Rynek logistyki beneficjentem zakłóceń globalnych?
Nieprzewidywalne czynniki i zjawiska doprowadziły w tym roku do dużego wzrostu stawek frachtu morskiego i lotniczego. Te komplikacje rynkowe w większości trwają i sprawiają, że przyszłe trendy są trudne do przewidzenia. Taka jest teza z analiz Transport Intelligence (Ti). Wynika z nich jednak, że na tych zakłóceniach zyskują poszczególne główne segmenty logistyki, a trend ten może być podobny w przyszłym roku.
Beneficjenci
W listopadzie stawki kontenerowego frachtu morskiego w notowaniach spot były o 117,6 proc. wyższe niż na początku roku. Ti nie oczekuje, że w najbliższym czasie powrócą do poziomu sprzed kryzysu w żegludze Morzem Czerwonym. Portal The Loadstar komentuje tę ocenę wypowiedzią Petera Sanda, głównego analityka Xeneta: „Wyraźnymi zwycięzcami finansowymi w tym roku byli przewoźnicy oceaniczni. Przeszli od katastrofalnej perspektywy, ze stawkami frachtu przynoszącymi straty, do wymarzonej perspektywy z ogromnie wysokimi ich podwyżkami”.
Ti stwierdza zarazem, że na zakłóceniach „niezwykłe miejsce” osiągnął fracht lotniczy na poziomie globalnym. A w kolejnej analizie informuje, że rynek spedycyjny wykazuje w 2024 r. „umiarkowany wzrost” na poziomie 2,4 proc., na który złożyły: „stabilny popyt, spadek globalnej inflacji oraz solidne wolumeny handlu i zamówień eksportowych”.
Nie będzie ostrej korekty
Indeks Nastrojów Rynkowych Ti pokazuje, że na całym świecie większość respondentów spodziewa się do końca br. niewielkiego już wzrostu stawek spot kontenerowego frachtu morskiego. „Ostra ich korekta w nadchodzących kwartałach wydaje się nieco odległa, bowiem rynek znalazł pewną równowagę”, ocenia Ti.
Decyduje o tym osiągnięta względna równowaga popytu na transport i podaży tych usług, pomimo dużego i systematycznego wzrostu mocy przewozowych, jako konsekwencja wprowadzania na rynek nowych statków. Tylko w trzecim kwartale globalna zdolność przewozowa wzrosła o 4,9 proc., „przy czym flota wykazała minimalną pracę na biegu jałowym ponieważ statki, które kiedyś pływały przez Kanał Sueski, pracują ciężej. W efekcie bagaż nadmiernej pojemności nie spadł po raz kolejny”, stwierdza Ti. Zarazem w całym br. (do końca listopada) rósł silnie popyt na transport kontenerowy – np. w trzecim kwartale o 8,3 proc., ze znacznie większym poziomem generowanym przez Amerykę Północną.
Beneficjent – transport lotniczy
W tym roku „beneficjentem niepewności” był rynek frachtu lotniczego, bowiem globalne stawki frachtu lotniczego wykazują nadal tendencję wzrostową, ocenia Ti. Podkreśla zarazem dwa zjawiska. Po pierwsze, choć „ogólny poziom popytu na rynku cargo lotniczego wydaje się silny, maskuje to duże różnice na głównych trasach”. Po drugie, „istnieje wiele często dość ekstremalnych czynników napędzających popyt na fracht lotniczy i dlatego wydaje się, że ogólne tempo wzrostu popytu jest całkiem zadowalające. Nie oznacza to jednak, że rynek jest stabilny”.
Prognozy średnio- i długoterminowe dla tego rynku komplikuje spodziewany wpływ wprowadzenia ceł przez USA i UE na import z Azji. Jednak indeks nastrojów Ti dotyczący globalnych stawek frachtu lotniczego pokazuje, że większość respondentów w tym kwartale spodziewa się już nieznacznego wzrostu stawek frachtu.
IATA – dalszy silny wzrost przewozów
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) przewiduje, że w 2024 r. linie lotnicze osiągną rekordowy poziom pracy przewozowej (CTK), bowiem popyt wzrośnie prawdopodobnie aż o 11,8 proc. rdr. „Ten niezwykły wzrost następuje po dwóch kolejnych latach spadku wolumenu przewozów lotniczych, ponieważ branża dostosowała się po wyjątkowym szczycie pandemii”, stwierdza IATA.
Według niego, popyt był „napędzany przede wszystkim przez prężny transgraniczny handel elektroniczny oraz, w mniejszym stopniu, ograniczenia przepustowości w żegludze oceanicznej”, stwierdza zrzeszenie. Te same czynniki podtrzymają wzrost wolumen ładunków lotniczych w 2025 roku. IATA szacuje w „Global Outlook for Air Transport”, że wzrośnie on o 5,8 proc. rdr, osiągając 72,5 mln ton.
Według zrzeszenia, średnie stawki frachtu wyniosą w przyszłym roku 1,34 USD/kg, tj. będą o 6 centów mniejsze niż w 2024 r. i o 24,4 proc. poniżej poziomu z 2014 r. Przy rosnącym popycie i „tylko nieznacznie spadających zyskach” (o 0,7 proc.), przychody z przewozów towarowych osiągną w 2025 roku 157 mld USD (15,6 proc. całkowitych przychodów linii lotniczych). Ogólnie, IATA oczekuje, że „w 2025 r. kilka tendencji będzie nadal korzystnych dla transportu lotniczego”, w tym „utrzymująca się niepewność geopolityczna w przesyłkach morskich kierowanych przez Kanał Sueski oraz kwitnący handel elektroniczny pochodzący z Azji”.
Jako zagrożenie IATA dla rynku wskazuje wzrost kosztów personelu i „nierozwiązane problemy z łańcuchem dostaw”. Natomiast zmiany w taryfach celnych i ograniczenia w handlu wraz z nadchodzącą administracją Trumpa „są poważnym problemem, ale mogą być również korzystne” dla rynku transportu lotniczego. „Jeśli przyjazna dla biznesu postawa pierwszej administracji Trumpa utrzyma się w tej kadencji, korzyści z deregulacji i uproszczenia działalności gospodarczej mogą być znaczące”.
Możliwość komentowania została wyłączona.
