Napięcia geopolityczne zmieniają krajobraz ryzyka ubezpieczeń morskich i ich selekcję
Otwierając w Berlinie 16 bm. dwudniową, doroczną konferencję Międzynarodowej Unii Ubezpieczeń Morskich (IUMI), jej prezes Frédéric Denèfle skupił się na tym, jakie są tendencje na asekuracyjnym rynku żeglugi i gospodarki morskiej. „Rok 2023 był pozytywnym okresem dla ubezpieczycieli morskich, a rozwój rynku był widoczny we wszystkich liniach ubezpieczeń”, podkreślił.
Uwagę mediów przykuła zarazem jego wypowiedź, oparta na analizach IUMI i zmianach geopolitycznych: „Mam poczucie, że dotarliśmy do końca procesu globalizacji”.
Dane o rynku ubezpieczeń morskich
Globalna baza składek z tytułu ubezpieczeń morskich w 2023 r. wyniosła 38,9 mld USD, co oznacza wzrost o 5,9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Globalne składki odzwierciedlają kombinację ilości ubezpieczonych i cen za jednostkę ubezpieczenia. Rozwój zaobserwowano we wszystkich segmentach, w tym sektora: energetyki morskiej (wzrost o 4,6 proc.), ubezpieczenia ładunków (o 6,2 proc.) i kadłubów statków oceanicznych (o 7,6 proc.).
Strukturalnie rozkład składek nie zmienił się znacząco. Nadal największy udział miał sektor ubezpieczeń ładunków (56,9 proc.), a następnie: kadłubów (23,6 proc.), energetyki morskiej (11,9 proc.) i odpowiedzialności z tytułu działalności (7,7 proc.). W podziale na regiony, nadal dominowała Europa, z 48,5 proc. udziałem w składkach globalnych, a następnie Azja i Pacyfik (28,1 proc.), Ameryka Łacińska (10,9 proc.), Ameryka Północna (7 proc.) i reszta świata (5,5 proc.). Co ciekawe, po okresie spadków, europejskie składki od 2019 r. notowały tendencją wzrostową.
Ocena rynku
„Ogólnie rzecz biorąc, rok 2023 wydaje się być pozytywnym okresem dla ubezpieczycieli morskich” – powiedział prezes Denèfle. Handel światowy nadal się rozwijał, co pozytywnie wpłynęło na globalną bazę składek. Ustabilizowała się cena ropy naftowej, co jest korzystne dla sektora offshore. Osłabła też presja inflacyjna i wiele banków centralnych zaczyna obniżać stopy procentowe.
Drugą częścią bilansu jest wpływ roszczeń. „W ciągu ostatnich kilku lat był on porównywalnie łagodny, pomimo pojedynczych poważnych roszczeń budzących niepokój, takich jak pożary. Widoczny był pewien wpływ inflacji na średni koszt strat” – powiedziała Astrid Seltmann, wiceprzewodnicząca Komitetu ds. Faktów i Liczb IUMI.
Zagrożenia
Według niej, wchodzące do eksploatacji coraz większe statki, rosnąca akumulacja ich wartości, zmiany w technologii napędu i paliwach, a także zmiany na szlakach handlowych „oznaczają zmianę ryzyka, które należy w przyszłości monitorować i brać pod uwagę”. W szczególności w ub.r. i w tym roku rosły napięcia geopolityczne. Ataki Huti w rejonie Morza Czerwonego i wojna rosyjsko-ukraińska zakłóciły tradycyjne szlaki żeglugowe.
„Te dłuższe rejsy narażają statki na pływanie po nieznanych wody i wśród mniej rozwiniętych portów, co zwiększa ryzyko uszkodzeń i opóźnień. Brak zaplecza ratowniczego i naprawczego na tych alternatywnych trasach oznacza, że nawet drobne incydenty mogą przerodzić się w poważne roszczenia” – stwierdził Ilias Tsakiris, dyrektor generalny American Club Europe, dyrektor generalny Hellenic Hull i przewodniczący Komitetu Ocean Hull IUMI.
Ogólnie też, w wyniku napięć geopolitycznych zmienia się krajobraz ryzyka ubezpieczeń i ich selekcja. „Ubezpieczyciele są coraz bardziej ostrożni, jeśli chodzi o kalkulację ryzyka ubezpieczenia statków pływających do regionów wysokiego ryzyka. A sankcje i napięcia geopolityczne sprawiły, że ubezpieczanie statków powiązanych z krajami takimi jak USA, Wielka Brytania i Izrael stało się bardziej skomplikowane” – oświadczył Tsakiris.
Inne trudności w 2024 r. i późniejszych latach będą obejmować: wpływ zbliżających się wyborów w USA, zmiany klimatyczne i związane z nimi ekstremalne zjawiska pogodowe, technologię paliw bezemisyjnych oraz zagrożenia cybernetyczne.
Koniec globalizacji?
Uwagę mediów przykuła wypowiedź prezesa IUMI: „Mam poczucie, że dotarliśmy do końca procesu globalizacji, który rozpoczął się po drugiej wojnie światowej i przyspieszył wraz z rozszerzeniem porozumienia GATT. Świat zaczyna się teraz kurczyć. W przeszłości, jako ubezpieczyciele morscy, mogliśmy swobodnie prowadzić działalność na całym świecie, a właściciele statków i ładunków mogli również umieścić swoje ubezpieczenie w prawie każdym miejscu, które wybrali. Teraz już tak nie jest. Podobnie, ograniczenia w handlu towarowym z pewnością doprowadzą do ograniczenia roli żeglugi, a co za tym idzie, do obniżenia globalnej składki ubezpieczenia morskiego”.