Niemiecki spór o opłaty infrastrukturalne na kolei
Niemiecki zarządca infrastruktury DB InfraGO podniesie w przyszłym roku opłaty ponoszone przez przewoźników kolejowych o 16 proc. W kolejnych latach planowane są kolejne podwyżki przeciwko czemu protestują organizacje branży kolejowej.

Niemcy podnoszą opłaty infrastrukturalne od kilku lat. W br. rząd w Berlinie ograniczył dofinansowanie z budżetu federalnego do spółki DB InfraGO po tym jak zmuszony został do przeprowadzenia cięć wydatków budżetowych po ubiegłorocznej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe ws. tzw. hamulca długu. Aby pokryć zmniejszone wpływy dla zarządcy infrastruktury, podniesiono opłaty, co zaskarżyły do sądu przedsiębiorstwa kolejowe.
Czytaj też: Niemieccy przewoźnicy idą do sądu ws. podwyżek opłat infrastrukturalnych
W przyszłym roku opłaty wzrosną o kolejne 16% i prawdopodobnie nie będzie to koniec podwyżek. Stałe podnoszenie kosztów operacyjnych przewoźników kolejowych grozi odwrotną zmianą modalną, czyli powrotem ładunków z kolei na drogi, co jest sprzeczne z polityka klimatyczną w transporcie. Utrata wolumenu przez przewoźników grozi popadnięciem firm kolejowych w problemy finansowe. W tej sprawie niemieckie Stowarzyszenie Właścicieli Wagonów Towarowych (VPI) wystosowało apel do ministra transportu Volkera Wissinga i innych polityków w Berlinie.
— Federalny operator sieci od lat stale podnosi ceny tras w niemieckiej sieci kolejowej. Obecnie istnieje ryzyko kolejnego znaczącego skoku cen w roku 2025. W porównaniu do roku poprzedniego zamawiający trasy pociągów w kolejowym transporcie towarowym od 2025 roku zapłacą o około 16 proc. więcej za każdy przejechany kilometr. Podwyżka opłat kolejowych początkowo dotyka przedsiębiorstw kolejowych jako zlecających trasy pociągów, ale pośrednio wpływa na całą branżę. Skutkiem byłoby m.in. mniejsze wykorzystanie taboru wagonowego i warsztatów – a tym samym zagrożenie dla istnienia tych spółek — napisano w liście.
Interwencja urzędu
W sprawie podwyżek stawek dostępu DB InfraGO zainterweniowała Federalna Agencja Sieci, która ustaliła górny limit kosztów, który określa ile zarządca infrastruktury może zarobić na opłatach. Na 2026 rok limit ten wynosi 7,4 mld euro. To o 10% więcej niż w 2025 r. ale o 800 mln mniej niż wnioskowała spółka DB InfraGO. Oznacza to jednakże, że opłaty w 2026 r. wzrosną o kolejne 20%. Decyzję Agencji pozytywnie oceniło stowarzyszenie Die Güterbahnen, zdaniem którego jest to pierwsza decyzja, która zabezpiecza przewoźników, przed podnoszeniem opłat, które może wymknąć się spod kontroli. Stowarzyszenie zaapelowało jednak do prawodawców o zmiany przepisów regulujących sposób naliczania opłat infrastrukturalnych w Niemczech.
— Rząd i parlament nie mogą siedzieć bezczynnie, ponieważ ramy prawne są nadal nieodpowiednie. Decyzja ta jest jedynie środkiem przeciwbólowym na objawy, podczas gdy przyczyna wzrostu kosztów pozostaje. Bundestag i Bundesrat muszą jesienią dokonać korekty ustawy o transporcie kolejowym. Na tym pierwszym, minimalnie inwazyjnym etapie należy oddzielić kwotę kapitału własnego od kwoty zysku. Podejmując decyzję tymczasową, Federalna Agencja Sieci dała ustawodawcy wyraźny sygnał w tej sprawie — skomentował Peter Westenberger, dyrektor zarządzający Die Güterbahnen.
Decyzja Federalnej Agencji Sieci nie jest ostateczna. DB prawdopodobnie odwoła się od niej do sądu. Oznacza to przedłużający się czas niepewności co do przyszłych kosztów operacyjnych przewoźników kolejowych i operatorów międzynarodowych przewozów intermodalnych, którzy organizują transporty przez terytorium Niemiec.