Szczepionka na koronawirusa ożywi lotnicze przewozy towarowe
Transport lotniczy przechodzi trudne czasy. Szczepionka na koronawirusa może być poważnym impulsem do jego aktywacji. Jednak z kilku powodów linie lotnicze mogą mieć trudności z dostawą tego ważnego ładunku.

Druga fala koronawirusa powoli rozprzestrzenia się w Europie. Wiele państw wprowadza nowe ograniczenia w przemieszczaniu się i gromadzeniu ludzi. Polska niestety jest wśród nich. Tymczasem kilka firm farmaceutycznych szybko rozwija i testuje szczepionkę na koronawirusa. Największy sukces na tym polu odniósł amerykański koncern Pfizer i jego niemiecki partner BioNTech. Firmy farmaceutyczne pomyślnie zakończyły trzecią fazę badań nad opracowaną przez siebie szczepionką. Teraz przygotowują się do jej certyfikacji w Stanach Zjednoczonych, a Komisja Europejska zapowiedziała zakup 300 milionów dawek tej szczepionki.
Firmy transportowe, głównie przewoźnicy lotniczy, już teraz patrzą na nowy produkt jako na potencjalny czynnik poprawiający ich wyniki operacyjne. „Szczepionki na koronawirusa będą wkrótce dostępne. Oczekuje się, że zostaną dostarczone pacjentom drogą lotniczą. Uważamy, że transport szczepionki zajmie około 10% naszych pojemności” – powiedział Andreas Jahnke, dyrektor ds. strategii i transformacji Volga-Dnepr Group, na międzynarodowym forum transportowo-logistycznym „PRO//Dviżenije.1520”.
Brak samolotów
Według Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), aby szybko dostarczyć szczepionkę do wszystkich zakątków świata, potrzeba będzie ponad 8 tysięcy samolotów transportowych. Niestety przewoźnicy lotniczy nie mają tak wielu samolotów. „Widzimy, że popyt na przewóz ładunków lotniczych rośnie na całym świecie. W ciągu najbliższych dwóch, trzech, może czterech lat spodziewamy się niedoboru zdolności przewozowych, który nie będzie w stanie zaspokoić popytu na odpowiednim poziomie” – powiedział Andreas Jahnke.
Przyczyny powstania tego deficytu są już znane. Głównym powodem jest znaczne zmniejszenie tras i częstotliwości lotów samolotami pasażerskimi. Te ostatnie służą również do transportu towarów. Obecnie właściciele ładunków i firmy logistyczne są zmuszeni coraz częściej korzystać z usług wyłącznie przewoźników towarowych. „Teraz obserwujemy spadek ruchu towarowego i spadek pojemności przewozowych o około 40%. Samoloty pasażerskie praktycznie zniknęły z rynku, linie lotnicze napotkały problemy podczas niekończącej się jeszcze pandemii. Jeśli spojrzymy na loty międzykontynentalne, to tam praktycznie zatrzymano loty dużych samolotów szerokokadłubowych” – dodał top-menedżer Volga-Dnepr Group.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Kolejną kwestią, istotną dla przewoźników lotniczych w obecnych warunkach, jest zapewnienie bezpieczeństwa personelu. Volga-Dnepr Group prowadzi regularne badania lekarskie pracowników i oraz testy pod kątem COVID-19. Ponadto przewoźnik dezynfekuje samoloty i ładunki. Jednak zagrożenie dla załóg nadal pozostaje.
„Duży nacisk kładziemy na bezpieczeństwo naszych załóg. Bardzo trudno jest wykonywać loty międzykontynentalne, kiedy nie wiadomo, czy twoja załoga zostanie poddana kwarantannie po przylocie, czy nie. Ponadto musimy monitorować bezpieczeństwo i kontaminację ładunku, a także zdezynfekować go na każdym lotnisku” – podsumował Andreas Jahnke.
O możliwych problemach z przyszłą dystrybucją szczepionki pisaliśmy tutaj: Dystrybucja szczepionek antycovidowskich – piętą achillesową?