskazałaby na potrzebę zwiększania efektywności transportu kolejowego i przenoszenia ładunków z transportu drogowego na kolej. Cel taki zawarty jest dokumencie Europejski Zielony Ład przyjętym pod koniec 2019 roku. Tymczasem obecnie obowiązująca polska Strategia Zrównoważonego Rozwoju Transportu do roku 2030 zakłada dalszy spadek udziału kolei w przewozach towarowych! Zdaniem SEIM-TSZ mało ambitne cele dla transportu szynowego, sprawiły że projekt inwestycji kolejowych do 2020 nie spełnia potrzeb branży logistycznej ani zamierzeń europejskiej strategii wzmacniania transportu kolejowego w tym intermodalnego.
— Czy zatem brak w przedłożonym programie inwestycyjnym PKP PLK S.A wystarczających inwestycji w infrastrukturę logistyczną jest konsekwentnym postępowaniem dla samorealizującego się scenariusza przenoszenia ładunków z kolei na transport samochodowy? — pyta Stowarzyszenie.
Eksperci z branży logistycznej wskazują na kolejność uchwalania dokumentów kształtujących politykę inwestycyjną. Najpierw powinno określić się długofalowe cele odnośnie pożądanego kształtu sieci transportowej oraz udziału poszczególnych gałęzi transportu w rynku przewozów towarowych. Zgodnie z wytycznymi unijnymi dokument taki powinien zakładać zwiększanie udziału ekologicznego transportu intermodalnego. Dopiero po przyjęciu takiej analizy, z perspektywą co najmniej do 2060 r. powinno się opracowywać programy inwestycyjne dla kolei.
— Do czasu wypracowania nowej Strategii Rozwoju Transportu nie należy przyjmować ostatecznych rozstrzygnięć, co do kształtu wieloletniego programu inwestycji w obszarze infrastruktury kolejowej. Grozi to bowiem nietrafnością decyzji inwestycyjnych i brakiem ekonomicznego zwrotu poniesionych nakładów. Z takim zjawiskiem, na coraz większą skalę, mamy do czynienia w obszarze kolejowego transportu ładunków. Pomimo poniesienia w ostatnich latach ogromnych nakładów na infrastrukturę kolejową – udział kolei w przewozach ładunków dramatycznie spadł i nada się obniża — napisano w opinii SEIMT-SZ.
Jaki cel inwestycji?
Eksperci i menadżerowie krytykują również brak określenia celów jakie mają spełnić inwestycje oraz brak przedstawienia alternatywnych metod dla osiągnięcia tych celów. Grozi to powtórką sytuacji z poprzednich programów kolejowych, kiedy zdarzało się, że warte miliardy złotych inwestycje nie przyniosły żadnych realnych rezultatów poprawy efektywności ruchu kolejowego. — Jak widać lekcja z modernizacji linii E 65 Warszawa – Działdowo – Gdańsk, gdzie za kwotę ponad 10 mld zł uzyskaliśmy bardzo mierne efekty w porównaniu ze stanem wyjściowym, niewiele nas nauczyła — konkluduje Stowarzyszenie.
W opinii wskazano także na brak synchronizacji inwestycji na określonych ciągach transportowych, a także dublowanie inwestycji na przykład instalację rozbudowanej infrastruktury przytorowej, której funkcję następnie przejmuje instalowany później ETCS. Krytykowany jest także brak określenia zakresu inwestycji, który często sprowadza się do niewiele mówiącego hasła „Prace na linii…”
— Nawet wprowadzone w dokumencie określenia „budowa”, przebudowa” i „rozbudowa” nie dają szans na domyślne określenie zakresu inwestycji. Czy „rozbudowa” na linii jednotorowej oznacza dobudowę drugiego toru, czy jedynie korektę łuków z wyjściem poza teren kolejowy? — czytamy w opinii.
Dokument SEIM-TSZ można pobrać TUTAJ.