Pierwszy, który wynegocjuje cła wygra, ostatni przegra?
Jeden z dyrektorów greckiego transportu kontenerowego powiedział tuż przed wystąpieniem 2 bm. Donalda Trumpa w sprawie globalnej podwyżki ceł na towary importowane przez USA, że klienci od kilku dni nie ładują statków. Obawiają się, że pod koniec długiego rejsu oceanicznego może zostać nałożona duża opłata. Mieli rację. Stany Zjednoczone wprowadzają cła począwszy od 9 kwietnia.

O ile już wiadomo, jakie to będą stawki, z jakich krajów i na jakie towary, nie zmienia to istoty rzeczy. Światowa logistyka znów będzie borykać się z zakłóceniami, bo spedytorzy będą musieli szukać nowych miejsc zaopatrzenia i zbytu. Ale okazuje się, że finał rozpoczętej przez Trumpa wojny celnej może zależeć też od tempa podjętych rozmów w sprawie ograniczenia ich skutków i zdolności negocjacyjnych krajów objętych cłami.
Słabe zabezpieczenie
Przewoźnicy kontenerowi co prawda zabezpieczyli na jakiś czas zyski przed takim chaosem, gdy przeforsowali 1 kwietnia wyższe GRI (General Rate Increase – automatyczne podwyższenie ceny frachtu odnoszące się do sytuacji, jaka aktualnie panuje na rynku). Jednak muszą się bać spadku międzynarodowego handlu i/lub osłabienia popytu na przewozy.
Tylko w lutym tego roku Stany Zjednoczone sprowadziły z Chin wyroby elektroniczne i towary konsumpcyjne w 872 779 TEU, co stanowiło 39 proc. całego importu towarów w kontenerach, według technologicznej platformy usług logistycznych Descartes Systems. Z pewnością ten wynik nie będzie lepszy w kwietniu. Specjalistyczne portale już spekulują, że MSC i Ocean Alliance prawdopodobnie ograniczą moce przewozowe. A misterny plan nowego sojuszu Gemini (Maersk, Hapag-Lloyd), opierający się na zapewnieniu wysokiego wskaźnika przestrzegania harmonogramu połączeń, jest wielce zagrożony.
Reakcja rynku żeglugi kontenerowej
Główne indeksy notujące stawki frachtu kontenerowego spot w minionym tygodniu nieco wzrosły, ponieważ był to łabędzi śpiew rosnącego popytu na przewozy towarów, zamawiane przed wejściem nowych ceł. Np. indeks złożony Drewry WCI (dla ośmiu tras) wzrósł o 2 proc., bowiem np. stawki frachtu z Szanghaju do Los Angeles wzrosły o 10 proc., a te z Szanghaju do Nowego Jorku o 8 proc. Ale pozostałe subindeksy wykazywały spadki, zgodnie z długoterminowym trendem. Stawki spot z Szanghaju do Rotterdamu spadły odpowiednio o 3 proc. (o 66 USD) – do 2304 USD/FEU, z Szanghaju do Genui o 4 proc. – do 3 031 USD/FEU. Główny Shanghai Containerized Freight Index (dla 13 tras) wzrósł o 2,6 proc., ale już subindeks dla trasy Szanghaj – Rotterdam zmalał o 1,3 proc. (do 1507,27 USD/TEU), dziewiąty tydzień z rzędu.
Reakcja giełd akcji
Cła nałożone przez Trumpa spowodowały z dnia na dzień drugi co do wielkości spadek wartości amerykańskich giełd w ich historii (w przeliczeniu na dolary), wynoszący 3,1 bln USD. W ślad za tym rynki akcji w regionie Azji i Pacyfiku do końca minionego tygodnia też nurkowały. Trend ten pogłębiły ogłoszone kontra cła, w tym przez Chiny. 4 kwietnia Brytyjski rynek akcji FTSE 100 i niemiecki Dax straciły po około 3,6 proc., Jones Industrial Average spadł o 2,2 proc., podczas gdy S&P 500 o 2,5 proc.
„Naprawdę nie ma porównania z wojną handlową Trumpa w tym roku z krokami, które podjął począwszy od 2017 roku” – sugeruje autor analizy z platformy rezerwacji kontenerów Freightos. „Tym razem cła są tak szerokie i tak wysokie, że istnieje niewiele alternatyw bezcłowych” – dodał.
Komentarze
Większość ekonomistów przewiduje obecnie wolniejszy i umiarkowany wzrost PKB w USA, zwiększone prawdopodobieństwo recesji w USA i poza nimi, a co za tym idzie możliwe również skurczenie się światowego handlu. „Oczekuje się, że globalna żegluga zostanie stłumiona w wyniku szerszych taryf” – argumentował amerykański bank inwestycyjny Jefferies w nocie do klientów podkreślając też, że najbardziej „wrażliwy” na cła będzie transport kontenerowy. Zakłócenia dotkną też segmenty przewozów masowych, w tym produktów rolnych, a być może najsilniej przewoźników samochodów, bowiem motoryzacja została obłożona przez USA 25-cio proc. cłami i kontra cłami ze strony jej kontrahentów.
Wszyscy przewoźnicy muszą się też liczyć z możliwością wprowadzenia przez Waszyngton podatku w portach amerykańskich od obsługi statków produkcji chińskiej. Ma to pomóc zrealizować inny cel nowej polityki Białego Domu – pobudzenia rodzimego przemysłu stoczniowego. Dziś amerykańskie stocznie mają ułamkowy udział w globalnej produkcji (pomijając okręty wojenne), ceny nowych statków są dwa do trzech razy wyższe niż średnia światowa. Odcięcie się od zaopatrzenia kooperacyjnego raczej w tym nie pomoże, rewitalizacja amerykańskiego przemysłu stoczniowego więc będzie długim procesem.
Co się może zmienić?
Większość krajów dotkniętych ogłoszonymi przez Trumpa cłami odpowiedziała wprowadzenie kontr ceł. Najszybciej, choć punktowo, zareagowały Kanada, Meksyk i Chiny. Tymczasem przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nazwała cła Trumpa „poważnym ciosem dla światowej gospodarki” i zapowiedziała środki zaradcze, lecz jak dodała, Europa chce „przejść od konfrontacji do negocjacji”. „Już finalizujemy pierwszy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na cła na stal. Przygotowujemy się teraz do dalszych środków zaradczych, aby chronić nasze interesy i nasze firmy, jeśli negocjacje zakończą się niepowodzeniem” – powiedziała 3 bm. von der Leyen.
Chęć negocjacji potwierdziły też m.in. Japonia i Korea Południowa. A niektóre media cytują wypowiedź miliardera Billaa Ackmana. „Moja rada dla zagranicznych przywódców jest taka, że jeśli nie skontaktowałeś się jeszcze z prezydentem [Trumpem], musisz to zrobić natychmiast. Trump jest w swej istocie rozjemcą, który postrzega świat jako serię transakcji” – napisał Ackman w poście na X. Scharakteryzował prezydenta jako „twardego, ale sprawiedliwego negocjatora (…) Uwielbia zawierać umowy i uwielbia szybko załatwiać sprawy” – dodał Ackman.
Ackman nie jest jedynym, który nakłania światowych przywódców do szybkiego działania. Podobnie twierdzi Eric Trump, syn prezydenta. „Nie chciałbym być ostatnim krajem, który próbuje negocjować umowę handlową z Trumpem. Pierwszy, który wynegocjuje wygra – ostatni przegra. Widziałem ten film przez całe moje życie” – napisał Trump junior na X.