Chińsko-europejski szlak lądowy buduje drugą nogę, transportu drogowego?
Czwarta co do wielkości na świecie duńska firma logistyczna DSV uruchomiła nowy międzykontynentalny most drogowy między Chinami a Europą, o nazwie Silkway Express. Ma to być oferta dla tych, którzy nie mogą skorzystać z transportu kolejowego, bo „wiele pociągów jest w pełni zarezerwowanych”.

Jak informuje zarząd spółki, DSV Silkway Express jest konkurencyjną alternatywą dla transportu lotniczego, kolejowego i morskiego, choć pod różnymi aspektami.
Oferta
DSV zapewnia, że transport z Chin do Europy w formule „od drzwi do drzwi” wynosi 14 – 18 dni (bez podania miejsca nadania i odbioru towarów). Stawki transportu są „znacznie niższe niż fracht lotniczy”.
Inną zaletą DSV Silkway Express jest to, że oferuje większą elastyczność w dwu aspektach. Ładunek odbierany jest dokładnie wtedy, gdy jest gotowy do wysyłki. Oznacza to, że klienci nie muszą brać pod uwagę zamknięcia terminu przyjęcia ładunku do transportu, mogą się uniezależnić od terminu wypływania statku, ruszania pociągu lub od wylotu samolotów.
Ponadto towary mogą być przewożone siedem dni w tygodniu z wielu miejsc odbioru, z możliwością ich dostawy do różnych miejsc. Klienci mogą też już podczas transportu towarów zmienić miejsce docelowe dostarczenia przesyłki.
Bezpieczeństwo i spokój ducha
Zarząd DSV podkreśla, że współpracuje „wyłącznie z zaufanymi partnerami, aby zapewnić, że towary bezpiecznie dotrą do miejsca przeznaczenia”. Wszystkie ciężarówki są zapieczętowane i wyposażone w możliwość śledzenie miejsca towaru za pośrednictwem lokalizacji GPS, na stronie: myDSV. W cenę transportu wliczona jest „opłata za bezpieczeństwo”, co obejmuje też przerwy na odpoczynek kierowców na strzeżonych parkingach ogrodzonych. DSV Silkway Express oferuje transport wszystkich rodzajów ładunków, w tym niebezpiecznych.
Jaka konkurencja?
Nieco szczegółów o innych warunkach konkurencyjnych można dowiedzieć się z wypowiedzi rzecznika prasowego DSV dla brytyjskiego portalu Loadstar.
Zapewnia on, że stawki przewozy z Chin do Europy transportem drogowym jeszcze przed wybuchem pandemii były o 40 proc. tańsze, niż lotnicze, ale od tego czasu różnica ta znacznie pogłębiła się, na korzyść pierwszego środka przewozu. Nie porównuje się warunków konkurencji stawek frachtu transportu kolejowego i morskiego, lecz rzecznik mówi, że występują utrudnienia w dostępie do tych środków przewozu, a „wiele pociągów jest w pełni zarezerwowanych”.
Portal rozwija inny wątek – konkurencji transportu lotniczego i drogowego pod względem emisji CO2. Przewożąc ładunek o wadze 20 ton na trasie z Szanghaju do Kopenhagi samoloty emitują 781,84 gram /na 1 tonokm (odległość – niecałe 8,5 tys. km), natomiast ciężarówki – 78,36 g/tnkm (trasa liczy 10,7 tys. km).
Dla porównania, pociąg emituje na tej trasie (11,7 tys. km) 28,75 g/tkm, a statek (pokonując 23,8 tys. km) 3,62 g/tkm.
Wnioski z tego są dwa. Wielu klientów będzie uciekać od transportu lotniczego na rzecz drogowego ze względu na dużą różnicę stawek przewozu. W dodatku część z nich – realizując politykę ochrony klimatu – wśród kryteriów wyboru środka transportu będzie uwzględniać właśnie różnicę w emisji CO2.
Portal cytuje też Thomasa Cullena analityka w firmie analitycznej Transport Intelligence, że choć transport drogowy ma gorsze „parametry” niż transport kolejowy, to łatwo wygrywa z transportem lotniczym. W sumie oznaczać to może, że „z dodatkiem opcji transportu drogowego oraz dostępnych cen i usług, chińsko-europejski szlak lądowy stanie się jednym z głównych na świecie”.
Łyżka dziegciu?
Z powodu trudności w kontrolach granicznej i celnej na przejściach Chiny – Rosja oraz ograniczeń, jakie nałożyły władze chińskie na odprawy towarów, rosyjskie firmy logistyczne są zmuszone znacznie wydłużyć czas dostaw towarów z tego kraju.
Taką wypowiedź Artema Anochina, szefa oddziału z Woroneża firmy logistycznej Trasko, cytuje rosyjski portal RŻD.Partnier. Anochin był jednym z dyskutantów „Black Earth Transport and Logistics Conference”, zorganizowanej przez Izbę Handlowo-Przemysłową regionu Woroneż.
Z powodu powstałych ograniczeń podczas przekraczania granicy przez ciężarówki rosyjskie, Trasko przenosi część ładunków z dróg na kolej. Ale oznacza to także, że czas dostawy towarów z Chin do Woroneża, przeładowywanych przez port Władywostok i ich transportu koleją wzrósł z dwu tygodni do 1 miesiąca.
O transporcie drogowym z Chin piszemy także tutaj – Langowski Logistics uruchomi przewozy całopojazdowe na trasie Xi’an – Łódź