Michał Knopik, Prezes Zarządu Adampol S.A.: Centrum Logistyczne w Małaszewiczach gotowe na powrót dobrej koniunktury
Adampol S.A. jest przekonany o tym, że po zakończeniu wojny za naszą wschodnią granicą Korytarz Północy odzyska swoje znacznie. Dlatego już teraz rozbudował swój terminal intermodalny w Małaszewiczach, a dzięki temu podwoił jego przepustowość. O przyszłości i nowych wyzwaniach logistyki, kluczowych inwestycjach i umiejętności bycia elastycznym rozmawiamy z Michałem Knopikiem, Prezesem Zarządu Adampol S.A.
Adrian Izydorek, Intermodal News: Panie prezesie, zacznijmy od najważniejszego kontekstu. Jak obecna sytuacja geopolityczna wpływa na funkcjonowanie takiej firmy, jak Adampol S.A.? Czy wydarzenia ostatnich lat zmieniły strategię i sposób realizacji celów firmy?
Michał Knopik, Prezes Zarządu Adampol S.A.: Rzeczywistość ostatnich lat była dla branży logistycznej prawdziwym testem odporności. Pandemia, zablokowanie Kanału Sueskiego, wojna w Ukrainie czy sankcje – każdy z tych czynników uderzał w globalne łańcuchy dostaw i wymagał od nas natychmiastowych reakcji. W naszym przypadku oznaczało to nie tylko zmianę operacyjną, ale także strategiczną. Kiedyś przygotowywaliśmy plany w horyzoncie kilkuletnim, dzisiaj realne jest myślenie rok-pół roku do przodu, a w skrajnych sytuacjach – miesiąc po miesiącu. To nie wynika z braku ambicji, ale z konieczności elastycznego dopasowywania się do dynamicznego otoczenia.
Warto też wspomnieć o Zielonym Ładzie. Jego założenia, wymagają od nas dużego wysiłku organizacyjnego i finansowego. Ale jednocześnie traktujemy to jako naturalną część rozwoju naszego społeczeństwa. Nie można ignorować kwestii klimatu i środowiska, w którym żyjemy, ponieważ ma to bezpośredni wpływ na nasze zdrowie i życie.
Patrząc szeroko, dynamika zmian, w których obecnie funkcjonujemy, ma duży wpływ na nasze codzienne działania i dalsze plany. Jednak nie traktujemy tych wydarzeń wyłącznie jako zagrożeń. Są dla nas motorem zmian i źródłem przewagi konkurencyjnej. Każdy kryzys nauczył nas czegoś nowego – od zarządzania ryzykiem, przez dywersyfikację korytarzy transportowych, aż po inwestycje w technologie cyfrowe. Dziś nie ma firmy, która mogłaby pozwolić sobie na sztywne trzymanie się planu. Sukces wynika z elastyczności, zdolności do korekty kursu i umiejętności szybkiego podejmowanie decyzji.
Pozostając przy Zielonym Ładzie. Również i klienci mają swoje zobowiązania w tej kwestii, w szczególności producenci. Jak ich wymagania w tym zakresie wpływają obecnie na funkcjonowanie w transporcie i logistyce?
M.K.: Zielony Ład i regulacje ESG mają istotny wpływ na całą gospodarkę. Jako usługodawca reagujemy na potrzeby klienta. Natomiast ten działa w ramach regulacji prawnych, które w obszarze ESG nakładają na niego większe obowiązki niż na nas. Producenci samochodów są zobowiązani do osiągania neutralności klimatycznej i raportowania emisji. To przekłada się bezpośrednio na oczekiwania wobec nas. Jeśli klient musi dostarczyć zeroemisyjny produkt, my jako jego partner logistyczny musimy zapewnić rozwiązania wspierające ten cel.
Rynek, w kontekście ESG, wymusza na wszystkich firmach podniesienie standardów operacyjnych i wymaga, aby cały przemysł przyjął odpowiednie podejście, a przez to spełnił konkretne kryteria. Dlatego inwestujemy w modernizację floty, technologie ograniczające zużycie paliwa i cyfryzację procesów, które poprawiają efektywność. To nie są wydatki, które można odłożyć na później – to konieczność, jeśli chcemy pozostać wiarygodnym partnerem dla największych graczy rynku. Zielona transformacja wymaga od nas wysiłku organizacyjnego i finansowego, ale jednocześnie otwiera nowe szanse – pozwala nam rozwijać usługi w kierunku bardziej innowacyjnym i konkurencyjnym.
Jak Pan ocenia obecną niepewność, w której znajdują się wszystkie podmioty operujące na Korytarzu Północnym? Przez lata mówiło się o Nowym Jedwabnym Szlaku jako o wielkiej szansie dla Europy Środkowo-Wschodniej i dla Polski. Jak Pan dzisiaj ocenia ten projekt z perspektywy firmy takiej jak Adampol S.A.? Czy nadal wierzycie w ten kierunek jako realną alternatywę w globalnej logistyce, po tych wszystkich perturbacjach minionych lat?
M.K.: Musimy pamiętać, że działamy dziś w bardzo specyficznych realiach, w dużej mierze zdeterminowanych sankcjami. Nie ukrywam, że nie jest to sytuacja komfortowa. Nie zmienia to faktu, że nasz terminal w Małaszewiczach to inwestycja, w którą wierzyliśmy i nadal wierzymy. Konflikt na Wschodzie i sankcje ograniczyły przepływy, ale nie zatrzymały działalności. W naturalny sposób przełożyło się to na zmniejszenie przepływów towarowych przez Centrum Logistyczne. Jednak trzeba jasno powiedzieć: terminal nie przestał działać, a wschodni obszar nie został całkowicie wyłączony z operacji. Gospodarka funkcjonuje w cyklach, na które wpływają konflikty i zdarzenia nadzwyczajne. Obecne trudności traktujemy jako przejściowe, związane bezpośrednio z sytuacją geopolityczną. Infrastruktura istnieje i będzie gotowa, gdy tylko warunki pozwolą.
