Pełnoskalowa wojna celna USA, z groźbą ofiar
We wtorek 4 marca Donald Trump podpisał rozporządzenia nakładające 25-procentowe cła na import towarów z Meksyku i Kanady, a także dodatkowe 10-procentowe cło na import z Chin. Kraje te już odpowiedziały lub zapowiedziały wprowadzenie ceł odwetowych wobec towarów amerykańskich. Nadal nie jest jasne stanowisko administracji Trumpa w sprawie podobnego kroku wobec krajów Unii Europejskiej.

Kilka źródeł amerykańskich ocenia, że tylko cła importowe spowodują znaczny wzrost rocznych rachunków typowych amerykańskich gospodarstw domowych. Nie jest z kolei pewne, czy wprowadzenie ceł sprawi, że gospodarka amerykańska zbuduje nowe miejsca pracy. Po ogłoszeniu decyzji wszystkie trzy główne indeksy giełdowe spadły, w tym Dow Jones Industrial Average i SP500 o 2 proc., a Nasdaq o ponad 3 proc. Uwagę opinii międzynarodowej zwraca natomiast inny kontekst – USA naruszają zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO), pogłębiając proces deglobalizacji i ograniczeń w wymianie towarowej.
Przyczyny racjonalne czy emocjonalne?
Taryfy miały zostać nałożone miesiąc temu, ponieważ Trump powiedział, że napływ nielegalnych narkotyków – w szczególności fentanylu i migrantów „jest nie do przyjęcia”. Prezydent USA mówił wielokrotnie, że fentanyl jest produkowany głównie w Chinach, a jego wprowadzanie na rynek amerykański dokonuje się poprzez sąsiadów z północy i południa, którzy nie zapewniają też dostatecznej ochrony przed emigrantami do Stanów. Szczególnie silnie cła może odczuć Kanada, która od około trzech dekad utrzymuje prawie bezcłowe stosunki handlowe z USA. A nawet dane z USA sugerują, że tylko 1 proc. fentanylu „pochodzi” z Kanady.
Cła amerykańskie
Towary trafiające do USA z Kanady i Meksyku zostały objęte 25-cio procentowym cłem. Natomiast towary chińskie formalnie tylko 10-cio procentowym, ale dodawane są one do podobnej skali ceł nałożonych przez Trumpa w lutym. W efekcie skumulowany 20-procentowy podatek jest dodatkiem do ceł w wysokości do 25 proc. nałożonych przez Trumpa na towary chińskie podczas jego pierwszej kadencji na import z USA, o wartości ok. 370 miliardów dolarów.
Cła odwetowe sąsiadów USA
Premier Kanady Justin Trudeau powiedział, że Ottawa odpowie 25-procentowymi cłami na import z USA o wartości ok. 21 mld dolarów i kolejnymi na towary o wartości 86 mld dolarów, jeśli cła Trumpa będą nadal obowiązywać w ciągu 21 dni. „Cła zakłócą niezwykle udane relacje handlowe” – powiedział Trudeau, dodając, że naruszą one też umowę o wolnym handlu między USA, Meksykiem i Kanadą podpisaną przez Trumpa podczas jego pierwszej kadencji (skorygowana wersja umowy NAFTA z 1994 r.). Dwa z największych grup towarów pochodzących z Kanady, na które prawdopodobnie wpłyną amerykańskie cła, to paliwo i drewno. Kanada jest największym zagranicznym dostawcą ropy naftowej do USA. Meksyk, mający podobne powiązania handlowe z USA jak Kanada, miała ogłosić swoją odpowiedź o cłach odwetowych do 5 bm.
Cła odwetowe Chin
Na decyzję Trumpa Chiny odpowiedziały, nakładając dodatkowe 10 – 15-procentowe cła na niektóre towary importowane z USA (obowiązujące natychmiast), a także szereg nowych ograniczeń eksportowych dla niektórych amerykańskich firm. Nowe cła Chin są wymierzone w szeroki asortyment amerykańskich produktów rolnych, w tym: niektóre mięsa, zboża, bawełnę, owoce, warzywa i produkty mleczne. Wojna handlowa może zatem kosztować amerykańskich rolników utratą eksportu o wartości do 27 mld dolarów rocznie.
Potencjalne skutki dla USA
Ekonomiści amerykańscy spodziewają się, że plan taryfowy Trumpa wpędzi Meksyk i Kanadę w recesję, ale zmniejszy też wzrost PKB USA. Amerykański think tank Peterson Institute for International Economics (PIIE) zakomunikował, że cła mogą dodać 1200 USD do rocznych rachunków typowych amerykańskich gospodarstw domowych. Jego analiza systemu taryfowego USA w okresie 2018-19 wykazała, że zagraniczni eksporterzy nie podnieśli cen w wyniku opłat, ale to raczej „nabywcy importu w USA ponieśli obciążenia podatkowe”. Według instytutu, cła przyczyniają się do kurczącego się sektora eksportu, zmniejszonego wzrostu gospodarki i zakłóceń w łańcuchu dostaw.
„Te nowe taryfy szybko się kumulują. Wśród innych wskazówek, że ma to uderzyć w UE i innych sojuszników, każdy kod taryfowy HTS przeradza się w rosnące – i potencjalnie miażdżące – obciążenie dla amerykańskich firm i ciężko pracujących amerykańskich rodzin” – skomentował z kolei Steve Lamar, prezes i dyrektor generalny American Apparel & Footwear Association.
Potencjalne skutki logistyczne
Według HSBC Global Research, popyt konsumpcyjny w Stanach może wpierw wzrosnąć aż do wyczerpania zapasów, co nastąpi w połowie br., ale później „prawdopodobnie jeszcze bardziej wywrze presję na stawki frachtu za wysyłkę”. Z danych Linerlytica wynika, że w 2024 r. import załadowanych kontenerów do USA przewyższył eksport 2,4-krotnie”, co pozwoliło zgromadzić zapasy tańszych towarów importowanych. Zarazem analitycy Linerlytica stwierdzili w cotygodniowym raporcie, że „cła importowe nakładane przez USA od 2018 r. były całkowicie nieskuteczne w zmniejszaniu nierównowagi handlowej USA”.