Indie planują, jak zostać potęgą morską
Indie ogłosiły wieloaspektowy program rozwoju przemysłu morskiego. Planują radykalnie zwiększyć własną flotę kontenerową oraz budowę lub rozbudowę stoczni produkcyjnych (są potęgą w segmencie rozbiórki złomowanych statków). Działania te mają wzmocnić obsługę rosnącego dynamicznie handlu międzynarodowego Indii, pozwolić im silniej zaistnieć szczególnie w obsłudze przewozów Indie – Bliski Wschód – Europa, a zarazem uniezależnić się zarówno od armatorów zagranicznych, jak i dominujących stoczni dostarczających kontenerowce, szczególnie w Chinach.

Realizując te plany, w ostatnich dwu tygodniach premier Narendra Modi spotykał się z przywódcami kilku krajów zachodnich i biznesmenami z branży morskiej. Wstępnie ustalone strategiczne partnerstwa z europejskimi liderami logistyki morskiej mają pomóc osiągnąć główny cel Indii – znaleźć się jeszcze do 2030 r. wśród 10 największych krajów morskich, a do 2047 r. w pierwszej piątce.
Cel nr 1 – duża flota kontenerowa
Plany zakładają uruchomienie nowego kontenerowego operatora liniowego – Bharat Container Line, który „ma zmniejszyć zależność Indii od zagranicznych operatorów statków”. Obecnie narodowy przewoźnik Shipping Corp. of India (SCI) eksploatuje tylko cztery kontenerowce, dwa własne i dwa czarterowane, zgodnie z danymi firmy analitycznej Alphaliner.
Projekt inwestycji zakłada budowę floty kontenerowej z co najmniej 100 statkami, które będą pływać „po kluczowych szlakach handlowych”, jak opisano w opublikowanych materiałach. Nie podano ich wielkości ale można zakładać, że mogą osiągnąć łączną zdolność przewozu do 1 mln TEU. W ub. tygodniu premier Modi wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem odwiedził siedzibę przewoźnika oceanicznego CMA CGM w Marsylii „w celu omówienia współpracy logistycznej”.
Po spotkaniu w poście na LinkedIn Rodolphe Saade, prezes i dyrektor generalny CMA CGM napisał: „Dzięki Korytarzowi Gospodarczemu Indie-Bliski Wschód-Europa (IMEC), wizjonerskiej inicjatywie kierowanej przez premiera Narendrę Modiego, Marsylia ma odegrać strategiczną rolę jako kluczowy węzeł handlu indo-śródziemnomorskiego. Jesteśmy w pełni zaangażowani w realizację tych ambicji. IMEC to coś więcej niż tylko infrastruktura, to łączenie gospodarek, wspieranie zrównoważonego wzrostu i kształtowanie przyszłości światowego handlu”.
Cel nr 2 – wzmocnienie infrastruktury morskiej
Trzej najwięksi przewoźnicy kontenerowi i operatorzy terminali – MSC, Maersk i CMA CGM – zostali też zaproszeni przez rząd indyjski do udziału w planach wzmocnienia infrastruktury morskiej kraju. Jako pierwszy w lutym Indie odwiedził Soren Toft, dyrektor generalny MSC, spotykając się m.in. z ministrem handlu i przemysłu – Piyushem Goyalem. Minister powiedział mediom społecznościowym, że rozmowy koncentrowały się na inwestycjach w śródlądowe terminale kontenerowe, w konserwację i produkcję kontenerów, a także rozwoju indyjskiego przemysłu stoczniowego.
Cel nr 3 – budowa silnego przemysłu stoczniowego
Minister finansów Indii, Nirmala Sitharaman poinformowała, że utworzono fundusz rozwoju przemysłu morskiego o wartości 2,9 miliarda dolarów, z przeznaczeniem głównie na długoterminowe finansowanie krajowego przemysłu stoczniowego i remontowego. Inwestycje będą realizowane w formule PPP, bowiem poszczególne projekty inwestycyjne rząd będzie współfinansował w 49 proc., a pozostała część ma pochodzić ze środków własnych portów, stoczni i z sektora prywatnego.
Do wszystkich tych projektów zostały zaproszone powyższe trzy europejskie grupy logistyczne. Maersk podpisał już protokół ustaleń z indyjską stocznią Cochin Shipyard, zakładający naprawy i budowę statków. Kontrolowana przez rząd Indii stocznia Cochin została założona w 1972 roku i jest największą w kraju. Współpraca z Maersk będzie początkowo koncentrować się na statkach o nośności do 7 000 TEU do napraw na wodzie i do 4 000 TEU – do napraw w suchym doku.
Według lokalnych mediów, oczekuje się, że także francuska grupa CMA CGM pójdzie w ślady tego posunięcia, a delegacja ma wkrótce odwiedzić Indie. Z doniesień medialnych wynika, że Indie mają 32 stocznie, ale wskazuje się „niewystarczające wsparcie polityczne, ograniczone inwestycje prywatne i nieefektywność operacji, które hamują rozwój branży”.