Flota cieni rzuca cień na przestrzeganie międzynarodowych przepisów o banderze państw
Raport Międzynarodowej Izby Żeglugi (ICS) z tabelą państwowych flag statków wskazuje, że gros państw bandery przestrzega obowiązków międzynarodowych praw i standardów. Chodzi o przepisy regulujące bezpieczeństwo żeglugi, ochronę środowiska, warunki zatrudnienia marynarzy, czy rolę kontrolną portów.

Cieniem na zestawieniu państw bandery kładzie się rosnące zjawisko ciemnej floty (lub floty cieni), która była wykorzystywana przez niektóre firmy żeglugowe do omijania sankcji gospodarczych wprowadzonych przez USA, UE i G7. W tym roku ICS dodało do niej cztery nowe kraje, głównie służące w przewozach towarów rosyjskich, choć trzy inne skreśliła.
System prawny
Od ponad 50 lat działalność żeglugi międzynarodowej normują globalne przepisy, określone przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO), w niektórych aspektach przez inne organizacje afiliowane przy ONZ – np. Międzynarodową Organizację Pracy (ILO).
Zgodnie z nimi, każdy statek (także jacht) zobowiązany do pływania pod wybraną banderą – niekoniecznie odpowiadającą krajowi pochodzenia właściciela statku. Wybór dokonywany jest zwykle przez armatorów z powodów fiskalnych. Z kolei państwo wybrane przez armatora do rejestracji ma kontrolować, czy statek pływający pod jego banderą przestrzega jego i międzynarodowe przepisy dotyczące żeglugi.
Jednym z warunków, aby kraj mógł zostać wpisany na listę państw bandery jest to, że musi posiadać niezbędną infrastrukturę morską (finansową i techniczną) i powinien przestrzegać wszystkich norm i przepisów ustanowionych przez IMO. Umożliwia to m.in. kontrolę statków w portach morskich. Niestety, rzeczywistość w wielu przypadkach rozmija się z tymi założeniami. Jaskrawym przykładem łamania zasad IMO jest to, że swojej bandery udzielają już kraje, które nie mają dostępu do morza.
Pozytywy
Najnowsza tabela ICS państwowych flag wskazuje, że „zdecydowana większość statków żeglugi została zarejestrowana w państwach, które ściśle egzekwują globalne przepisy”, stwierdzają autorzy. Około 53 proc. światowej floty jest zarejestrowana w siedmiu państwach flagowych, które pokazują wszystkie „zielone” wskaźniki, tj. dopełniają 19 warunków badanych czynników. Jest siedem takich państw: Grecja, Hongkong SAR, Japonia, Liberia, Malta, Wyspy Marshalla i Singapur. Inne państwa w pierwszej dziesiątce – Bahamy, Chiny i Panama – według ICS wykazały się również „bardzo dobrymi wynikami i ścisłym zaangażowaniem w globalne regulacje morskie”.
Odstępstwa
Jak podkreślają autorzy raportu, rośnie zarazem liczba słabo działających „małych” rejestrów, co do których „zachodzi obawa”, że międzynarodowe standardy morskie nie są prawidłowo egzekwowane oraz zachodzi obawa, że „są wykorzystywane przez niektóre firmy żeglugowe do obchodzenia sankcji międzynarodowych”, wprowadzonych przez USA, UE i G7 (np. Iran, Rosja, Wenezuela).
Na tej liście rejestrów są m.in. takie kraje jak: San Marino, Gujana, Sierra Leone, Komory, Gwinea Bissau, Gwinea. Ale tabela po raz pierwszy zawiera cztery mniejsze państwa flag: Kambodżę, Eswatini, Gabon i Gwineę Bissau. Z zestawienia usunięto natomiast: Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Kostarykę i Urugwaj, ze względu na „stosunkowo niewielką wielkość floty”. Wyraźny problem stanowi pojawienie się Eswatini jako państwa bandery. Kraj ten nie jest członkiem ONZ oraz IMO, dlatego nie jest sygnatariuszem ich międzynarodowych konwencji morskich. A co także istotne, nie ma dostępu do morza (jest enklawą w RPA).
„ICS zdecydowanie zachęca Eswatini i inne nowe państwa bandery do priorytetowego traktowania członkostwa w IMO oraz ratyfikacji i wdrażania konwencji IMO w celu wykazania ich zaangażowania w globalne zarządzanie morzem i odpowiedzialne działanie tych statków zarejestrowanych w ich flotach” – powiedział sekretarz generalny ICS Guy Platten.
Flota cieni
Rozwój floty cieni jest nie tylko swoistym policzkiem wobec społeczności międzynarodowej, szczególnie tej przestrzegającej norm prawnych. Stanowi zagrożenie dla bezpiecznej żeglugi, portów i środowiska naturalnego. Liczba statków objętych sankcjami przekroczyła pod koniec ubr. 1000, a dane S&P Global Market Intelligence pokazują, że ponad 800 z nich nie ma potwierdzonego ubezpieczenia. Co więcej, średni wiek tych statków (21 lat) jest o około osiem lat wyższy niż średnia światowa. Rodzi to obawy, że rozrastająca się flota cieni może prowadzić do wielu kosztownych katastrof ekologicznych.
Z danych Clarksons Research’s World Fleet Monitor opublikowanych w końcu stycznia wynika, że liderami wzrostu dla floty cieni są niektóre państwa afrykańskie, udzielając im bander. W ciągu roku liczba statków zarejestrowanych pod banderą Gwinei wrosła o 99 094 proc., a Gwinei Bissau o 340 proc. Z danych brokera BRS wynika, że pomimo spowolnienia, szara flota nadal rośnie o ok. 10 tankowców miesięcznie. A według szacunków brokera Gibsona, prawie dwie na trzy „zabytkowe” tankowce przewoziły w zeszłym roku ładunki irańskie, wenezuelskie lub rosyjskie.