Fala strajków przetacza się przez porty świata
W Niemczech szykują się nowe protesty pracowników portów Morza Północnego. Powodem są rozbieżności w stanowisku pracodawców i związkowców w sprawie układu zbiorowego, ale także brak porozumienia z nowym współwłaścicielem terminala kontenerowego w Hamburgu.
Niepokoje pracownicze podczas najnowszych rund rozmów kontraktowych trwają też w portach w różnych krajach, w tym w Australii, Indiach, a grozą w USA. Oczekiwania pracowników obejmują też w wielu przypadkach zmiany warunków pracy, jakie wynikają z doświadczeń z pandemii Govid-19, gwałtownego wzrostu wolumenów ładunków i globalnej inflacji.
Dwa warianty propozycji umowy
W Niemczech związek zawodowy ver.di odrzucił propozycję układu zbiorowego Centralnego Stowarzyszenia Niemieckich Operatorów Portów Morskich (ZDS), wywołując tym samym obawy przed strajkiem. ZDS złożył w lipcu ofertę dla 11 500 pracowników portów Morza Północnego, która ma dwa warianty i różni się czasem obowiązywania.
Wariant pierwszy przewiduje okres obowiązywania umowy przez 12 miesięcy i wolną od podatku premię wyrównawczą w wysokości 1000 euro. Od 1 stycznia stawka godzinowa miałaby zostać podniesiona o 0,95 euro. Przewidziano wyższe premie zmianowe oraz podwyżkę rocznego dodatku urlopowego o 480 euro. Wariant drugi przewiduje okres obowiązywania przez 16 miesięcy, premię wyrównawczą za inflację w wysokości 1 400 euro, podwyżkę stawki godzinowej o 1,15 euro od 1 stycznia oraz premię zmianową i wynagrodzenie urlopowe zwiększone jak w wariancie 1.
Stanowisko związkowców
Jak wykazała jednak ankieta przeprowadzona 23 sierpnia przez członków Ver.di, oba warianty zostały odrzucone „jako niewystarczające’. Tym samym związkowcy zagłosowali za renegocjacją układu zbiorowego. „To prawda, że ZDS poszedł naprzód w swoich ostatnich propozycjach i zaoferował realne podwyżki płac. Nie uwzględniają one jednak koniecznych i oczekiwanych podwyżek płac i ulg dla pracowników, dlatego w tym kształcie propozycja jest dla nich niemożliwa do zaakceptowania” – powiedziała Maren Ulbrich, negocjatorka Ver.di.
Związek zaapelował więc do ZDS o wznowienie negocjacji i „ulepszenie przedstawionej oferty”. Kiedy to nastąpi – jeszcze nie wiadomo. Nie zaplanowano jeszcze żadnych strajków we wszystkich portach niemieckich, które można by uznać na formę presji przed ostateczną rundą negocjacji warunków umowy. Od czasu wygaśnięcia w tym roku umowy między ZDS a jego pracownikami, w portach w Hamburgu, Bremie, Bremerhaven, Wilhelmshaven, Brake i Emden co jakiś czas odbywają się strajki ostrzegawcze.
Stanie port Hamburg?
Natomiast Ver.di ogłosił plany akcji 31 sierpnia w Hamburgu, przed zaplanowanym głosowaniem w sprawie zatwierdzenia umowy akcjonariuszy ze szwajcarską linią żeglugi kontenerowej Mediterranean Shipping Company (MSC). Ma to związek z rozstrzygniętym w grudniu ub.r. przetargiem publicznym. W jego efekcie MSC ma obecnie prawie 22 proc. akcji Hamburger Hafen und Logistik Aktiengesellschaft (HHLA).
MSC zobowiązało się wobec głównego akcjonariusza, miasta Hamburg, do inwestycji w wysokości 450 mln euro w rozwój portu i jego unowocześnienia, ale także – do nieprzeprowadzania zwolnień operacyjnych w najbliższym czasie. Po jej ogłoszeniu, umowa spotkała się ze sprzeciwem zarówno ze strony związków zawodowych, jak i opozycji politycznej.
Strajki w portach poza Europą
Na 29 bm. zapowiedziano ogólnokrajowy strajk w Indiach, który obejmie też sektor portowy. Ma to związek z trwającymi ponad trzy lata negocjacjami w sprawie umów zbiorowych. Przedstawiciele administracji rządowej mówią, że zostały one „doprowadzone do końca podczas maratonu negocjacji”, jednak szereg związków jest przeciwnego zdania. Ministerstwo Żeglugi już w marcu 2021 r. powołało Dwustronny Komitet ds. Negocjacji Płacowych, ale 12 głównych portów w kraju nadal działa bez uzgodnionych warunków i terminu podpisania umowy. Sześć indyjskich związków zawodowych domaga się podwyżek płac i świadczeń z mocą wsteczną od 1 stycznia 2022 r. oraz wygaśnięcia poprzedniej umowy.
Niedawno we Fremantle w Australii operatorzy łodzi pilotowych i personel kontroli ruchu odeszli od pracy na 48 godzin i zagrozili kolejnymi takimi działaniami. Planowali zorganizować drugi 48-godzinny przestój w dniach 25-26 sierpnia, ale go odwołali. Warunki umowy nie zostały ogłoszone, lecz władze portu ogłosili,, że osiągnięto sukces i nie powinno być dalszych zakłóceń w kluczowym zachodnim porcie Australii.
Na horyzoncie wciąż wisi natomiast nierozstrzygnięty spór między pracodawcami a pracownikami w portach wschodniego wybrzeża USA i Zatoki Meksykańskiej, który „ma największy potencjał zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw”. Lokalny problem związany z automatyzacją wstrzymał kontynuowanie negocjacji umowy ramowej w sprawie wynagrodzeń.
Ich finał ma nastąpić 30 września, lecz Międzynarodowe Stowarzyszenie Marynarzy Wybrzeża (ILA), które sprzeciwia się automatyzacji portów, twierdzi, że nie przedłuży rozmów poza ten termin, co oznaczać będzie przerwę w pracy portów. Drugi związek, U.S. Maritime Alliance (USMX) jest gotowy do wznowienia rozmów.