Wreszcie nadejdzie taki moment, że wolumeny będą większe i musimy być na to gotowi. Dlatego myślimy o tym już dziś. Korzystając m.in. z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy rozbudowaliśmy nasz terminal i podwoiliśmy jego zdolności przeładunkowe. Inwestujemy, bo wiemy, że kiedyś handel znowu się otworzy. Oczywiście patrzymy na to realnie i zakładamy powrót na poziomie około 80% sprzed kryzysu – między innymi dlatego, że część klientów przeniosła się na Korytarz Środkowy. Ale to naturalne w sytuacjach kryzysowych – rynek szuka alternatyw. Naszą rolą jest być gotowym, gdy te przepływy powrócą.
A czy Adampol S.A. operuje również na wspomnianym Korytarzu Środkowym?
M.K.: Tak, jesteśmy aktywni na wszystkich kluczowych trasach. Należymy do globalnej grupy Hyundai Glovis i mamy dostęp do sieci, która obejmuje transport morski, kolejowy, drogowy i lotniczy. Realizujemy pełen łańcuch dostaw w systemie End-2-End – od fabryki do klienta końcowego, włącznie z magazynowaniem i zarządzaniem zapasami. To daje nam dużą elastyczność i pozwala wspierać klientów w każdej sytuacji. Dywersyfikacja korytarzy to dziś nie wybór, a konieczność.
Obecnie prowadzenie dużej firmy logistycznej wydaje się wyjątkowo trudne, chociażby z uwagi na brak przewidywalności, a także możliwość wystąpienia nowych zagrożeń, ryzyko nagłych decyzji politycznych. Jak zarządzać w takich warunkach?
M.K.: W takich realiach prognozowanie to za mało. Dla mnie kluczowe jest planowanie wariantowe. Przygotowujemy scenariusze od najbardziej realistycznych po skrajne. Dzięki temu nie działamy w chaosie – mamy gotowe opcje, które można szybko wdrożyć. To podejście pozwala na podejmowanie trafnych decyzji, kiedy sytuacja zmienia się z dnia na dzień.
W mojej ocenie prognozowanie to obecnie może 30% pracy, a planowanie wariantowe 65%. Reszta to umiejętność szybkiej decyzji i współpraca z klientami. Informacja i bieżący kontakt z rynkiem są naszym największym aktywem.
Czyli dywersyfikacja środków transportu i korytarzy to dziś konieczność?
M.K.: Zdecydowanie. Nie możemy opierać się na jednym rozwiązaniu, dlatego jesteśmy otwarci na wszelkie dostępne kanały. Należymy do Hyundai Motor Group, która ma kilkanaście fabryk na świecie. Te zakłady muszą pracować bez zakłóceń. Natomiast naszym obowiązkiem jest właściwe zabezpieczenie dostaw, nawet jeśli wiąże się to z większymi kosztami. Stabilność i niezawodność to priorytety, które są ważniejsze niż chwilowa oszczędność.
Ta filozofia działa też na korzyść klientów zewnętrznych. Nasze doświadczenie i rozbudowana siatka połączeń pozwalają nam obsługiwać ich z taką samą skutecznością, jak podmioty należące do Grupy. To czyni nas partnerem, który daje pewność, że towar dotrze bezpiecznie i na czas, niezależnie od warunków zewnętrznych.
Wspomniał Prezes o inwestycji w Małaszewiczach. Czy Adampol S.A. planuje kolejne inwestycje?
M.K.: Inwestycje to fundament rozwoju. Rozbudowa terminalu to tylko jeden element. Modernizujemy flotę, wprowadzamy cyfrowe systemy zarządzania, automatyzujemy procesy. To nie są działania punktowe – to proces ciągły. Konkurencja nie stoi w miejscu, a kto przestaje inwestować, szybko zostaje w tyle.
Patrzymy w przyszłość z perspektywą końca wojny i odblokowania wolumenów. Chcemy być gotowi, kiedy rynek ruszy z nową siłą. Uważam, że wchodzimy w nową erę globalizacji, której kształt dopiero zaczynamy rozumieć. Adampol S.A. ma być świadomą i ważną częścią tej zmiany.
Światowa logistyka ulega zmianie, również w segmencie branży automotive. Niegdyś z Chin sprowadzane były wyłącznie komponenty na potrzeby produkcji pojazdów, dzisiaj gotowe produkty – chińskie marki stopniowo podbijają kolejne europejskie rynki. Czy Adampol S.A. widzi potencjał w obsłudze logistycznej również chińskich producentów samochodów?
M.K.: Tak, to bardzo perspektywiczny kierunek. Oczywiście produkty Hyundai Motor Group są dla nas priorytetem, ale Glovis działa globalnie i współpracuje z każdym klientem, który potrzebuje profesjonalnej obsługi. Nasza logistyka jest sprawdzona, dopracowana i elastyczna. Dzięki temu możemy być partnerem zarówno dla największych koncernów, jak i dla nowych graczy z Chin, którzy coraz odważniej wchodzą na rynki europejskie.
Dziękuję za rozmowę, panie prezesie i życzę powodzenia w dalszym rozwoju biznesu, zwłaszcza we współpracy z nowymi klientami.
M.K.: Dziękuję za rozmowę i za organizację tegorocznego kongresu Intermodal in Poland. To ważna inicjatywa, która pozwala branży wymieniać doświadczenia i lepiej rozumieć wyzwania. Mam nadzieję, że kolejne edycje będą równie ciekawe.
Możliwość komentowania została wyłączona.
