Szykuje się światowy zjazd związków zawodowych portowców ws. powstrzymania automatyzacji?
Szef ILA amerykańskiego Związku Marynarzy Przybrzeżnych (ILA) Harold J. Daggett ogłosił, że jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie z reprezentującym operatorów Amerykańskim Sojuszem Morskim (USMX), ILA 1 października rozpocznie strajk w portach wschodniego wybrzeża USA i Zatoki Meksykańskiej. Co więcej, ILA zamierza zorganizować globalny „mega-związek”, stawiając za główny cel walkę z automatyzacją portów i grożącą redukcją zatrudnienia. Do spotkania przedstawicieli związkowców ma dojść niebawem w Portugalii.
30 września wygasa sześcioletnia umowa między USMX a ILA, obejmująca ok. 25 000 pracowników portowych w operacjach kontenerowych i ro-ro w portach na wschodzie Stanów Zjednoczonych i Zatoki Meksykańskiej. Strajk tylko w tych portach miałby ogromne reperkusje dla załadowców, powodując poważne opóźnienia w łańcuchu dostaw i wynikające z nich podwyżki stawek, oceniają eksperci.
Postulaty ILA
Ostatnie uzgodnienia w sprawie żądań płacowych ILA zorganizowała 6 września. Delegaci związków zawodowych dokonali przeglądu swoich żądań dotyczących umowy ramowej. Jej szczegóły nie zostały ujawnione mediom, ale z przecieków wiadomo, że związkowcy domagają się znacznych podwyżek płac i lepszych pakietów świadczeń zdrowotnych.
„Po pandemii przewoźnicy i operatorzy terminali osiągnęli rekordowe zyski, ale nie chcą dzielić się tymi zyskami z naszymi członkami, choć pracowaliśmy nieustannie, więc uważamy to za obraźliwe” – powiedział Dennis Dagget, wiceprezes wykonawczy ILA i syn Harolda. – „Nikt tak naprawdę nie chce strajku, ale niestety, przy obecnych przepisach prawa pracy, które mamy w tym kraju, strajk jest jedną z niewielu broni, które mamy w naszym arsenale. Jeśli więc jesteśmy w narożniku, nie zawahamy się przed kontratakiem”. Ponadto ważnym postulatem było odrzucenie planów operatorów terminali, by je w pełni automatyzować lub nawet w części.
Globalny kongres związkowców
Prezes Harold Daggett ujawnił też swój radykalny plan „wejścia na rynek globalny”, jeżeli negocjacje ILU z USMX nie zakończą się pomyślnie. „Zamierzam zawrzeć sojusz ze wszystkimi związkami zawodowymi na świecie. Zamierzamy nakłonić je do spotkania w Portugalii i ” – oświadczył Daggett senior. Podkreślił, że zamierza zaprosić też Międzynarodową Radę Pracowników Portowych (IDC) oraz związki zawodowe marynarzy.
Głównym postulatem takiego kongresu miało by być powstrzymanie automatyzacji terminali portowych, co stwarza groźbę miejsc pracy. „Już nas nie potrzebują. Chcą zainstalować w pełni zautomatyzowany terminal, jak Maersk w Chile i pozbyć się nas. Nigdy na to nie pozwolę. Zamierzamy zawrzeć ten sojusz i pokazać operatorom, że to my mamy władzę, nie oni” – dodał Daggett.
Komentarze
Lars Jensen, dyrektor generalny Vespucci Maritime tak skomentował wypowiedzi szefa ILU: „Informacje tego związku należy odbierać jako coś, co jest częścią jego strategii negocjacyjnej, aby wywrzeć maksymalną presję na USMX”.
W komentarzach przypomina się, że Harold Daggett, członek ILA trzeciego pokolenia, pełni funkcję prezesa od 2011 r. Wcześniej uczestniczył w podobnych negocjacjach, które zakończyły się osiągnięciem porozumienia bez strajków. Ale przypomina się też, że jeszcze dwie dekady temu ILA liczyła 45 tys. członków, z czego wielu ubyło, ponieważ nastąpiły redukcje etatów.
Możliwość komentowania została wyłączona.
