Zarobiony transport morski
Kryzys w żegludze morskiej Morzem Czerwonym, z powodu groźby ataku statków przez jemeńskich Huti oraz – w mniejszym stopniu – susza w Kanale Panamskim, ograniczającą jego przepustowość dobową, doprowadziły w tym roku do najsilniejszego wzrostu pracy przewozowej statków od 2010 r.
Ale to nie jedyne czynniki, które składając się na ten efekt. Jest nim także prognozowany stabilny wzrost wolumenu ładunków, pochodna ożywionej wymiany towarowej na świecie. Wypadkową, zgodnie z prawem podaży i popytu, są utrzymujące się wysokie stawki frachtu morskiego.
Szacunki
Według danych Clarksons Research, handel morski jest na dobrej drodze do odnotowania w tym roku wzrostu o 6,5 proc. r/r pracy przewozowej, liczonej w tono-milach. Jeżeli szacunki są poprawne, będzie to najszybsze tempo wzrostu od 14 lat. Od czasu kryzysu finansowego (w 2008 roku, ożywienie nastąpiło w 2010 r.) praca przewozowa rosła w średnim tempie rocznym po 2,9 proc.
„Wraz z zakłóceniami w łańcuchach dostaw i z rosnącą złożonością handlu, wydłużają się odległości przewozu towarów, co znacznie zwiększyło popyt na transport morski i statki” – ocenia londyński makler Clarksons w swoim najnowszym cotygodniowym raporcie. W tym roku wolumen światowego handlu przewożonego drogą morską jest też na dobrej drodze do osiągnięcia 12,6 mld ton, co przełoży się na „zadziwiająco wysoką” pracę przewozową 66,6 bln tono-mil, jak stwierdza Clarksons.
Najbardziej zapracowany – segment kontenerowy
Dane funduszu Gersemi Asset Management pokazują, że segment kontenerowców odnotował największą zmianę wzorców handlowych. Taki jest bezpośredni skutek trwających od roku kampanii Huti, zakłócających swobodną żeglugę handlowej Zatoką Adeńską i Morzem Czerwonym, w drodze do/z Kanału Sueskiego.
Z kanału Sueskiego skorzystało w tym roku o 90 proc. mniej kontenerowców. Dla porównania, z tego kanału i najkrótszego szlaku Azja – Europa skorzystało o 50 proc. tankowców LNG, o 47 proc. mniej tankowców tradycyjnych (do przewozu ropy i produktów z niej), czy 45 proc. mniej samochodowców, 42 proc. mniej masowców,
Alphaliner poinformował w tym miesiącu, że trwający kryzys na Morzu Czerwonym miał proporcjonalnie większy wpływ na zatrudnienie w stoczniach niż covid, pomagając napędzić ich zyski do niezwykle wysokich poziomów w tym roku. Szacunki prywatnego funduszu inwestycyjnego Blue Alpha Capital z siedzibą w USA sugerują, że żegluga liniowa osiągnęła w trzecim kwartale łączny zysk w wysokości 26,8 mld USD, czyli ponad dwukrotnie więcej niż branża żeglugi kontenerowej zarobiła w jakimkolwiek poprzednim pełnym roku poza erą covid.