Niskie ceny paliw wyzwaniem dla kolei intermodalnej
W branży intermodalnej widoczny jest w ostatnich tygodniach spadek wielkości przewozów ładunków importowanych. Dużym wyzwaniem jest też spadek cen paliw, który zwiększył konkurencyjność transportu samochodowego względem kolei w ciągu ostatnich tygodni.
W momencie wprowadzenia restrykcji spowodowanych epidemią koronawirusa wiele firm zdecydowało się na przeniesienie transportu ładunków z samochodów na kolej z powodu ograniczenia możliwości przekraczania granicy przez kierowców. Sytuacja ta zmieniła się po tym jak restrykcje w przekraczaniu granic przez kierowców samochodów ciężarowych zostały zliberalizowane. Czynnikiem skłaniającym klientów do przenoszenia ładunków na samochody są teraz niskie ceny paliw. To powoduje przejmowanie przez truckerów ładunków zarówno na trasach krajowych jak i międzynarodowych.
— Niskie ceny paliw obniżają konkurencyjność międzygałęziową kolei. Konieczne są działania, które zwiększą atrakcyjność transportu intermodalnego takie jak wprowadzenie dłuższych pociągów czy poprawa prędkości handlowej — powiedział Roland Verbraak, główny menadżer GVT Group of Logistics, podczas webinarium Intermodal Poland during corona crisis.
W pierwszym kwartale 2020 roku mieliśmy spadek wielkości przeładunków towarów importowanych z Chin w porównaniu z 2019 rokiem, jednak wzrosła liczba przeładunków towarów eksportowanych do tego kraju i to pomimo takich czynników jak anulowanie zawinięć statków do portu. Podobnie jeśli sprawdzimy udział kolei w przewozach kontenerów z i do terminalu morskiego to w pierwszym kwartale był on wyższy niż rok wcześniej — powiedział Cameron Thorpe, prezes DCT Gdańsk.
Bariery infrastrukturalne
Spośród kierunków międzynarodowych najszybciej rozwijają się połączenia na linii E-20 zarówno w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku jak i połączeń Polska – Zachodnia Europa. Wolniej rozwijają się przewozy miedzy portami polskimi a Czechami i Słowacją. Na tym kierunku nadal jest wiele utrudnień w postaci wąskich gardeł na przykład na polsko-czeskim przejściu granicznym. Niska prędkość handlowa wynika także z trasowania pociągów, które nie uwzględnia tego jak szybko mogą składy poruszać się po torach. Czynnik ten ma wpływ na opłacalność inwestycji w nowoczesny tabor.
— Zakup nowych lokomotyw ma sens jeśli miesięcznie pokonują one ponad 20 tys. km. Tymczasem zarządca infrastruktury traktuje nowoczesne pojazdy tak jak lokomotywy starszego typu, które nie mogą tak szybko jeździć jak nowe, co powoduje że nie są one wykorzystywane w optymalny sposób — zauważył Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal.