Rozwój kolei intermodalnej wymaga inwestycji w tory odstawcze
Przy inwestycjach w terminale trzeba zwrócić uwagę na tory odstawcze umożliwiające „parkowanie” pociągów. Bez ich wystarczającej liczby nie da się obsłużyć większej liczby połączeń – komentuje Marcin Żurowski, dyrektor terminalu CLIP w Swarzędzu w rozmowie z IntermodalNews.pl
Czy sieć terminali przeładunkowych wystarczająco pokrywa zapotrzebowanie Polski?
Wydaje nam się na razie że sieć jest zoptymalizowana. Jeśli nie dostosuje się do tego liczba połączeń, to będzie problem. Powstają nowe terminale na wschodzie kraju co jest bardzo interesujące. Miejsca takie jak Ełk, Olsztyn, Łapy będą mogły przejąć sporo ładunków. Natomiast jeśli chodzi o terminale w środkowej Polsce to trzeba zwrócić uwagę na infrastrukturę towarzyszącą suchym portom. Trzeba mieć gdzie zatrzymać i przeładować pociągi – są poważne braki w tzw. torach odstawczych. Jeżeli nie będzie inwestycji w tak zwane „parkowanie” pociągów to nowe terminale nie będą mogły przyjąć większej liczby pociągów, bo na torach odstawczych możemy redukować opóźnienia oraz rozładowywać szczyty przewozowe.
Osobnym problemem jest likwidacja bocznic, które pozwalają na płynne prowadzenie ruchu Musimy pamiętać o różnych prędkościach pociągów towarowych i pasażerskich – to właśnie bocznice powodują, że wolniej jadący pociąg towarowy ma gdzie się schować przed jadącym z większą prędkością pociągiem pasażerskim. Likwidując bocznice tracimy możliwość wyprzedzenia pociągu intermodalnego przez skład pasażerski który jedzie 130 km/h. W efekcie przepustowość linii spada. Odległości między pociągami są małe i nie można wpuścić na sieć większej liczby składów towarowych. Jeżeli co 100 km mamy terminale, to nie opłaca się korzystać z bocznic a pierwszą i ostatnią milę efektywniej transportować samochodem. Jednak bocznice nadal są potrzebne jako mijanki.
Gdynia i Świnoujście planują nowe terminale morskie. Czy inwestycje te mają sens ekonomiczny?
Konteneryzacja oznacza, że coraz więcej ładunków przewozimy jednostkami intermodalnymi, a efekt skali promuje duże statki. Dlatego sens ma budowa nowych portów głębokowodnych. Zrozumiała to Gdynia i stąd projekt Portu Zewnętrznego. Natomiast Świnoujście ma nie najlepsze położenie między Trójmiastem a Hamburgiem. Ten port musiałby się wyspecjalizować na przykład w tzw. short sea i przewoziepromowym roro, albo w specjalizacjach takich jak LNG, które już tam są rozwinięte.
A jak Pan ocenia działania takie jak ulga intermodalna?
Można zobaczyć w jaki sposób rząd Niemiec chce wspomóc intermodal w tamtym kraju, gdzie ten sektor jest już bardzo rozwinięty. Tamtejsze władze planują przeznaczyć ok miliarda euro i dopłacać nawet 50% kosztów dostępu do infrastruktury. Według nas bez takiego impulsu transport intermodalny się nie rozwinie. Nawet po wyremontowaniu infrastruktury, przy takich opłatach jakie obecnie ponoszą przewoźnicy, intermodal nie będzie atrakcyjny dla klientów w porównaniu z ciężarówkami.
Zobacz także: CLIP stawia na kierunek północ – południe