Polskie porty mają potroić przeładunki kontenerów
Repolonizacja i intensywny rozwój sektora gospodarki morskiej to cel ogłoszonego przez Premiera Donalda Tuska programu „Polskie Morze”. Podczas 11. edycji Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie szef rządu przypomniał, że Bałtyk to jeden z najcenniejszych polskich zasobów, a ambitne inwestycje na Pomorzu wzmocnią cały kraj. Polskie porty już w 2024 r. osiągnęły rekordowe wyniki, a dzięki staraniom rządu będą one coraz lepsze. Polska wraca także do produkcji statków – trwa realizacja programu budowy 3 promów morskich, a już wkrótce w polskich stoczniach powstaną następca „Daru Młodzieży” oraz następca statku szkoleniowo-badawczego Nawigator XXI.

Wzmacnianie sektora gospodarki morskiej musi odbywać się w duchu repolonizacji, która jest strategią rządu we wszystkich obszarach inwestycyjnych. Repolonizacja ma objąć także inwestycje związane z produkcją energii – farmy wiatrowe na Bałtyku i elektrownię jądrową na Pomorzu. Repolonizacja ma zapewnić, że polskie firmy i polscy przedsiębiorcy będą korzystać z inwestycji, które są realizowane w kraju. Rząd wraz ze spółkami Skarbu Panstwa już pracuje nad wdrożeniem takich rozwiązań w praktyce.
Nadbałtyckie porty stają się potęgą
Rekordowe wyniki za 2024 rok pokazują, że polskie porty mają ogromny potencjał – ich zysk netto to ponad 550 milionów złotych, czyli aż 26% więcej niż w 2023 roku. Podatki naliczone w portach osiągnęły zaś wartość prawie 56 miliardów złotych – o ponad miliard więcej niż rok wcześniej. Rekordowa była także liczba przeładowanych kontenerów (blisko 3,3 mln TEU – ok. 10% więcej niż w 2023 r.).
„Mamy zamiar potroić te liczby z dzisiaj. Do roku 2030, a więc w ciągu czterech lat i kilku miesięcy, potroimy wyniki dotyczące polskich portów, terminali kontenerowych na Bałtyku – i uzyskamy pozycję państwa naprawdę dominującego w tej kwestii” – zapowiedział Premier Donald Tusk.
Rozwój portów to także zupełnie nowe inwestycje. W ciągu kilku najbliższych lat gotowy ma być terminal kontenerowy w Świnoujściu. „Niezależnie od protestów nikt nam tego terminalu nie zablokuje. Możecie być państwo tego pewni. Jest naszym wspólnym zadaniem, abyśmy szanując prawo polskie, międzynarodowe, prawo obywateli i organizacji państw do wyrażania różnych opinii, skutecznie zadbali o narodowy polski interes na morzu. A jednym z takich interesów narodowych na polskim morzu jest oczywiście terminal kontenerowy w Świnoujściu” – zadeklarował swoje wsparcie dla inwestycji szef rządu.
Już dziś połączenia kolejowe do Szczecina są znacznie szybsze niż kilka lat temu, a linia Nadodrzańska umożliwi internacjonalizację portów w Szczecinie i w Świnouściu. Dodatkowo na ukończeniu jest budowa drogi S3 od granicy polsko-czeskiej do Świnoujścia, a Czesi ogłosili przetarg na budowę autrostrady, która będzie jej przedłużeniem.
Po latach problemów i zaniedbań w zakresie przemysłu stoczniowego chcemy wykorzystywać potencjał polskich stoczni. Podczas Międzynarodowego Kongresu Morskiego padła stanowcza deklaracja Premiera Donalda Tuska, że Polska będzie budować statki. Jedną z pierwszy inwestycji ma być budowa następcy słynnego “Daru Młodzieży”, który od 44 lat służy celom naukowo-dydaktycznym. W 2025 r. zaplanowany budżet dla sektora gospodarki morskiej jest rekordowy – ponad 2 mld zł z budżetu państwa. To o 37% więcej niż w roku poprzednim.
Bezpieczeństwo Bałtyku
Wyzwania geopolityczne związane z agresywną polityką Rosji postawiły Polskę przez nowym wyzwaniem – zapewnieniem większego bezpieczeństwa na samym Bałtyku. Rząd przystąpił do realizacji inicjatyw, które mają wzmocnić ochronę wód Morza Bałtyckiego.
„Stąd idea warty bałtyckiej, czyli Baltic Sentry, z użyciem możliwości NATO-wskich i poszczególnych państw członkowskich NATO znad Morza Bałtyckiego – po to, aby nasze inwestycje, nasze statki, nasze drogi morskie, gazociągi, wiatraki, niedługo elektrownia jądrowa, porty – żeby to wszystko było możliwie bezpieczne” – podkreślił Prezes Rady Ministrów.
Uruchomienie NATO-wskiej misji “Bałtycka Warta” to sukces Polski, która już 27 listopada 2024 roku wzywała do wzmocnienia kontroli na Bałtyku i wzorowania się przy tym na „Air Policing”, czyli systemie ochrony przestrzeni powietrznej NATO.