Trwa seria wypadków na morzu – płonie kontenerowiec, samochodowiec już w zgliszczach
Potężna eksplozja 9 bm. pod pokładem kontenerowca „Wan Hai” w pobliżu Indii spowodowała, że jego załoga musiała opuścić statek. 18-tu ocalałych członków załogi zostało podjętych z łodzi ratunkowych przez statek indyjskiej Straży Przybrzeźnej. Czterech pozostałych uznano za zaginionych.

Dopiero 9 bm. dotarł do dryfującego u wybrzeży Alaski samochodowca Morning Midas – który zapalił się 3 bm. – holownik Gretchen Dunlap z personelem ratowniczym, by w pełni ocenić stan aktualny statku. Wcześniej całą jego załogę przejął statek handlowy, który odpowiedział na sygnały SOS. Jak wskazują okoliczności, w obu przypadkach pożarów przyczyną był zapłon ładunku.
Wypadek kontenerowca
Indyjskie władze poinformowały, że potężna eksplozja pod pokładami kontenerowca „Wan Hai 503” 9 czerwca około godziny 10:30 rano (12:30 czasu singapurskiego) spowodowała, że ten szybko stanął w płomieniach. Przebywał on wówczas około 80 km na południowy zachód od Azhikkal (stan Kerala).
Wysłana indyjska Straż Przybrzeżna i Marynarka Wojenna poinformowały, że ich jednostki podjęły z szalup ratunkowych 18 z 22 członków załogi, z czego czterech było poparzonych. Pozostałych czterech marynarzy uznano za zaginionych. Trwają ich poszukiwania, wśród których jest dwóch marynarzy z Tajwanu, jeden z Indonezji i jeden z Myanmaru. W zaktualizowanych 10 bm. raportach i zdjęciach indyjskiej Straży Przybrzeżnej, ogień nadal rozprzestrzeniał się na opuszczonym statku. W pobliżu niego pływało od 40 do 50 kontenerów oraz dwie puste tratwy ratunkowe.
Kontenerowiec
Statek „Wan Hai 503” – o nośności 51 300 DWT i o pojemności 4252 TEU, został zbudowany w 2005 roku. Był zarządzany przez spółkę z Singapuru – Wan hai Lines i pływał pod banderą tego kraju. W ostatnim rejsie kontenerowiec płynął z Kolombo (Sri Lanka) do Nhava Sheva w Mumbaju. Jak poinformował armator, do eksplozji doszło „głęboko w ładowni”. Przyczyna wybuchu nie jest jednak nieznana.
W ocenie ekspertów można domniemywać, że statek przewoził w lukach pod pokładem niebezpieczne towary, zadeklarowane lub niezadeklarowane i to one mogły spowodować zapłon i wybuch. W najnowszych wiadomościach z singapurskiego Maritime and Port Authority potwierdzono zaginięcie czterech członków załogi statku. MPA poinformowało też, że „jest w bliskim kontakcie z firmą zarządzającą statkiem i będzie badać przyczyny incydentu”.
Wizja lokalna
U wybrzeży Alaski dogasa samochodowiec „Morning Midas”, który zapalił się 3 bm.Namiejsce przybył 9 bm. holownik Gretchen Dunlap z personelem ratowniczym, by w pełni ocenić stan aktualny statku. W ciągu najbliższych dwóch tygodni zaplanowano przybycie dwóch dodatkowych statków.
Samochodowiec o pojemności 4902 CEU, zbudowany w 2006 r., był zarządzany przez Zodiac Maritime z siedzibą w Londynie. W pechowym rejsie został wyczarterowany przez chińską firmę SAIC Anji Logistics. Był załadowany 3159 pojazdami, w tym 65 w pełni elektrycznymi samochodami i 681 hybrydowymi, przewoził też ok. 350 ton paliwa gazowego i 1530 ton oleju opałowego.
Statek płynął z Yantai w Chinach do Lazaro Cardenas w Meksyku. Gdy znajdował się około 260 mil morskich od wyspy Adak na Oceanie Spokojnym, w nocy z 3 na 4 czerwca stanął w płomieniach. Załoga musiała opuścić statek. Wszystkich 22 marynarzy podjął z łodzi ratunkowych statek handlowy, który odpowiedział na sygnały SOS. Straż Przybrzeżna, Zodiac Maritime i firma ratownicza Resolve Marine opracowują kompleksowe plany ratunkowe i bezpieczeństwa samochodowca. Wcześniejsze zwiady lotnicze nie wykazały żadnych oznak zanieczyszczenia morza.